Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Towarzystwo Naukowe <Lublin> / Wydział Historyczno-Filologiczny [Hrsg.]
Roczniki Humanistyczne — 27.1979

DOI Artikel:
Gałecka, Krystyna: Feliks Jasieński w środowisku Warszawy, Lwowa i Krakowa
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.36969#0038
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
26

KRYSTYNA GAŁECKA

Jak wspomina Waydel-Dmochowska: „zasypywano go naiwnymi pyta-
niami, robiono niedorzeczne uwagi. Manga zaś umiał być nieprzyjemny
i nie przebierał w dosadnych epitetach. Zirytował się w końcu i rozwiesił
na wystawie impertynenckie napisy” 34. Napisy te dały powód do ostrej
krytyki niejednemu felietoniście.
W. Rabski pisze: „Przed miesiącem mniej więcej otrzymałem z kół czy-
telników naszych list z ostrą krytyką wystawy japońskiej w gmachu Za-
chęty, a raczej różnych dodatków literackich, którymi właściciel wystawio-
nych dzieł sztuki, p. Feliks Jasieński, uważał za stosowne irytować publicz-
ność. Czytaliśmy np. takie napisy i manifesty na ścianach sali wystawo-
wej, jak: «Trzeba zrozumieć, że herbata chińska a sztuka japońska są dwie
rzeczy odrębne» lub: «Wielbicielom sztuki japońskiej, umiejącym czytać
i obchodzić się z książkami». I dalej: „Pan Jasieński ma dużo zapału dla
sztuki, ma zbiory prześliczne, nie chowa ich zazdrośnie we własnej galerii,
lecz dzieli się nimi z publicznością, więc mógłby odegrać w społeczeństwie
naszym rolę bardzo dodatnią, byle tylko zechciał zrozumieć, że chcąc swych
bliźnich czegoś nauczyć, nie można im z góry oświadczyć: «Moi drodzy,
jesteście bydełkiem»” 3S.
Już po trzech dniach „Kurier Warszawski” z dnia 18 kwietnia zamieścił
ripostę Jasieńskiego na list Rabskiego: „Pan Rabski wie [...], że na dopiski
literackie, umieszczone na wystawie japońskiej, publiczność w zupełności
zasłużyła. Gdym zbiory moje przywiózł do Warszawy, zaniosłem pewnego
wieczora okazy najrzadsze do człowieka, u którego gromadzi się jakoby
śmietanka inteligencji. Część towarzystwa, szeroko rozwarłszy powieki, za-
pytała: co to jest? Część pozostała orzekła, ukazując na sztychy: gdy ku-
pujemy u Popowa herbatę chińską, zawijają nam paczki w takie właśnie
brzydactwa. Stąd napis o herbacie chińskiej i sztuce japońskiej. Napis o
potrzebie delikatnego obchodzenia się z książkami wywołany został tym,
że publiczność, pozostawiona bez dozoru, irytująca mię dużo więcej, niż jam
ją irytował, szarpała, śliniła i darła na strzępy zarówno albumy, jak i czaso-
pisma, położone na stole. Tej to właśnie publiczności, mówiłem słowa praw-
dy i ... mówić nie przestanę; nie chodzi mi o popularność, lecz o sztukę.
Działam zarówno w obronie zbiorów i interesie własnym, jak i w interesie
artystów, literatów i miłośników, którzy z tych zbiorów na wystawach i u
mnie korzystają. [...] Niemiłe są Warszawie wystawy? Mogę pracy zanie-
chać” 36.
Ale nie zaniechał. 1 IV 1901 r. otwarto w lokalu redakcyjnym „Chime-
ry”, przy współudziale Jasieńskiego, pierwszą z serii 34 projektowanych
wystaw, ukazującą grafikę i rysunki A. Diirera w najlepszych reproduk-
34 Jw. s. 430.
3j Kaprys [W. Rabski], Czy to krytyka? „Kurier Warszawski” 1901 nr 103 s. 5.
30 Tamże nr 106 s. 6.
 
Annotationen