ZAGADNIENIA TWÓRCZE OŁTARZA MARIACKIEGO
163
30. M. Schongauer, Madonna w ogrodzie różanym, fragment
W g K. Buchnera
Według Dvorâka89 zapoczątkował ją w Niemczech Schongauer już dawno
przed Durerem swoją ryciną z św. Sebastianem (B. 59, Lehrs, tabl. XLV),
prawdopodobnie dość późno. Nie szło mu jednakże o zwyczajne naśladowanie
wzorów włoskich, lecz o samodzielne rozwiązanie tych zasadniczych proble-
mów, z którymi później realistyczne, ale i zmechanizowane Quattrocento
włoskie wedrzeć się miało na północ, a więc o studium nagiego ciała i właś-
ciwe proporcje jego członków według naturalistycznej obserwacji wła-
snej. Choć u Stosza w jego ołtarzu Mariackim nie spotykamy się z taką ko-
ordynacją wysiłku Schongauerowskiego, zauważymy wszakże w tym szcze-
gólnie dziele wyraźne jakby zaczątki tego studium (apostoł po prawej z ob-
nażoną nogą, Chrystus w Złożeniu do grobu), które z czasem doprowadzi
do urzekającego Ukrzyżowanego w kamieniu z kościoła Mariackiego w Kra-
kowie (ok. 1491 г.). I nie jest wykluczone, że nasz mistrz znacznie wyprzedza
w tym grafika kolmarskiego, wychodząc z własnej intuicji i tego realistycznego
założenia, które stanowiło pewnego rodzaju podłoże jego idealizmu i przy
takich sposobnościach przezeń się przebijało. Przecież Stosz za młodu obracał
się w zasięgu tych wpływów włoskich, jakie od dawna już zapładniały sztukę
południowo-niemiecką90. Zatem problem nagiego ciała od samego początku
twórczości mistrza nie mógł mu być obcy, choć nie pozwalało mu na osta-
teczne sformułowanie go tak, jak to uczynił w swym sit;. Sebastianie Schon-
gauer zbyt silne związanie się z wciąż jeszcze żywym tradycyjnym idealiz-
mem. Zresztą również u kolmarczyka ta właśnie tendencja renesansowa
nie przejawia się już nigdzie indziej poza tym jednym studium. Pozostaje
on do końca życia wierny założeniom tradycyjnym.
89 M. Dvorak, op. cit., s. 184 i a.
90 Рог. S. Dettloff, U źródeł sztuki..., passim.
I 1*
163
30. M. Schongauer, Madonna w ogrodzie różanym, fragment
W g K. Buchnera
Według Dvorâka89 zapoczątkował ją w Niemczech Schongauer już dawno
przed Durerem swoją ryciną z św. Sebastianem (B. 59, Lehrs, tabl. XLV),
prawdopodobnie dość późno. Nie szło mu jednakże o zwyczajne naśladowanie
wzorów włoskich, lecz o samodzielne rozwiązanie tych zasadniczych proble-
mów, z którymi później realistyczne, ale i zmechanizowane Quattrocento
włoskie wedrzeć się miało na północ, a więc o studium nagiego ciała i właś-
ciwe proporcje jego członków według naturalistycznej obserwacji wła-
snej. Choć u Stosza w jego ołtarzu Mariackim nie spotykamy się z taką ko-
ordynacją wysiłku Schongauerowskiego, zauważymy wszakże w tym szcze-
gólnie dziele wyraźne jakby zaczątki tego studium (apostoł po prawej z ob-
nażoną nogą, Chrystus w Złożeniu do grobu), które z czasem doprowadzi
do urzekającego Ukrzyżowanego w kamieniu z kościoła Mariackiego w Kra-
kowie (ok. 1491 г.). I nie jest wykluczone, że nasz mistrz znacznie wyprzedza
w tym grafika kolmarskiego, wychodząc z własnej intuicji i tego realistycznego
założenia, które stanowiło pewnego rodzaju podłoże jego idealizmu i przy
takich sposobnościach przezeń się przebijało. Przecież Stosz za młodu obracał
się w zasięgu tych wpływów włoskich, jakie od dawna już zapładniały sztukę
południowo-niemiecką90. Zatem problem nagiego ciała od samego początku
twórczości mistrza nie mógł mu być obcy, choć nie pozwalało mu na osta-
teczne sformułowanie go tak, jak to uczynił w swym sit;. Sebastianie Schon-
gauer zbyt silne związanie się z wciąż jeszcze żywym tradycyjnym idealiz-
mem. Zresztą również u kolmarczyka ta właśnie tendencja renesansowa
nie przejawia się już nigdzie indziej poza tym jednym studium. Pozostaje
on do końca życia wierny założeniom tradycyjnym.
89 M. Dvorak, op. cit., s. 184 i a.
90 Рог. S. Dettloff, U źródeł sztuki..., passim.
I 1*