Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 1.1956

DOI issue:
I. Ze studiów nad sztuką polskiego Odrodzenia
DOI article:
Dettloff, Szczęsny: Zagadnienia twórcze krakowskiego ołtarza Mariackiego Wita Stosza: wstęp
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.12452#0179
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
176

SZCZĘSNY DETTLÛFF

Dwa z jego diabłów zachowują poniekąd charakter ludzki w karykaturalnych
twarzach, mimo że reszta ciała jest zwierzęca, że ludzka głowa zwalonego
na wyważoną bramę piekielną diabła ma rogi i wystające kły, że dłonie ich
to raczej szpony drapieżników niż ręce człowieka (ryc. 40). Za to trzeciego,
stojącego u wyjścia z jaskini piekielnej, wyobraża nasz mistrz całkowicie po
myśli kolmarskiego artysty. Nie zdziwi nas u Stosza ta — powiedzmy znów —
wstrzemięźliwość w podpatrywaniu fantastycznych tworów Schongauerow-
skich, jeśli przypomnimy sobie, że nasz mistrz należy do pierwszych twórców
(razem z Pacherem), którzy zrywają z dawnym typem owych „diabelstw".
Poza tym nakłada na niego i sama technika rzeźbiarska pewne więzy, które
nie pozwalały na bezwzględne używanie tych delikatnych i w rzeźbie łam-
liwych szczegółów fantazyjnych, w jakie Schongauer wyposaża swe potwory.

Stosz nie mógł nie zauważyć wysokiego uznania, jakim cieszyła się sztuka
Schongauera w całej Europie. Mistrz kolmarski był nie tylko spadkobiercą,
jak do niedawna sądzono, twórczości takiego grafika, jak Mistrz E. S., ale
jemu współczesnym, a co ważniejsze, jej reformatorem. Spostrzegłszy rychło,
że droga tegoż, a i jego własna (w okresie jego niderlandyzmu) odbiega daleko
od tradycji twórczości niemieckiej z jej nastawieniem spirytualistycznym,
zawrócił on do jej podstawowych problemów, nie zatracając jednak całko-
wicie dorobku swego pierwotnego stylu, wyniesionego ze sztuki Rogiera.
Zdawał sobie więc nasz mistrz krakowski na pewno sprawę szczególnie ze
znaczenia działalności rytowniczej Schongauera nie tylko dla artystów, ale
w równej mierze dla mas wierzących, do których to „ubogich duchem" tak
wyraziście i przekonywająco przemawiały szeroko rozpowszechnione ryciny
kolmarczyka. Podczas gdy sztuka Eycków była dworska, Rogiera miesz-
czańska, u obu zaś tylko „liturgiczna", Schongauer przemawia do wszystkich,
a przemawia nastrojowo, tworzy jakby sztukę demokratyczną, mimo całego
jej idealizmu pełną obserwacji przejawów życia codziennego i przyrody. Jak
słynne modlitewniki flamandzkie z początku w. XV, które miały nie tylko
służyć dewocji, ale także zabawiać czytelników z kół dworskich swą treścią
opisową braną z życia czy historii, tak i Schongauer zwracał się w rozlicznych
szczegółach i ciekawostkach do szerokich mas ludowych.

U Stosza spostrzegamy to samo. I on przemawia w ołtarzu Mariackim
do widza zrozumiale wyrazistym swym opowiadaniem dziejów życia Chrystusa
i Matki Boskiej, wplatając do tych swoich opowieści równocześnie wszędzie
wówczas aktualne spostrzeżenia. Mimo identycznych założeń tej potężnej
Biblia pauperum, której sceny mają charakter niecodzienny przez „samo-
wolę" formy, barwę i złoto, znajdzie w nich swój wyraz to wszystko, co ob-
chodziło każdego krakowianina jako oddźwięk „życia powszechnego". W kom-
nacie ze Zwiastowania czy z Narodzenia N. P. Marii miał on odnaleźć swój
pokoik, w Ofiarowaniu Marii czy Ofiarowaniu Chrystusa wymarzyć swoją
świątynię, a w strojach postaci licznych scen to, na co patrzał w dni świą-

o dwoistości założeń naszego mistrza, a mianowicie połączeniu w jedno dawnego irrealizmu z realistycznymi
ujęciami owego czasu, podobnie jak to poniekąd działo się już u Lochnera. Najlepszym dowodem, jak silne wra-
żenie wywarło w świecie artystycznym — nawet jeszcze czasów późniejszych — Kuszenie św. Antoniego, jest fakt,
że ten „świat diabelski" Schongauera staje się natchnieniem Diirera, Grtinewalda, a szczególnie Boscha. Michał
Anioł był tym miedziorytem tak przejęty, że przerysował go do swego użytku. Najwidoczniej potrzeba mu go
było dla swego irrealistycznego odstępstwa od zmechanizowanego naturalizmu sztuki Quattrocenta.
 
Annotationen