484
STANISŁAW LORENTZ
25. Pałac wilanowski, sień główna
którą wzniosła Aleksandra Potocka mężowi, sobie i swoim. Budowę jej roz-
poczęto według projektu i pod kierunkiem Aignera na jesieni 1823 г., a ukoń-
czono w r. 1826 (aneks V).
Choć w praktyce architektonicznej nierozerwalnie złączony jest Potocki
z Aignerem, jego osobowość jako artysty-architekta, projektującego w pew-
nym stopniu, można wydzielić, określając ją na podstawie własnoręcznie
przez niego wykonanych szkiców i projektów architektonicznych.
Co w tych szkicach i projektach najbardziej uderza? Przede wszystkim
są one dziełem wysokiej miary amatora, a nie artysty zawodowego. W pro-
jektach wykończonych wyczuwamy brak biegłego opanowania techniki rysun-
kowej i kreślarskiej, ostrożną staranność wykształconego dyletanta, w szki-
cach pozwalających nam poznać powstawanie pomysłów i ich rozwój znać
wybitnego miłośnika, snującego i rozpatrującego z zamiłowaniem swoje
koncepcje architektoniczne, ale wyrażającego je w sposób mniej biegły od
architekta zawodowego. Potocki był protektorem architektów, ale przesadzał
uważając się za ich nauczyciela, jak to zanotował w stosunku do Brenny,
a pośrednio i do Aignera. Na pewno nie doceniał roli i wagi detalu architekto-
nicznego, sam nie posiadał mistrzostwa warsztatowego i nie rozumiał go
w sposób dostateczny. Wytworne i czyste detale i elementy w budowlach
wznoszonych przez niego wspólnie z Aignerem niewątpliwie zapisać trzeba
STANISŁAW LORENTZ
25. Pałac wilanowski, sień główna
którą wzniosła Aleksandra Potocka mężowi, sobie i swoim. Budowę jej roz-
poczęto według projektu i pod kierunkiem Aignera na jesieni 1823 г., a ukoń-
czono w r. 1826 (aneks V).
Choć w praktyce architektonicznej nierozerwalnie złączony jest Potocki
z Aignerem, jego osobowość jako artysty-architekta, projektującego w pew-
nym stopniu, można wydzielić, określając ją na podstawie własnoręcznie
przez niego wykonanych szkiców i projektów architektonicznych.
Co w tych szkicach i projektach najbardziej uderza? Przede wszystkim
są one dziełem wysokiej miary amatora, a nie artysty zawodowego. W pro-
jektach wykończonych wyczuwamy brak biegłego opanowania techniki rysun-
kowej i kreślarskiej, ostrożną staranność wykształconego dyletanta, w szki-
cach pozwalających nam poznać powstawanie pomysłów i ich rozwój znać
wybitnego miłośnika, snującego i rozpatrującego z zamiłowaniem swoje
koncepcje architektoniczne, ale wyrażającego je w sposób mniej biegły od
architekta zawodowego. Potocki był protektorem architektów, ale przesadzał
uważając się za ich nauczyciela, jak to zanotował w stosunku do Brenny,
a pośrednio i do Aignera. Na pewno nie doceniał roli i wagi detalu architekto-
nicznego, sam nie posiadał mistrzostwa warsztatowego i nie rozumiał go
w sposób dostateczny. Wytworne i czyste detale i elementy w budowlach
wznoszonych przez niego wspólnie z Aignerem niewątpliwie zapisać trzeba