48
M. MORELOWSKI
skrybów miejskich niedbałe przeobrażenie pol-
skiego— Gąska, w którym jednak wedle tej
dawnej wymowy dzisiejsze brzmienie ą poprze-
dzone było przez znazalizowane an, zanikające
nader późno. Stąd nazwisko Gąska niewątpli-
wie i nader łatwo przeobrażono w niemieckiej
transkrypcji fonetycznej na Gauske40. Otoż
nie przecząc temu, że Gauske należał do rodu
wówczas już łużyckiego, uprzytomnijmy sobie,
iż Gąska—Ganska nie jest łużycką formacją
od rzeczownika gęś. Po łużycku, jak się spraw-
dziło u filologów, byłoby hus i buska. Pocho-
dzenie pierwotne familii winno by być polskie,
może nawet śląsko-wrocławskie. U G. Korna41
czytamy przedruk dokumentu z r. 1269, w któ-
rym Henryk IV Piastowicz, książę wrocławski,
wymienia swego dworzanina imieniem Nycho-
laus Ganzka jako przeprowadzającego połącze-
nie Odry i Oławy fosą pod Wrocławiem42. Nie
jest więc wykluczone, że to wrocławscy Gą-
skowie przenieśli się później do Łużyc. Rzecz
byłaby tym łatwiejsza, że swego czasu przyłą-
czył je do swych ziem Henryk Brodaty. Szla-
checkość Gausków łużyckich też przemawia-
łaby za tym, bo Mikołaj Gąska należał do
10. Dom Turzonów / xvi—xvii w., Lewocza sfery dworsko-piastowskiej. Imię zaś Briccius
"a Spiszu (Brykcy) świadczy o kontynuacji kultu bynaj-
mniej nieobcego Wrocławiowi dawniejszych
wieków. Przeciwnie, jest on zadokumentowany jako żywy we Wrocławiu już około
r. 1300, a sięga tam XII stulecia43. Miejscowo słowiańskie pochodzenie B. Gau-
skego nie jest dla nas obojętne, szczególnie wobec kwestionowania czy też wręcz
pomijania zasług artystycznych na Śląsku rdzennych miejscowych elementów44.
Oto wniosek bezpośrednio związany z tematem naszej pracy, a oparty na ostat-
nim szeregu wywodów: tęgi autor rzeźby Turzonowej ze Św. Anną Samotrzecią
nie był chyba Włochem, nie musiał też być wyłącznie Niemcem. To twierdzenie
znajduje pełne pokrycie w analizie stylistycznej tej rzeźby. Wobec słowiańskiego
pochodzenia Brykcego Gauske wchodzi w grę możliwość, że nie on jeden z arty-
stów przełomu XV i XVI w. należał do tej polskiej rzeszy, tak bardzo licznej
na Śląsku. Polskość Turzona i szeregu związanych z nim dygnitarzy nie pozwala
sądzić, iżby eliminowali oni przy mecenasowaniu artystów z tej grupy. Należy
tylko dalej śledzić, kierując się wskazówkami tak konkretnymi, jak w wypadku
Brykcego.
Kolejne dzieło fundacji Jana Turzo to portal zakrystii katedry wrocławskiej
z datą 1517 (ryc. 13). Ale zanim do niego przejdziemy, z okazji wyposażenia ratusza
40 Potwierdzenie słuszności swego wywodu uzyskał podpisany od filologów tej miary, co prof. S. Rospond i prof.
W. Taszycki.
41 G. Kom, Breslauer Urkundenbuch, Breslau 1870, s. 37—38.
12 Zwrócił już uwagę na ten passus z r. 1269 K. Maleczyński (Dzieje Wrocławia, cz. 1, Katowice 1948, s. 88).
4:1 Rękopis Agenda antiąua z ok. 1300 r. z b. Biblioteki Norbertanów na Ołbinie (teraz Biblioteka Uniwersytecka
we Wrocławiu, nr 1, q.205): litanie do świętych, m. in. do św. Bricciusa. Pisze o tym bliżej M. Morelowski (Studia
nad architektura i rzeźbą XII w. na wrocławskim Ołbinie, Wrocław 1955, s. 34—35).
44 Ostatnio jeszcze H. Tintelnot, Die miltełałterłiche Baukunst Schłesiens, Kitzingen 1951, s. 218.
M. MORELOWSKI
skrybów miejskich niedbałe przeobrażenie pol-
skiego— Gąska, w którym jednak wedle tej
dawnej wymowy dzisiejsze brzmienie ą poprze-
dzone było przez znazalizowane an, zanikające
nader późno. Stąd nazwisko Gąska niewątpli-
wie i nader łatwo przeobrażono w niemieckiej
transkrypcji fonetycznej na Gauske40. Otoż
nie przecząc temu, że Gauske należał do rodu
wówczas już łużyckiego, uprzytomnijmy sobie,
iż Gąska—Ganska nie jest łużycką formacją
od rzeczownika gęś. Po łużycku, jak się spraw-
dziło u filologów, byłoby hus i buska. Pocho-
dzenie pierwotne familii winno by być polskie,
może nawet śląsko-wrocławskie. U G. Korna41
czytamy przedruk dokumentu z r. 1269, w któ-
rym Henryk IV Piastowicz, książę wrocławski,
wymienia swego dworzanina imieniem Nycho-
laus Ganzka jako przeprowadzającego połącze-
nie Odry i Oławy fosą pod Wrocławiem42. Nie
jest więc wykluczone, że to wrocławscy Gą-
skowie przenieśli się później do Łużyc. Rzecz
byłaby tym łatwiejsza, że swego czasu przyłą-
czył je do swych ziem Henryk Brodaty. Szla-
checkość Gausków łużyckich też przemawia-
łaby za tym, bo Mikołaj Gąska należał do
10. Dom Turzonów / xvi—xvii w., Lewocza sfery dworsko-piastowskiej. Imię zaś Briccius
"a Spiszu (Brykcy) świadczy o kontynuacji kultu bynaj-
mniej nieobcego Wrocławiowi dawniejszych
wieków. Przeciwnie, jest on zadokumentowany jako żywy we Wrocławiu już około
r. 1300, a sięga tam XII stulecia43. Miejscowo słowiańskie pochodzenie B. Gau-
skego nie jest dla nas obojętne, szczególnie wobec kwestionowania czy też wręcz
pomijania zasług artystycznych na Śląsku rdzennych miejscowych elementów44.
Oto wniosek bezpośrednio związany z tematem naszej pracy, a oparty na ostat-
nim szeregu wywodów: tęgi autor rzeźby Turzonowej ze Św. Anną Samotrzecią
nie był chyba Włochem, nie musiał też być wyłącznie Niemcem. To twierdzenie
znajduje pełne pokrycie w analizie stylistycznej tej rzeźby. Wobec słowiańskiego
pochodzenia Brykcego Gauske wchodzi w grę możliwość, że nie on jeden z arty-
stów przełomu XV i XVI w. należał do tej polskiej rzeszy, tak bardzo licznej
na Śląsku. Polskość Turzona i szeregu związanych z nim dygnitarzy nie pozwala
sądzić, iżby eliminowali oni przy mecenasowaniu artystów z tej grupy. Należy
tylko dalej śledzić, kierując się wskazówkami tak konkretnymi, jak w wypadku
Brykcego.
Kolejne dzieło fundacji Jana Turzo to portal zakrystii katedry wrocławskiej
z datą 1517 (ryc. 13). Ale zanim do niego przejdziemy, z okazji wyposażenia ratusza
40 Potwierdzenie słuszności swego wywodu uzyskał podpisany od filologów tej miary, co prof. S. Rospond i prof.
W. Taszycki.
41 G. Kom, Breslauer Urkundenbuch, Breslau 1870, s. 37—38.
12 Zwrócił już uwagę na ten passus z r. 1269 K. Maleczyński (Dzieje Wrocławia, cz. 1, Katowice 1948, s. 88).
4:1 Rękopis Agenda antiąua z ok. 1300 r. z b. Biblioteki Norbertanów na Ołbinie (teraz Biblioteka Uniwersytecka
we Wrocławiu, nr 1, q.205): litanie do świętych, m. in. do św. Bricciusa. Pisze o tym bliżej M. Morelowski (Studia
nad architektura i rzeźbą XII w. na wrocławskim Ołbinie, Wrocław 1955, s. 34—35).
44 Ostatnio jeszcze H. Tintelnot, Die miltełałterłiche Baukunst Schłesiens, Kitzingen 1951, s. 218.