Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
88

W. TOMKIEWICZ

1. Andréa Schiavone, Św. Bernardyn ze Sieny ze Św. Hieroni-
mem i Janem Chrzcicielem

gonem wielkiej sztuki weneckiej mógłby w jakiś sposób zogniskować w sobie
różne osiągnięcia malarstwa weneckiego ostatniej ćwierci XVI stulecia. Chodziło
o to, by nowy „serwitor" zdobycze artystyczne swej ojczyzny przeszczepił nad
Wisłę i stworzył tu poprzez swych uczniów i towarzyszy nowy kierunek malarski,
sięgający wyraźnie do tradycji nadadriâtyckiej republiki.

W jakim stopniu warunkom tym odpowiadał Dolabella? Z jakim „bagażem
artystycznym" przybywał on do Polski ze swej ojczyzny?

Na innym miejscu omawiam stan malarstwa weneckiego w czasach, gdy
pracował tam Tommaso1, i jego własne osiągnięcia na terenie ojczyzny — toteż
tutaj ograniczam się jedynie do podsumowania spostrzeżeń, jakie zdobycze sztuki
weneckiej oddziałały na naszego artystę i na ile potrafił on transplantować je
na nasz grunt. Inaczej mówiąc, pragnę się zastanowić, na czym polegała
owa „weneckość" Dolabelli i jakie znalazła ona odbicie w jego twórczości polskiej.

Rzecz naturalna, iż najpierw należałoby odnotować, co nasz malarz wyniósł
z warsztatów, w których się kształcił. Nie wiemy nic o pierwszych latach termi-
natorstwa malarskiego, spędzonych przez Tomasza w belluńskich warsztatach
cechowych. W latach, kiedy mógł pobierać pierwsze lekcje malarstwa, a więc
przypuszczalnie w okresie 1580—1585, Belluno nie było już poważniejszym
ośrodkiem artystycznym nawet na miarę prowincjonalną — jedynym wybitniej-
szym malarzem działającym na tamtejszym terenie był średnio uzdolniony Pie-

1 Wł. Tomkiewicz, Dolabella, Warszawa 1959.
 
Annotationen