112 W. TOMKIEWICZ
23. Toma=z Dolabella, Ostatnia Wieczerza, fragment (stan przed konserwacją)
została Ostatnia Wieczerza, tak że na pierwszy rzut oka robi ona wrażenie dzie-
więtnastowiecznej kopii.
Obraz niedawno poddany został powierzchownemu odczyszczeniu — oto co
wówczas o malowidle tym po zdjęciu zeń warstwy brudu mówił raport konser-
watorski: „Restauratorowie nakładali grube warstwy nowej farby i werniksów,
posmarowano je pokostem, co naturalnie musiało wywołać gwałtowne pękanie
płótna [...] 0 kolorycie obrazu trudno mówić w obecnym stanie, gdyż jest on
całkowicie przemalowany" 21.
Wobec powyższego trzeba było Ostatnią Wieczerzę poddać gruntownym oglę-
dzinom. W latach 1958—1959 w krakowskiej Pracowni Konserwacji Zabytków
zdjęto przemalunki Drewaczyńskiego, spod których ukazał się pierwotny stan
obrazu. Powierzchnia płótna okazała się dość zniszczona, starta, kolory spłowiałe
— zapewne na skutek dawnego rozłożenia się werniksów, ale za to odsłoniła się
istotna, nie „restaurowana" kompozycja, której autorstwo nie budzi już żadnych
wątpliwości.
Drewaczyński, który uwiecznił swe nazwisko na odwrocie obrazu, nie zmie-
nił wprawdzie zasadniczego układu kompozycyjnego, ale za to poszczególnym
postaciom „uszlachetnił" oblicza w duchu dziewiętnastowiecznego konwencjona-
lizmu. Zwłaszcza postacie centralne — Chrystus i najbliżsi mu apostołowie — zo-
stały przekształcone na skutek zabiegów brata Anioła w sposób bardzo widoczny
(ryc. 25). Chrystus Dolabelli — męski, władczy — po przemalowaniu zmienił się
Ibid.
23. Toma=z Dolabella, Ostatnia Wieczerza, fragment (stan przed konserwacją)
została Ostatnia Wieczerza, tak że na pierwszy rzut oka robi ona wrażenie dzie-
więtnastowiecznej kopii.
Obraz niedawno poddany został powierzchownemu odczyszczeniu — oto co
wówczas o malowidle tym po zdjęciu zeń warstwy brudu mówił raport konser-
watorski: „Restauratorowie nakładali grube warstwy nowej farby i werniksów,
posmarowano je pokostem, co naturalnie musiało wywołać gwałtowne pękanie
płótna [...] 0 kolorycie obrazu trudno mówić w obecnym stanie, gdyż jest on
całkowicie przemalowany" 21.
Wobec powyższego trzeba było Ostatnią Wieczerzę poddać gruntownym oglę-
dzinom. W latach 1958—1959 w krakowskiej Pracowni Konserwacji Zabytków
zdjęto przemalunki Drewaczyńskiego, spod których ukazał się pierwotny stan
obrazu. Powierzchnia płótna okazała się dość zniszczona, starta, kolory spłowiałe
— zapewne na skutek dawnego rozłożenia się werniksów, ale za to odsłoniła się
istotna, nie „restaurowana" kompozycja, której autorstwo nie budzi już żadnych
wątpliwości.
Drewaczyński, który uwiecznił swe nazwisko na odwrocie obrazu, nie zmie-
nił wprawdzie zasadniczego układu kompozycyjnego, ale za to poszczególnym
postaciom „uszlachetnił" oblicza w duchu dziewiętnastowiecznego konwencjona-
lizmu. Zwłaszcza postacie centralne — Chrystus i najbliżsi mu apostołowie — zo-
stały przekształcone na skutek zabiegów brata Anioła w sposób bardzo widoczny
(ryc. 25). Chrystus Dolabelli — męski, władczy — po przemalowaniu zmienił się
Ibid.