122
W. TOMKIEWICZ
dociągnięcia — lecz ta jedna scena mówi o Dolabelli, że stać go było na wiele.
Jeżeli obraz da się oczyścić i uwolnić od nielicznych zresztą przemalowań, Uczta
w domu Szymona okaże się zapewne nie tylko naj celniej szym dziełem mistrza
Tomasza, lecz jednym z najbardziej interesujących malowideł, jakie powstały
na ziemiach Polski przedrozbiorowej.
33. Warsztat Antonia Vassilacchi, Chrystus i Magdalena
W krakowskim zespole dominikańskim po spaleniu się malowideł kapitularza,
które również były dziełem Dolabelli, oprócz obrazów refektarzowych ocalała
jeszcze w znacznej części dekoracja malarska kaplicy Św. Jacka. W chwili obecnej
kaplica ta, pomijając znacznie późniejsze malowidła kopułowe, posiada dziesięć
płócien wmontowanych w dekoracje ścienne; pochodzą one z XVII wieku,
przez tradycję przypisywane są Dolabelli, a część ich w istocie posiada wyraźne
znamiona szkoły weneckiej.
Obecnie zespół ten składa się z dwóch większych obrazów ze scenami z życia
św. Jacka, umieszczonych we wnękach ściennych, z trzech malowideł lunetowych,
związanych tematycznie również z patronem kaplicy, oraz sześciu wertykalnych
postaci aniołów, wmontowanych w ścienne przestrzenie międzypilastrowe. Cała
ta dekoracja robi wrażenie bardzo nie zharmonizowane, co nasunęło już Zyg-
muntowi Batowskiemu uwagę, że „całości dekoracyjnej kaplicy nie umiał Dola-
bella utworzyć"31. Uwaga to niesłuszna, a raczej skierowana pod niewłaściwym
adresem, gdyż od czasów Dolabelli wnętrze kaplicy było tak wiele razy prze-
kształcane, że stan dzisiejszy jest z pewnością jedynie słabym echem pierwot-
nego wyglądu. Przytoczmy tu niektóre fakty, jakie się da ustalić na podstawie
zachowanych dokumentów.
A więc na posiedzeniu dnia 28 VI 1618 r. uchwalił konwent wykończenie
kaplicy Św. Jacka, gdyż — jak to stwierdził właśnie komisarz papieski — „bra-
kowało tam malatury, złocenia, bramy i dachu"32. Ponieważ pieniądze na ten cel
31 Archiwum PAN, notatki Z. Batowskiego, s. 188.
32 ADK, rkps pt. Notatki o kościele 00. Dominikanów iv Krakowie..., zebrał K. Jucewicz, s. 73.
W. TOMKIEWICZ
dociągnięcia — lecz ta jedna scena mówi o Dolabelli, że stać go było na wiele.
Jeżeli obraz da się oczyścić i uwolnić od nielicznych zresztą przemalowań, Uczta
w domu Szymona okaże się zapewne nie tylko naj celniej szym dziełem mistrza
Tomasza, lecz jednym z najbardziej interesujących malowideł, jakie powstały
na ziemiach Polski przedrozbiorowej.
33. Warsztat Antonia Vassilacchi, Chrystus i Magdalena
W krakowskim zespole dominikańskim po spaleniu się malowideł kapitularza,
które również były dziełem Dolabelli, oprócz obrazów refektarzowych ocalała
jeszcze w znacznej części dekoracja malarska kaplicy Św. Jacka. W chwili obecnej
kaplica ta, pomijając znacznie późniejsze malowidła kopułowe, posiada dziesięć
płócien wmontowanych w dekoracje ścienne; pochodzą one z XVII wieku,
przez tradycję przypisywane są Dolabelli, a część ich w istocie posiada wyraźne
znamiona szkoły weneckiej.
Obecnie zespół ten składa się z dwóch większych obrazów ze scenami z życia
św. Jacka, umieszczonych we wnękach ściennych, z trzech malowideł lunetowych,
związanych tematycznie również z patronem kaplicy, oraz sześciu wertykalnych
postaci aniołów, wmontowanych w ścienne przestrzenie międzypilastrowe. Cała
ta dekoracja robi wrażenie bardzo nie zharmonizowane, co nasunęło już Zyg-
muntowi Batowskiemu uwagę, że „całości dekoracyjnej kaplicy nie umiał Dola-
bella utworzyć"31. Uwaga to niesłuszna, a raczej skierowana pod niewłaściwym
adresem, gdyż od czasów Dolabelli wnętrze kaplicy było tak wiele razy prze-
kształcane, że stan dzisiejszy jest z pewnością jedynie słabym echem pierwot-
nego wyglądu. Przytoczmy tu niektóre fakty, jakie się da ustalić na podstawie
zachowanych dokumentów.
A więc na posiedzeniu dnia 28 VI 1618 r. uchwalił konwent wykończenie
kaplicy Św. Jacka, gdyż — jak to stwierdził właśnie komisarz papieski — „bra-
kowało tam malatury, złocenia, bramy i dachu"32. Ponieważ pieniądze na ten cel
31 Archiwum PAN, notatki Z. Batowskiego, s. 188.
32 ADK, rkps pt. Notatki o kościele 00. Dominikanów iv Krakowie..., zebrał K. Jucewicz, s. 73.