MATERIAŁY DO „KATALOGU MALARSTWA HOLENDERSKIEGO W POLSCE"
135
jego portrety (np. portret Amalii Motto z paziem, datowany 1682) oraz dwie
martwe natury (kolekcja von zur Miihlen w Munster); te ostatnie czas dłuższy
uchodziły za dzieła Pottera. Z malarzy, pod których oddziaływaniem pozostawał,
wymienić należy F. v. Mierisa, P. Pottera i H. Steenwycka. Z kolei, jak to wykazał
był już Gerson, w czasie pobytu w Anglii Paulijn malował portrety w stylu Netsche-
ra i Verelsta12. Jak się wydaje, był to eklektyk niewysokiego lotu, dość chwiejny
4. Horatius Paulijn (?), Idolatria Salomona, fragment
w swej orientacji, idący śladami uznawanych podówczas autorytetów: takim
był dla niego zapewne Netscher i Verelst w zakresie portretu, a Potter jako ma-
larz przedmiotów nieożywionych. Być może, nie bez śladu przeszła znajomość
zawarta z Glauberem i Voorhoutem.
Dokładniejszą znajomość sztuki Paulijna mogłoby przynieść zbadanie publicz-
nych i prywatnych zbiorów Danii. Istotnie w duńskich inwentarzach i katalogach
aukcyjnych spotyka się nieraz jego nazwisko13, a nie ma w tym nic dziwnego,
zważywszy na kilkuletni pobyt artysty w tym kraju. Nagler pisząc o wysokich
cenach, jakie płacono za drastyczne w swej treści obrazy Paulijna, powołuje się
m. in. na obraz pt. Wenus i Amor z kolekcji Bugge w Kopenhadze, w której znaj-
dował się on w 1839 r.14 Obraz ten pozyskał szeroki rozgłos, a należał zapewne
12 Gerson, op. cit., s. 383.
13 Gerson, op. cit., s. 468. Podstawowa w zasadzie praca C. Ealcka, drukowana w „Kunstmuseets Aarskrift",
t. IV, 1917, niewiele wnosi dalszych szczegółów.
14 Wurzbach, op. cit., s. 313.
135
jego portrety (np. portret Amalii Motto z paziem, datowany 1682) oraz dwie
martwe natury (kolekcja von zur Miihlen w Munster); te ostatnie czas dłuższy
uchodziły za dzieła Pottera. Z malarzy, pod których oddziaływaniem pozostawał,
wymienić należy F. v. Mierisa, P. Pottera i H. Steenwycka. Z kolei, jak to wykazał
był już Gerson, w czasie pobytu w Anglii Paulijn malował portrety w stylu Netsche-
ra i Verelsta12. Jak się wydaje, był to eklektyk niewysokiego lotu, dość chwiejny
4. Horatius Paulijn (?), Idolatria Salomona, fragment
w swej orientacji, idący śladami uznawanych podówczas autorytetów: takim
był dla niego zapewne Netscher i Verelst w zakresie portretu, a Potter jako ma-
larz przedmiotów nieożywionych. Być może, nie bez śladu przeszła znajomość
zawarta z Glauberem i Voorhoutem.
Dokładniejszą znajomość sztuki Paulijna mogłoby przynieść zbadanie publicz-
nych i prywatnych zbiorów Danii. Istotnie w duńskich inwentarzach i katalogach
aukcyjnych spotyka się nieraz jego nazwisko13, a nie ma w tym nic dziwnego,
zważywszy na kilkuletni pobyt artysty w tym kraju. Nagler pisząc o wysokich
cenach, jakie płacono za drastyczne w swej treści obrazy Paulijna, powołuje się
m. in. na obraz pt. Wenus i Amor z kolekcji Bugge w Kopenhadze, w której znaj-
dował się on w 1839 r.14 Obraz ten pozyskał szeroki rozgłos, a należał zapewne
12 Gerson, op. cit., s. 383.
13 Gerson, op. cit., s. 468. Podstawowa w zasadzie praca C. Ealcka, drukowana w „Kunstmuseets Aarskrift",
t. IV, 1917, niewiele wnosi dalszych szczegółów.
14 Wurzbach, op. cit., s. 313.