186 J- STARZYŃSKI
mogą tylko czekać na nabywcę [...] Chyba naturalnie gdyby tego było żądanie,
ale o to w Polsce trudno"39.
Bez obawy skrzywdzenia kogoś' możemy przypuścić, że czcigodna p. Ko-
zarska nie należała do tej kategorii wyrafinowanych odbiorców, którzy szukają
w dziele sztuki niedomówienia, tak miłego prawdziwym smakoszom malarstwa.
Tymczasem obraz tak pomyślany jak Siesta ivloska — ze względu na swą atmo-
sferę kolorystyczną i nastrój o wość — żadną miarą nie poddawał się drobiazgowemu
wykończeniu. Nie było sądzone p. Kozarskiej stać się jego właścicielką. Nic tedy
dziwnego, że już we wrześniu tego samego 1876 roku pracował Gierymski nad
nowym dla niej tematem. Rezygnując tym razem z romantycznych nastrojów
próbował zaspokoić wymagającą zleceniodawczynię groteskowo ujętą sceną z Don
Kichota. Na podstawie zachowanej fotografii modela dałoby się ten nowy zamiar
artysty określić sfingowanym tytułem: Don Kichot iv opałach (ryc. 34). Pełen
wątpliwości Gierymski wspominał o tym obrazie w liście do siostry: „Boję się,
że obraz, który przeznaczam dla p. Kozarskiej, nie podoba jej się. Motyw z Don
Kichota. Qui lo sa?"40 Słuszne były obawy, bo nie „chwyciło" i to.
Znów we wrześniu, ale już 1877 г., pracował Gierymski nad trzecim z kolei
tematem dla p. Kozarskiej. Nie bez melancholii pisał o tym do siostry: „Jeżeli
Cię to interesować może, mam teraz jeszcze nie skończony — prawda — obraz
z karnawału rzymskiego, ciekawym, czy się podoba. To śmieszne, kiedy byłem
dzieciak w malarstwie, sprzedawałem drogo, bo do pięciu guldenów za obraz.
Dzisiaj za o wiele lepszą rzecz nie chcą mi dać piątej części tego"41. Wreszcie
w marcu 1878 r. obraz był prawie gotowy, co usprawiedliwiało zapowiedź wysłania
3!l Korespondencja, A. G. do H. Szaniawskiego. Rzym, [styczeń 1876], s. 273.
lu Korespondencja, A. G. do siostry, Rzym, 13 IX 1876, s. 311.
41 Korespondencja, A. G. do siostry, Rzym, 28 IX 1877, s. 316.
mogą tylko czekać na nabywcę [...] Chyba naturalnie gdyby tego było żądanie,
ale o to w Polsce trudno"39.
Bez obawy skrzywdzenia kogoś' możemy przypuścić, że czcigodna p. Ko-
zarska nie należała do tej kategorii wyrafinowanych odbiorców, którzy szukają
w dziele sztuki niedomówienia, tak miłego prawdziwym smakoszom malarstwa.
Tymczasem obraz tak pomyślany jak Siesta ivloska — ze względu na swą atmo-
sferę kolorystyczną i nastrój o wość — żadną miarą nie poddawał się drobiazgowemu
wykończeniu. Nie było sądzone p. Kozarskiej stać się jego właścicielką. Nic tedy
dziwnego, że już we wrześniu tego samego 1876 roku pracował Gierymski nad
nowym dla niej tematem. Rezygnując tym razem z romantycznych nastrojów
próbował zaspokoić wymagającą zleceniodawczynię groteskowo ujętą sceną z Don
Kichota. Na podstawie zachowanej fotografii modela dałoby się ten nowy zamiar
artysty określić sfingowanym tytułem: Don Kichot iv opałach (ryc. 34). Pełen
wątpliwości Gierymski wspominał o tym obrazie w liście do siostry: „Boję się,
że obraz, który przeznaczam dla p. Kozarskiej, nie podoba jej się. Motyw z Don
Kichota. Qui lo sa?"40 Słuszne były obawy, bo nie „chwyciło" i to.
Znów we wrześniu, ale już 1877 г., pracował Gierymski nad trzecim z kolei
tematem dla p. Kozarskiej. Nie bez melancholii pisał o tym do siostry: „Jeżeli
Cię to interesować może, mam teraz jeszcze nie skończony — prawda — obraz
z karnawału rzymskiego, ciekawym, czy się podoba. To śmieszne, kiedy byłem
dzieciak w malarstwie, sprzedawałem drogo, bo do pięciu guldenów za obraz.
Dzisiaj za o wiele lepszą rzecz nie chcą mi dać piątej części tego"41. Wreszcie
w marcu 1878 r. obraz był prawie gotowy, co usprawiedliwiało zapowiedź wysłania
3!l Korespondencja, A. G. do H. Szaniawskiego. Rzym, [styczeń 1876], s. 273.
lu Korespondencja, A. G. do siostry, Rzym, 13 IX 1876, s. 311.
41 Korespondencja, A. G. do siostry, Rzym, 28 IX 1877, s. 316.