OD RENESANSYŻMU DO IMPRESJONIZMU
180
38. Aleksander Gierymski. Rusałka
o renesansyzmie Gierymskiego najpóźniejszą datę (1884 r.) nosi prawdziwe arcy-
dzieło kolorystyki — Paź florencki™. Jest to obraz tak małego formatu, że tylko
ze względu na podziw dla ogromu zawartej w nim artystycznej mądrości nie na-
zywamy go obrazkiem (ryc. 40). Oparty na podłożu walorowym, niezrównany
w subtelności tonu — utwór ten wykazuje trudne do bliższego określenia po-
krewieństwa z poprzednio wzmiankowanym rysunkiem Rusałki. Pewnego komen-
tarza domaga się data 1884 г., wytyczająca blisko ośmioletni interwał pomiędzy
Paziem florenckim a jego „macierzystym" obrazem Siestą włoską. Nie sądzę, by
mogło to być jedynie porzucone studium, na którym artysta w momencie sprze-
daży lub wystawienia położył datę o tyle lat późniejszą. Jest to raczej rzut oka
wstecz na ogrom przebytej drogi. Na podkład doświadczeń muzealnych okresu
Siesty nawarstwiły się tu zdobycze koloru i światła studiowanego w plenerze
w okresie Altany i wreszcie ukoronowała ten cykl niezwykła lekkość położenia
plamy barwnej, cechująca już obrazy malowane na początku następnego okresu
w Warszawie w latach 1880 — 1881.
VI
Dwie główne kompozycje okresu rzymskiego: Siesta włoska i Altana, tak
bardzo różniące się tym wszystkim, co oznaczają w twórczości Gierymskiego,
w gruncie rzeczy niewiele od siebie odbiegły w czasie. Studia muzealne, których
40 K. W., 1938, nr 19: K. W.. 195L nr 15; K. W., 1955. nr 5.
180
38. Aleksander Gierymski. Rusałka
o renesansyzmie Gierymskiego najpóźniejszą datę (1884 r.) nosi prawdziwe arcy-
dzieło kolorystyki — Paź florencki™. Jest to obraz tak małego formatu, że tylko
ze względu na podziw dla ogromu zawartej w nim artystycznej mądrości nie na-
zywamy go obrazkiem (ryc. 40). Oparty na podłożu walorowym, niezrównany
w subtelności tonu — utwór ten wykazuje trudne do bliższego określenia po-
krewieństwa z poprzednio wzmiankowanym rysunkiem Rusałki. Pewnego komen-
tarza domaga się data 1884 г., wytyczająca blisko ośmioletni interwał pomiędzy
Paziem florenckim a jego „macierzystym" obrazem Siestą włoską. Nie sądzę, by
mogło to być jedynie porzucone studium, na którym artysta w momencie sprze-
daży lub wystawienia położył datę o tyle lat późniejszą. Jest to raczej rzut oka
wstecz na ogrom przebytej drogi. Na podkład doświadczeń muzealnych okresu
Siesty nawarstwiły się tu zdobycze koloru i światła studiowanego w plenerze
w okresie Altany i wreszcie ukoronowała ten cykl niezwykła lekkość położenia
plamy barwnej, cechująca już obrazy malowane na początku następnego okresu
w Warszawie w latach 1880 — 1881.
VI
Dwie główne kompozycje okresu rzymskiego: Siesta włoska i Altana, tak
bardzo różniące się tym wszystkim, co oznaczają w twórczości Gierymskiego,
w gruncie rzeczy niewiele od siebie odbiegły w czasie. Studia muzealne, których
40 K. W., 1938, nr 19: K. W.. 195L nr 15; K. W., 1955. nr 5.