200
J. STARZYŃSKI
zestawienie zimnych tonów zieleni, ciemnego błękitu i bieli, stanowiące treść
malarską tego studium — powtórzy się później w obrazie, rozegrane z całym
bogactwem refleksów i odcieni. Rozumiemy teraz, że draperia granatowa była
niezbędna dla przemyślenia tego wszystkiego, co w sensie malarskim zostało
rozwinięte na lśniącej w słońcu powierzchni fraka czy też sutanny księdza, biała
zaś stanowiła przygrywkę do tych finezji kolorystycznych, którymi delektujemy
się dzisiaj patrząc na obrus, pończochy i perukę pana we fraku.
Sam Gierymski — jak pamiętamy — użalał się na komplikacje, nie będąc
ponadto pewnym rezultatu swej metody: „Do każdej rzeczy, chociażby to był
48. Fotografia modela do obrazu Ksiądz ivloski pijący wino
kamień, muszę osobne studia robić, żeby to wszystko po kolei skleić w atelier
na obrazie [...] Czy tylko mi się to wszystko opłaci?"61 W muzeach naszych
znajduje się kilka obrazów, które w istocie robią wrażenie tego rodzaju studiów
do Altany. Do nich należą np. Begonie z Muzeum Sztuki w Łodzi62 (ryc. 46), Fon-
tanna z Muzeum Narodowego w Krakowie 63, czy też Ksiądz pijący wino z Muzeum
Górnośląskiego w Bytomiu64 (ryc. 47). Zwłaszcza to ostatnie studium zasługuje
na uwagę, jego analiza może bowiem odsłonić pewne szczegóły metody malar-
skiej Gierymskiego. W porównaniu z dopiero co omawianym obrazem (ryc. 45)
el Korespondencja, A. G. do P. Dziekońskiego, Rzym, 4 VII 1876, s. 298.
" K. W., 1938, nr 11; K. W., 1951, nr 11; K. W., 1955, nr 7.
63 K. W., 1951, nr 10.
64 K. W., 1938, nr 12; K. W., 1951, nr 12; K. W., 1955, nr 9.
J. STARZYŃSKI
zestawienie zimnych tonów zieleni, ciemnego błękitu i bieli, stanowiące treść
malarską tego studium — powtórzy się później w obrazie, rozegrane z całym
bogactwem refleksów i odcieni. Rozumiemy teraz, że draperia granatowa była
niezbędna dla przemyślenia tego wszystkiego, co w sensie malarskim zostało
rozwinięte na lśniącej w słońcu powierzchni fraka czy też sutanny księdza, biała
zaś stanowiła przygrywkę do tych finezji kolorystycznych, którymi delektujemy
się dzisiaj patrząc na obrus, pończochy i perukę pana we fraku.
Sam Gierymski — jak pamiętamy — użalał się na komplikacje, nie będąc
ponadto pewnym rezultatu swej metody: „Do każdej rzeczy, chociażby to był
48. Fotografia modela do obrazu Ksiądz ivloski pijący wino
kamień, muszę osobne studia robić, żeby to wszystko po kolei skleić w atelier
na obrazie [...] Czy tylko mi się to wszystko opłaci?"61 W muzeach naszych
znajduje się kilka obrazów, które w istocie robią wrażenie tego rodzaju studiów
do Altany. Do nich należą np. Begonie z Muzeum Sztuki w Łodzi62 (ryc. 46), Fon-
tanna z Muzeum Narodowego w Krakowie 63, czy też Ksiądz pijący wino z Muzeum
Górnośląskiego w Bytomiu64 (ryc. 47). Zwłaszcza to ostatnie studium zasługuje
na uwagę, jego analiza może bowiem odsłonić pewne szczegóły metody malar-
skiej Gierymskiego. W porównaniu z dopiero co omawianym obrazem (ryc. 45)
el Korespondencja, A. G. do P. Dziekońskiego, Rzym, 4 VII 1876, s. 298.
" K. W., 1938, nr 11; K. W., 1951, nr 11; K. W., 1955, nr 7.
63 K. W., 1951, nr 10.
64 K. W., 1938, nr 12; K. W., 1951, nr 12; K. W., 1955, nr 9.