230
W. JAWORSKA
W kwietniu 1915 r. Makowski istotnie zamieszkał w oddalonej o kilka kilo-
metrów od Doelan wsi rybackiej Le Pouldu. Ze względu na bardzo piękne poło-
żenie nad rzeką Laitą, tam właśnie wpadającą do Oceanu Atlantyckiego, Le
Pouldu zaczynało być wtedy uczęszczaną miejscowością letniskową. Do jej roz-
głosu przyczyniła się też w niemałej mierze narastająca legenda, związana z kilka-
krotnym pobytem Gauguina w samym Le Pouldu, jak i w sąsiednim Concar-
neau i Pont-Aven, gdzie można było oglądać w oberżach autentyczne malowidła
na ścianach i drzwiach pędzla samego Gauguina, jak również i innych malarzy —
Meyera de Haan, Maurice'a Denis, Emila Bernard, Sćrusiera. „Odkryty" przez
nich pejzaż bretoński przyciągał w te okolice, zwłaszcza do Le Pouldu, coraz to
nowych malarzy francuskich i cudzoziemskich.
Ta część Le Pouldu, w której zamieszkał Makowski, nazywa się Keran-
quernat i nosi charakter raczej wiejski w odróżnieniu od innej, nad samym
morzem położonej części letniskowej, tzw. Bas Pouldu. Artysta wynajął pokój
24. Tadeusz Makowski, Astry i cynie w glinianym 25. Władysław Ślewiński, Anemony
dzbanku, 1917
na mansardzie u chłopskiej rodziny nazwiskiem Kerhuel, która posiadała gospo-
darstwo złożone z piętrowego domu, zagrody, zabudowań gospodarczych i pola.
Część rodziny uprawiała pole, część trudniła się rybołówstwem.
Makowski sprowadził się do Le Pouldu w stanie silnego nerwowego rozstroju.
Już samo odcięcie od kraju, bardzo skąpe wiadomości o rodzinie oraz niemoż-
ność wrócenia do swej ukochanej pracowni w Paryżu przygnębiała go do ostatecz-
nych granic. Do tego przyczyniała się również jego sytuacja polityczna. Zbiorowa
sugestia kazała w czasie wojny w każdym cudzoziemcu widzieć szpiega. Ma-
kowski był pod tym względem specjalnie uczulony i każda najmniejsza na ten
temat aluzja sprawiała mu niepomierną przykrość. Według słów jego przyjaciół
(Dahlstrom, Bauguion) każde sprawdzenie dokumentów przez patrolujące władze
W. JAWORSKA
W kwietniu 1915 r. Makowski istotnie zamieszkał w oddalonej o kilka kilo-
metrów od Doelan wsi rybackiej Le Pouldu. Ze względu na bardzo piękne poło-
żenie nad rzeką Laitą, tam właśnie wpadającą do Oceanu Atlantyckiego, Le
Pouldu zaczynało być wtedy uczęszczaną miejscowością letniskową. Do jej roz-
głosu przyczyniła się też w niemałej mierze narastająca legenda, związana z kilka-
krotnym pobytem Gauguina w samym Le Pouldu, jak i w sąsiednim Concar-
neau i Pont-Aven, gdzie można było oglądać w oberżach autentyczne malowidła
na ścianach i drzwiach pędzla samego Gauguina, jak również i innych malarzy —
Meyera de Haan, Maurice'a Denis, Emila Bernard, Sćrusiera. „Odkryty" przez
nich pejzaż bretoński przyciągał w te okolice, zwłaszcza do Le Pouldu, coraz to
nowych malarzy francuskich i cudzoziemskich.
Ta część Le Pouldu, w której zamieszkał Makowski, nazywa się Keran-
quernat i nosi charakter raczej wiejski w odróżnieniu od innej, nad samym
morzem położonej części letniskowej, tzw. Bas Pouldu. Artysta wynajął pokój
24. Tadeusz Makowski, Astry i cynie w glinianym 25. Władysław Ślewiński, Anemony
dzbanku, 1917
na mansardzie u chłopskiej rodziny nazwiskiem Kerhuel, która posiadała gospo-
darstwo złożone z piętrowego domu, zagrody, zabudowań gospodarczych i pola.
Część rodziny uprawiała pole, część trudniła się rybołówstwem.
Makowski sprowadził się do Le Pouldu w stanie silnego nerwowego rozstroju.
Już samo odcięcie od kraju, bardzo skąpe wiadomości o rodzinie oraz niemoż-
ność wrócenia do swej ukochanej pracowni w Paryżu przygnębiała go do ostatecz-
nych granic. Do tego przyczyniała się również jego sytuacja polityczna. Zbiorowa
sugestia kazała w czasie wojny w każdym cudzoziemcu widzieć szpiega. Ma-
kowski był pod tym względem specjalnie uczulony i każda najmniejsza na ten
temat aluzja sprawiała mu niepomierną przykrość. Według słów jego przyjaciół
(Dahlstrom, Bauguion) każde sprawdzenie dokumentów przez patrolujące władze