POSZUKIWANIA MALARSKIE T. MAKOWSKIEGO
237
31. Tadeusz Makowski, Rybak z fajką, ok. 1917
Paryż zastaje opustoszały, przyjaciele rozproszeni po świecie, muzea zamknięte,
w pracowni zimno i jak zwykle woda przecieka szparami do środka. Ażeby jakoś
przeżyć, angażuje się do współpracy przy wyrobie lalek w pracowni założonej
w kolonii polskiej przez malarkę i rysowniczkę Stefanię Łazarską, która to akcja
popierana była przez Władysława Mickiewicza we Francji oraz Ignacego i Helenę
Paderewskich na terenie Stanów Zjednoczonych. Praca ta początkowo bawi
Makowskiego, szczególnie że spotyka tam wszystkich polskich artystów przeby-
wających wówczas w Paryżu; z czasem jednak zaczyna go męczyć, bo go zbyt
absorbuje i nie pozwala na malowanie. Mimo to maluje kilka martwych natur,
trochę kwiatów w tym duchu jak ostatnio w Bretanii oraz portret Julii Pellicioni
w czarnym kapeluszu61.
W lecie 1917 r. artysta jest znowu w Le Pouldu; zajmuje ten sam pokój na
mansardzie u rodziny Kerhuel. Odwiedza często Ślewińskiego, który „przygarbił
się nieco", grywa wieczorami na skrzypcach z „sąsiadem Francuzem" grającym
na flecie. Całymi dniami maluje. Robi notatki ołówkowe, szkice olejne, gromadzi
cl Portret Julii Pellicioni, 1916 (ol. pl., 33x40, wł. J. Góreckiego w Paryżu).
237
31. Tadeusz Makowski, Rybak z fajką, ok. 1917
Paryż zastaje opustoszały, przyjaciele rozproszeni po świecie, muzea zamknięte,
w pracowni zimno i jak zwykle woda przecieka szparami do środka. Ażeby jakoś
przeżyć, angażuje się do współpracy przy wyrobie lalek w pracowni założonej
w kolonii polskiej przez malarkę i rysowniczkę Stefanię Łazarską, która to akcja
popierana była przez Władysława Mickiewicza we Francji oraz Ignacego i Helenę
Paderewskich na terenie Stanów Zjednoczonych. Praca ta początkowo bawi
Makowskiego, szczególnie że spotyka tam wszystkich polskich artystów przeby-
wających wówczas w Paryżu; z czasem jednak zaczyna go męczyć, bo go zbyt
absorbuje i nie pozwala na malowanie. Mimo to maluje kilka martwych natur,
trochę kwiatów w tym duchu jak ostatnio w Bretanii oraz portret Julii Pellicioni
w czarnym kapeluszu61.
W lecie 1917 r. artysta jest znowu w Le Pouldu; zajmuje ten sam pokój na
mansardzie u rodziny Kerhuel. Odwiedza często Ślewińskiego, który „przygarbił
się nieco", grywa wieczorami na skrzypcach z „sąsiadem Francuzem" grającym
na flecie. Całymi dniami maluje. Robi notatki ołówkowe, szkice olejne, gromadzi
cl Portret Julii Pellicioni, 1916 (ol. pl., 33x40, wł. J. Góreckiego w Paryżu).