POSZUKIWANIA MALARSKIE T. MAKOWSKIEGO
267
cący motyl, zwisające kiście winogron po obu stronach, maskaradowe przystro-
jenie głów dziewczynek — wszystko to świadczy o zamierzonej, teatralnej reży-
serii całej sceny, o jej dekoracyjnym charakterze.
Niestety czarno-biała reprodukcja nie daje możliwości zorientowania się
w kolorycie obrazu i być może zaznajomienie się z obrazem z autopsji podważy-
łoby dalsze na jego temat wywody — niemniej już przez sam rysunek obraz
ten wydaje nam się ze wszech miar godny uwagi. Jest on — naszym zdaniem —
symbiozą tych oddziaływań, które ewoluowały przez długie lata w różnych ciągach
twórczości artysty.
Ascetyczna głowa staruszki w białym, fryzowanym czepku raz jeszcze po-
twierdza zainteresowania artysty dla Flamandów. Dekoracyjny charakter kom-
pozycji, a na jego tle uproszczenie i naiwność wyrazu, pozy i gestu postaci kojarzy
się z dekoracyjnym malarstwem z kręgu nabistów, żeby tylko wspomnieć Pasterkę
kóz Serusiera z 1917 r.117, a sięgając jeszcze
bliżej — niektóre kompozycje Józefa Mehof-
fera. Pojawienie się elementu zwierzęcego —
kozy i motyla — jest zapowiedzią obecności
zwierząt prawie we wszystkich późniejszych
obrazach Makowskiego — czy będzie to pies,
kot, królik, koza czy ptak — które w poufałej
zażyłości z ludźmi uczestniczą w ieh życiu.
Najbardziej jednak interesujące w obra-
zie wydają się twarze dziewczynek. Choć —
jak powiedzieliśmy — potraktowane realisty-
cznie, mają one w rysunku owalu twarzy,
kroju oczu, w wyrazie zdziwienia i zacieka-
wienia zaczątki owej stylizacji, która w la-
tach dwudziestych określi odrębny, właściwy
Makowskiemu charakter jego malarstwa.
I choć między Vita brevis ars longa a Kapelą
dziecięcą — którą za artystą uważamy za
jego najwyższe osiągnięcie w tej konwen-
cji — upłyną cztery lata i choć powstaną
w tym czteroleciu setki studiów głów dzieci —
twarze dziewczynek wracających z babcią
ze spaceru wydają nam się najbliższe ma-
łym muzykantom z zaimprowizowanego kon- 6L 0tt0 Dix' Moja córka
certu przed wiejską oberżą.
Obok doświadczeń tego typu o charakterze trwalszym obserwujemy u Ma-
kowskiego również eksperymenty krótkotrwałe, które zjawiają się i znikają —
rzec by można — bez konsekwencji. W mnogości doświadczeń omawianego cztero-
lecia zwraca np. uwagę kilka obrazów, które ze względu na zaskakującą od-
rębność techniki malarskiej układają się w oddzielny zespół. Technika ta polega
na krótkim, rwanym, graficznym uderzaniu pędzla — sui generis pointylizmie,
z uwzględnieniem kontrastowania kolorystycznego kładzionych obok siebie „prze-
cinków". Tę „pierzastą" technikę obserwujemy u artysty na kilku przykładach
ok. 1921 г., do których zaliczamy: Głowę chłopca w kapeluszu118, W kurniku119,
117 Paul Sérusier, La Gardeuse de chèvres, 1917; por. P. Sérusier, ABC de la peinture, Correspondance, Paris 1950,
s. 96—97.
118 Kat. I, nr 160.
110 W kurniku (ol. pł., 96x81, wł. J. Adamkowej).
267
cący motyl, zwisające kiście winogron po obu stronach, maskaradowe przystro-
jenie głów dziewczynek — wszystko to świadczy o zamierzonej, teatralnej reży-
serii całej sceny, o jej dekoracyjnym charakterze.
Niestety czarno-biała reprodukcja nie daje możliwości zorientowania się
w kolorycie obrazu i być może zaznajomienie się z obrazem z autopsji podważy-
łoby dalsze na jego temat wywody — niemniej już przez sam rysunek obraz
ten wydaje nam się ze wszech miar godny uwagi. Jest on — naszym zdaniem —
symbiozą tych oddziaływań, które ewoluowały przez długie lata w różnych ciągach
twórczości artysty.
Ascetyczna głowa staruszki w białym, fryzowanym czepku raz jeszcze po-
twierdza zainteresowania artysty dla Flamandów. Dekoracyjny charakter kom-
pozycji, a na jego tle uproszczenie i naiwność wyrazu, pozy i gestu postaci kojarzy
się z dekoracyjnym malarstwem z kręgu nabistów, żeby tylko wspomnieć Pasterkę
kóz Serusiera z 1917 r.117, a sięgając jeszcze
bliżej — niektóre kompozycje Józefa Mehof-
fera. Pojawienie się elementu zwierzęcego —
kozy i motyla — jest zapowiedzią obecności
zwierząt prawie we wszystkich późniejszych
obrazach Makowskiego — czy będzie to pies,
kot, królik, koza czy ptak — które w poufałej
zażyłości z ludźmi uczestniczą w ieh życiu.
Najbardziej jednak interesujące w obra-
zie wydają się twarze dziewczynek. Choć —
jak powiedzieliśmy — potraktowane realisty-
cznie, mają one w rysunku owalu twarzy,
kroju oczu, w wyrazie zdziwienia i zacieka-
wienia zaczątki owej stylizacji, która w la-
tach dwudziestych określi odrębny, właściwy
Makowskiemu charakter jego malarstwa.
I choć między Vita brevis ars longa a Kapelą
dziecięcą — którą za artystą uważamy za
jego najwyższe osiągnięcie w tej konwen-
cji — upłyną cztery lata i choć powstaną
w tym czteroleciu setki studiów głów dzieci —
twarze dziewczynek wracających z babcią
ze spaceru wydają nam się najbliższe ma-
łym muzykantom z zaimprowizowanego kon- 6L 0tt0 Dix' Moja córka
certu przed wiejską oberżą.
Obok doświadczeń tego typu o charakterze trwalszym obserwujemy u Ma-
kowskiego również eksperymenty krótkotrwałe, które zjawiają się i znikają —
rzec by można — bez konsekwencji. W mnogości doświadczeń omawianego cztero-
lecia zwraca np. uwagę kilka obrazów, które ze względu na zaskakującą od-
rębność techniki malarskiej układają się w oddzielny zespół. Technika ta polega
na krótkim, rwanym, graficznym uderzaniu pędzla — sui generis pointylizmie,
z uwzględnieniem kontrastowania kolorystycznego kładzionych obok siebie „prze-
cinków". Tę „pierzastą" technikę obserwujemy u artysty na kilku przykładach
ok. 1921 г., do których zaliczamy: Głowę chłopca w kapeluszu118, W kurniku119,
117 Paul Sérusier, La Gardeuse de chèvres, 1917; por. P. Sérusier, ABC de la peinture, Correspondance, Paris 1950,
s. 96—97.
118 Kat. I, nr 160.
110 W kurniku (ol. pł., 96x81, wł. J. Adamkowej).