Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 11.1976

DOI Heft:
I: Problemy polskiego baroku
DOI Artikel:
Miłobędzki, Adam: Z prac nad syntezą architektury polskiej XVII wieku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14267#0090
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Z PRAC NAD SYNTEZĄ ARCHITEKTURY POLSKIEJ XVII WIEKU

81

13. Klimontów, kolegiata, krypta pod prezbiterium

rzeźby jego największą osobliwością były wielkie figuralne reliefy po bokach wejść, a także terakotowe figury
proroków, naśladujące dzieła Michała Anioła (Mojżesz).

Wszystkie te cechy, tak różnorodne pod względem genetycznym i stylowym, złożyły się w Gołębiu na jakże
jednolitą całość, ujawniającą manierystyczne napięcie a zarazem barokową witalność. W małym wymiarze
był to odpowiednik wyrafinowanych, strukturalno-przestrzennych koncepcji Krzyżtoporu i klimontowskiej
kolegiaty.

Identyczne motywy i zestawy formalne oraz podobny klimat artystyczny, wynikający ze świadomej, ekspre-
syjnej komplikacji form, cechują kilka kościołów i kaplic, wzniesionych przy udziale tych samych architektów
i rzemieślników, którzy pracowali dla Ossolińskich. Tym razem zatrudniały ich osobistości mniej znaczne:
kasztelan Stanisław Witowski mł. (zm. 1667), człowiek wszechstronnie wykształcony, o zainteresowaniach
astrologią, sztuką wojenną i architekturą, który ufundował kościoły w Wysokim Kole i Jedlińsku oraz, wzno-
szone już przez inne warsztaty, kościół Bernardynów w Krakowie i kaplicę Krzyża Świętego w dominikańskim
chórze w Lublinie, oraz kasztelan Zbigniew Oleśnicki (zm. 1662) — fundator kościoła w Tarłowie. Wszystkie
trzy świątynie wykazują także reminiscencje lubelsko-kazimierskiego budownictwa cechowego, w czym pośre-
dniczył zapewne kościół w Gołębiu. Planami nie wyróżniają się zasadniczo od typowej architektury okresu,
każda z nich jednak zadziwia przestrzenną komplikacją wnętrza, jak i swoistą kompozycją fasady.

Kościół dominikanów w Wysokim Kole p.w. Krzyża Św., zaczęty w r. 1637 i konsekrowany dopiero
w r. 1694, jest bazyliką, ale wzbogaconą przestrzennie dwiema kopułowymi kaplicami, wyniesionymi nad zakry-
stie po obu stronach chóru, na co oddziałał zapewne dominikański pierwowzór kaplicy Św. Jacka w Krakowie:
tak samo umieszczonej na piętrze i dostępnej z nawy bocznej przyściennym biegiem schodów. Formy archi-
tektury zewnętrznej, zwłaszcza dwuwieżowej fasady, zdradzają związki z kaplicą gołąbską, ale jeszcze nie
z kolegiatą w Klimontowie, która oddziałała na następne kościoły grupy. Jednocześnie wewnątrz na archi-
woltach znalazły się typowe plakiety warsztatów lubelskich czy kazimierskich.

Dwa zbliżone do siebie, jednonawowe kościoły parafialne — Św. Stanisława w Jedlińsku z lat 1645—1652
i Św. Trójcy w Tarłowie z lat 1645—1655 — założono na planie krzyżowym w wersji typowo polskiej, tj. z ko-
pułowymi kaplicami po bokach i z dwuwieżowymi fasadami. System klimontowskiego prezbiterium, z jego
górnymi galeryjkami tajemniczo przebijającymi mury i ze specyficznymi prostokątnymi lunetami, wyciętymi
w kolebkowym sklepieniu, został tu rozciągnięty i na nawy. Ich ściany, wzorem kościoła w Gołębiu, przepruto
głębokimi arkadowymi wnękami, tak że cała obudowa wnętrza stanowi skomplikowaną, szkieletową w istocie,
strukturę. W Jedlińsku jedna z kaplic przejęła ponadto z Klimontowa rodzaj wtłoczonych w mur kolumn
i eliptyczny rzut kopuły, ale poza tym kościół ten, niezasklepiony i dopiero w XVIII w. wykańczany, ani wspa-
niałością, ani poziomem artystycznym, nie mówiąc już o stanie zachowania, nie może się równać z tarłowską farą.

11 — Rocznik Historii Sztuki, t. XI.
 
Annotationen