Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 11.1976

DOI Heft:
III: Od kubizmu do konstruktywizmu
DOI Artikel:
Syrkus, Helena: Kazimierz Malewicz
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14267#0167
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
158

HELENA SYRKUS

wernisażu. Zawiera on biografię i opis drogi
twórczej Malewicza, a także szczegółowe dane
o każdym z eksponatów. Okazało się, że w Berlinie
Malewicz uzupełnił warszawską wystawę tablicami
synoptycznymi, wyjaśniającymi jego pogląd na
drogę rozwoju malarstwa europejskiego — były
mu one widocznie potrzebne do wykładów, które
wygłaszał w Niemczech, bo zawierają legendę
w języku niemieckim. Ale co mnie na rzymskiej
wystawie najbardziej uderzyło i zaskoczyło, to
didaskalia, które przeczą wyrażonym zarówno
przez Briona, jak przez innych krytyków sztuki
tezom o programowej bezprzedmiotowości
malewiczowskich planitów. My także, mimo pra-
wdziwego kultu, jaki żywiliśmy dla Malewicza,
ulegaliśmy tej sugestii. Nie mogę zrozumieć, jak
to się stało, że didaskalia te przeczytałam tak
późno. Czy eksponaty z Biennale w Wenecji, na
których już figurowały, polecił Malewicz przesłać
bezpośrednio do Bauhausu, z którym był w kon-
takcie przez Kandinskiego? Czy na warszawskiej
wystawie nie było ich lub były zasłonięte przez
в!! pOlOgiie §§ passe-partoutl Ani na reprodukcjach w „Bloku",

ani w „Praesensie" nie są one widoczne, natomiast
w katalogu rzymskiej wystawy widać je wyraźnie.
A te didaskalia rzucają zupełnie nowe światło na
twórczość Malewicza z lat dwudziestych. Wska-
zują one, że myślał on o możliwości zbudowania
swoich kompozycji przestrzennych, że pragnął,
aby były one wykorzystane dla dobra ludzi. Na
Biennale wystawiona była seria planitów, której
lokalizację przewidywał autor w Leningradzie, m.in. planit dla lotnika i planit-sanatorium. Perspektywi-
czny widok jednego z planitów tej serii uzupełniony jest na obrzeżach planszy dwoma rzutami oraz
widokiem elewacji bocznej (w znacznie mniejszej skali) i zawiera następującą uwagę:

Obecnie myślę o białym nieprzezroczystym szkle, o żelbecie jako o materiałach najbardziej przydatnych dla realizacji planitu. Ogrze-
wanie elektryczne. Dachy płaskie. Barwy: przeważa biel i czerń. W wyjątkowych przypadkach: biel i ciemna czerwień. [...] Planit
powinien być pod każdym względem wygodny dla mieszkańca. Powinien być dostępny i widoczny ze wszystkich stron. Jego mie-
szkaniec będzie, kiedy zechce, przebywać we wnętrzu, ale przy pięknej pogodzie może korzystać z płaszczyzn zewnętrznych. Dzięki
niewielkiej wysokości jest to bezpieczne [...] Przez swą konstrukcję i zastosowanie właściwych tworzyw planit zapewnia wszelkie
warunki higieny. Może być codziennie zmywany [...].

Nawet na marginesie plansz, przedstawiających planity komponowane bez sprecyzowanego z góry prze-
znaczenia, można znaleźć uwagi, świadczące o humanizmie Malewicza, o jego trosce o człowieka. Jako przy-
kład przytaczam następującą odręczną notatkę: „Współczesna budowla (1924). Suprematyzm. Widok z lotu
ptaka planitu, zbudowanego bez określonego celu. Mieszkaniec ziemi może wykorzystać go, jak zechce, sto-
sownie do swoich potrzeb".

Wstrząśnięta do głębi czytałam te słowa zapisane wyblakłym atramentem znajomym mi charakterem pisma
Malewicza na pożółkłych kartach papieru i przekazuję je młodym architektom jako świadectwo myśli twór-
czej, którą teraz, dzięki bezprzykładnej odwadze dra Hehringa z Ulm i odkrywczej pracy kustoszów muzeum
amsterdamskiego, odczytują w trzydzieści pięć lat po śmierci Malewicza wszyscy wielbiciele jego sztuki jako
wielką rewelację tej arcy ludzki ej, a nie znanej dotychczas społecznej dziedziny jego twórczości.

16. Okładka katalogu Précurseurs de Vart abstrait en Pologne,
1957, proj. M. Bogusz
 
Annotationen