Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 20.1976

DOI Artikel:
Gebethner, Stanisław: "´Warszawa oskarża" - wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie: (3 maja 1945 - 28 stycznia 1946)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19582#0601

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
zację krajobrazu miasta, która wraz ze zburzeniem warsztatów naukowych i wychowawczych miała nam przynieść
śmierć kulturalną, śmierć narodową. Słowem udoskonalony przez humanistykę niemiecką gigantyczny Oświęcim
dla całego narodu, arcydzieło narodowo socjalistycznej nauki, genialniejsze niż mit o nordyckości Niemiec.

Stąd pierwszy wniosek praktyczny z wystawy — trzeba odbudować żywe symbole, bez których naród państwo-
wy nie może egzystować, przywrócić do życia plastycznego całe epoki, które chciano wymazać z naszej kultury.
Do pracy tej stanie nauka nasza, która właśnie na gruncie stloicy zdołała ustrzec przez ostatnie sześć lat niezbędne
do tego materiały”.

Niewątpliwym uzupełnieniem przytoczonego powyżej tekstu jest wcześniej podana wypowiedź (s. 4 i 5) doty-
cząca zniszczeń zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie i innych instytucji kulturalnych. Przytaczam frag-
ment chyba najistotniejszy, a zwrócony bezpośrednio do zwiedzających wystawę:

„Takie były losy Muzeum Narodowego, lecz takie również były i dzieje ostatnie wszystkich naszych ocalałych
zbiorów i bibliotek warszawskich. Jesteśmy świadkami osobliwej, urzekającej w swym patosie wspólnoty mę-
czeństwa żywych ludzi polskich i martwych przedmiotów, materialnych wykładników polskiej kultury. Wyrośnie
nowe pokolenie, odrodzą się z gruzów mury Starej Warszawy, zapełnią się na nowo muzea i biblioteki. Nie kto
inny, lecz niemcy właśnie zapłacą za wszystko z nawiązką. Nim zapełnią się sale wystawy dziełami sztuki odebra-
nymi z Niemiec, niechże dzisiejsi jej goście zobaczą prawdę o furii germańskiej, niech uciszą niemal sześć lat
nurtującą troskę o los najszacowniejszych pomników ojczystej przeszłości. Do wizji Treblinki, Majdanka i Oświę-
cimia przybywa nowy, grottgerowski cykl wizji o ruinie Stolicy, o męczeństwie i tułaczce rzeczy polskich, będących
wytworem polskiej myśli, nauki i sztuki”.

Dzisiejsza konfrontacja ówczesnych wypowiedzi z 1945 r., sprzed lat prawie trzydziestu, wykazuje potwier-
dzenie wielu oczekiwanych wydarzeń, ale niewątpliwie nie wszystkich. Obecnie możemy jednak po tylu latach
stwierdzić, iż stanowisko projektantów i twórców wystawy było nad wyraz słuszne i bardzo na czasie. Ilustracją
wystawy była właściwie cała zburzona Warszawa i nieliczne ocalałe obiekty zabytkowe. Ale i sama wystawa po-
mysłowo zrealizowana pozwalała wykorzystać i uaktualnić nie tylko to, co na niej pokazano, ale również włączyć
do treści tej wystawy całe ówczesne miasto.

Wystawa pomimo krótkiego terminu jej realizacji przygotowywana była niezwykle starannie. Komitet wy-
konawczy wystawy pod przewodnictwem dyrektora Muzeum prof. dra Stanisława Lorentza dla właściwej reali-
zacji zamierzenia nawiązał kontakty z całą ówczesną Warszawą. Oprócz dawnych pracowników muzeum, którzy
zdołali powrócić do swej macierzystej instytucji, współpracowali przy jej urządzaniu przedstawiciele wszystkich
muzeów warszawskich i innych instytucji kulturalnych, którzy mieli coś do powiedzenia z tytułu poniesionych
strat. Przy bezpośrednim urządzaniu wystawy czynni byli zaproszeni wybitni architekci, jak prof. Jerzy Hrynie-
wiecki, Stanisław Zamecznik, Jerzy Staniszkis i inni. Wojciech Zamecznik znakomity grafik malował na ścianach
freski związane z tematem wystawy. Wystawa mieściła się w ośmiu wielkich salach muzeum licząc w to główny hall
z przyległościami. Hall główny poświęcony był pamięci działaczy nauki i kultury, którzy zginęli w trakcie wojny
i okupacji.

Pięć sal zawierało dokumentację zbrodni niemieckich związanych z niszczeniem zabytków kultury w War-
szawie —• znajdowały się w nich obiekty zabytkowe i fotografie. Można było tam zobaczyć bestialsko niszczone
dzieła sztuki, jak fragmenty pomników, przedmioty z warszawskich archiwów, bibliotek, muzeów — archeologicz-
nych, przyrodniczych, etnograficznych, sztuki. Zwiedzający oglądali poniszczone i pocięte obrazy, połamane i po-
gięte zbroje, potłuczone obiekty ceramiczne i szklane, podarte i popalone księgi i archiwalia, rozprute i porozry-
wane mumie egipskie, oraz skrzynie i paki z niemieckimi napisami przeznaczone do wywozu byle jak zapakowane,
częściowo poniszczone, a widoczne poprzez otwory okaleczałe dzieła sztuki. Można było również oglądać różno-
rakie dokumenty i zarządzenia okupanta związane z tą całą akcją niszczycielską polskiej kultury. Jedna z sal
przeznaczona była na pokazanie obiektów sztuki, które ocalały od zagłady, wśród nich—jeden z pierwszych
sukcesów akcji rewindykacyjnej — obrazy Canaletta z Zamku Królewskiego, które zostały wywiezione przez

596
 
Annotationen