Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 20.1976

DOI article:
Warszawa oskarża: Przewodnik po wystawie urządzonej przez Biuro Odbudowy Stolicy wespół z Muzeum Narodowym w Warszawie : Warszawie (maj-czerwiec) 1945 (przedruk)
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19582#0650

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Kole 8 spalił się od samolotu niemieckiego, zestrzelonego przez artylerię polską. Ucierpiały przede wszystkim domy
i kościoły w okolicach Zamku Królewskiego od pocisków przeznaczonych dla Zamku. Tak spalił się dach nad
Katedrą oraz dachy kamienic na Piwnej.

Zniszczenie Zamku stanowi szczególnie drastyczny rozdział w działaniach 1939 roku i lat następnych. 17-go
września 1939 r. Zamek został zasypany gradem pocisków zapalających, które wywołały pożar dachu oraz spaliły
hełmy na wieży Władysławowskiej i Zegarowej (tego właśnie dnia Hitler osobiście kierował oblężeniem Warszawy,
obserwując swe dzieło z wieży kościoła klasztornego na Gocławku). Po zajęciu Warszawy i stwierdzeniu, że Zamek
jednak się ostał, że wnętrza jego pozostały nienaruszone, niemcy niezwłocznie przystąpili do planowego niszczenia,
demontując je całkowicie. Wywozili meble, wyłamywali kominki i boazerie, wypiłowywali i zawalali stropy. Jedno-
cześnie odbywała się żmudna praca technicznych drużyn wojskowych, świdrujących w ścianach i filarach Zamku
tysiące dziur dla założenia ładunków wybuchowych. Gdy polscy uczeni i konserwatorowie, wobec odrzucenia ich
starań przez miejscowe organy administracji niemieckiej, zapowiedzieli interwencję w Berlinie, oświadczono im, że
gmach ma ulec zagładzie na polecenie najwyższych czynników. Po cichu zaś wymieniono nazwisko Hitlera, który
kazał zniszczyć Zamek Królewski jako symbol państwowości polskiej. W świetle tych oświadczeń rozumiemy, dla-
czego to generalny gubernator Frank za pierwszego pobytu w Warszawie dnia 10 października 1939 r. w Sali Trono-
wej Zamku własnoręcznie zrywał z baldachimu tronu srebrem haftowane orły, zachęcając też do tego otaczających
go dostojników. Ten prezes Instytutu Prawa Międzynarodowego i doktór honorowy włoskich uniwersytetów dał
sygnał do grabieży, dokonywanej jawnie i bez skrupułów. Bo przecież w listopadzie i grudniu 1939 r. oficjalnie ze-
zwolono urzędnikom gubernatorstwa i starostwa warszawskiego rabować mienie zamkowe na prywatny nawet
użytek i pamiętamy, jak po demolowanych salach Zamku i magazynach Państwowych Zbiorów Sztuki włóczyli się
niemieccy dyrektorzy, naczelnicy, radcowie i drobni urzędnicy, generałowie i żandarmi, wynosząc lub wywożąc
samochodami paki skradzionych dzieł sztuki. I pamiętamy znów prof. Freya i dr Miihlmanna, jak w asyście gesta-
powców, z Theo Deisłem na czele, snuli się po salach wskazując, które fragmenty architektoniczne, kominki,rzeźby,
boazerie, wyrywać należy ze ścian, by je wywieźć, a które pozostawić na zniszczenie. Zespolili w dziele niszczenia
Zamku Warszawskiego wysiłki swe niemieccy dostojnicy, architekci, uczeni, niemieccy generałowie i żołnierze;
mamy więc chyba prawo za ten straszliwy akt barbarzyństwa obciążyć odpowiedzialnością cały naród niemiecki.

W styczniu 1940 r. rozpoczęto zakładanie pod Zamek dynamitu, niebawem jednak zaprzestano tego, podobno
na skutek interwencji zagranicznej, i pozostawiono gmach w stanie zupełnego zniszczenia wewnętrznego. Przed
zapowiedzianym wysadzeniem Zamku w r. 1940 udało się uratować sporo architektonicznych fragmentów, jak
portale, kominki, boazerie, listwy, posadzki, drzwi itp. Część tych fragmentów przechowano w Muzeum Narodo-
wym i przykłady umieszczono obecnie na wystawie.

Dzielnice, otaczające średniowieczny ośrodek Warszawy, przeznaczone w projektach niemieckich do przebu-
dowy, doznały w 1939 r. dotkliwych strat. Prócz wielu charakterystycznych kamienic z XVII i XVIII w. na Krakow-
skim Przedmieściu i Senatorskiej spłonęło 10 typowych dla tej dzielnicy pałaców z wielkimi dziedzińcami o baroko-
wym założeniu, jak Prymasowski, Błękitny przy ul. Senatorskiej, Biskupów krakowskich, Branickich, Ostrowskich
i Paca przy ul. Miodowej, Raczyńskich i Kazimierzowski (Uniwersytet) na Krakowskim Przedmieściu. Zgorzały
dwa domy bankowe z końca XVIII w.: t.zw. Pałac Teppera przy ul. Miodowej, oraz Roeslera na Krakowskim
Przedmieściu. Poza tym było wiele kamienic i pałaców ciężko uszkodzonych (Pałac Potockich na Krakowskim
Przedmieściu, Sapiehów na Zakroczymskiej).

Ze spaleniem się tylu pałaców XVII i XVIII w. ponieśliśmy już w 1939 r. olbrzymią stratę w zakresie wnętrz
architektonicznych, typowych dla baroku i rokoka warszawskiego, szczególnie dotkliwą wobec zniszczenia przez
niemców wnętrz zamkowych. Z epoki klasycyzmu Stanisławowskiego pozostały nam wówczas jeszcze Łazienki
i zniekształcone wnętrza pałaców Potockich na Krakowskim Przedmieściu 15 i 32. Na peryferiach spalono wtedy
Królikarnię —- pałac z końca XVIII w., oraz pałacyk na Powązkach — pozostałość parkowego założenia z początku
XIX w.

645
 
Annotationen