Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 25.1981

DOI Heft:
Wystawy
DOI Artikel:
Morawińska, Agnieszka: Wystawa malarstwa polskiego w RFN
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19628#0307
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Morgen" (Christel Heybrock), „Stuttgarter Zeitung" (Wolfgang Rainer), „Schwabische Zei-
tung" (Gisela Linder), „Stuttgarter Nachrichten" (Karl Diemer), „Rheinische Post" (Yvonne
Friedrich s).

Recenzenci wystawy, niemal bez wyjątku, podkreślali, jak bardzo ta sztuka pozostawała
dotąd nieznana, pomimo, że 17 spośród prezentowanych artystów (jak policzył recenzent „Die
Zeit") studiowało w Monachium i wielu do czasu obraźliwego przemówienia cesarskiego w Mal-
borku działało w Berlinie („Weltkunst"). Jeden z recenzentów ubolewał, że nie włączono do
wystawy polskich obrazów ze zbiorów niemieckich („Rheinischer Merkur"). Niewątpliwie naj-
większe, choć niejednakowe, zainteresowanie budziły dzieła dwóch malarzy: Jana Matejki
i Jacka Malczewskiego. Matejko fascynował swą postawą i biografią, dzieła jego określano
mianem Bible moralisée; pisano o niezwykłej sytuacji malarza — duchowego przywódcy narodu,
który podporządkował swą twórczość patriotycznym celom. Okazywano mu „zainteresowanie
bez upodobania". Matejko budził szacunek, raczej zadziwiał niż zachwycał, pisano o nim jako
centralnej postaci dziejów polskiego malarstwa XIX wieku, o wielkiej figurze raczej niż o wielkim
malarzu. Obrazy jego porównywano do obrazów Makarta, przyznając oczywiście Matejce
nieporównywalnie większy ładunek emocjonalny. Tylko w jednej recenzji pojawiła się uwaga

0 ekspresyjności szkicu do Bitwy pod Racławicami, w którym recenzent dostrzegł pokrewieństwo
z obrazami Kokoschki.

Nazwisko Jacka Malczewskiego pojawiło się we wszystkich bez wyjątku recenzjach. Bardzo
często pisano o potrzebie (czy chęci) stworzenia monograficznej wystawy artysty w RFN. W Mal-
czewskim widziano największą i najbardziej uderzającą indywidualność twórczą, co więcej,
indywidualność bliską i fascynującą współczesnych, mimo że obrazy Malczewskiego nie zawsze są
zrozumiałe. Pisano o artystycznym alegoryzmie politycznym malarza („Spiegel") i nawet w naj-
bardziej w stosunku do wystawy krytycznej recenzji („Frankfurter Allgemeine Zeitung") pod-
kreślano niezaprzeczalną urodę obrazu Wiosna — Krajobraz z Tobiaszem i silny indywidualizm
wizji Malczewskiego.

W bardzo wielu recenzjach składano największy hołd Gierymskim za ich poetycki realizm

1 doskonałość formalną, a Studium do Altany — Cylinder Aleksandra Gierymskiego zostało
wielokrotnie wymienione jako najpiękniejszy obraz tej wystawy. Z reguły wszyscy ci krytycy,
którzy zarzucali polskiemu malarstwu zbytek patosu i teatralności, chwalili Gierymskich jako
przedstawicieli odmiennego sposobu malowania. Wielokrotnie reprodukowano i wymieniano
Portret Żydówki Maurycego Gottlieba, o którym René Drommert („Die Zeit") pisał, że przed-
wczesna śmierć nie pozwoliła Gottliebowi dorównać mistrzostwu Renoira. Do ulubionych,
często wymienianych i reprodukowanych w recenzjach obrazów należały również: Babie lato
Chełmońskiego, Autoportret i Potręt dziewczynki Grottgera, Strachy Weissa, Portret żony na
żółtym tle Mehoffera i Portret Pelagii Witoslawskiej Konrada Krzyżanowskiego, a także Dziwny
ogród Mehoffera.

W recenzjach zastanawiano się wielokrotnie nad polskością versus europejskością polskiego

303
 
Annotationen