234
Adam S. Labuda
możliwość „stawiania pytań wobec dyscypliny" i tym samym „dać wyraz kry-
tyce samoświadomości dyscypliny i jej funkcji". Zaś konkretnie, w centrum
zainteresowania sekcji - mówił Warnke - stoi nie dzieło sztuki, lecz histo-
ryczno-artystyczny dyskurs, analizowany pod kątem jego światopoglądowo -
-ideologicznych treści i genezy tychże. Dzieło sztuki „zostało potraktowane
jedynie jako obiekt światopoglądowych interesów, jako ofiara światopoglądo-
wych interwencji". „Jeśli referaty zajmują się przykładowo pojedynczym dzie-
łem sztuki w jego ideologicznym opakowaniu, to głoszą one nie historię jego
chwały, lecz historię jego deformacji"9.
Sekcja i tom Warnkego były swoistą detonacją w nasyconej różnorakimi
napięciami społecznej przestrzeni, czymś zaskakującym w wywołaniu gorą-
cej i bolesnej miejscami dyskusji10 * 12. Zapewne skala i zdeterminowany także
przez szczególny instytucjonalny kontekst zachodnioniemieckiej historii
sztuki charakter tego zjawiska nie jawił się poznańskim organizatorom do-
statecznie wyraziście.
Sympozjum odbywało się w odmiennych uwarunkowaniach PRL. W sfe-
rze wysokiej polityki akurat rok 1968 nasuwałby skojarzenia z wydarzeniami
na Zachodzie. Dwa lata później miała miejsce rewolta robotników gdańskich.
System trwa, ale pojawiają się wyłomy Oba kompleksy wydarzeń niewątpli-
wie miały wpływ na bieg polskiej nauki, także humanistyki. Wszakże co się
tyczy historii sztuki - wpływ ów pozostaje (bez szczegółowej analizy) raczej
nieczytelny.
Nieodzowne jest tu jednak przywołanie roku 1956, roku tzw odwilży,
który przyniósł pewne ograniczenie odgórnie narzucanych rygorów w życiu
kulturalnym i naukowym, tu m.in. w stosowaniu się do założeń marksizmu-
-leninizmu. Niektóre działy humanistyki w latach 60. przeżywały twórczy
czas, np. nauka o literaturze - dyscyplina, która silnie inspirowała poznań-
skich uczestników konferencji.
Faza indoktrynacji stalinowskim marksizmem dotknęła historię sztuki;
uczestnikami tego procesu byli prominentni przedstawiciele dyscypliny. Jed-
nak marksizm nie przeniknął w jej tkankę. Swoista nadbudowa ortodoksyj-
9 Wszystkie cytaty za: M. Warnke, Vorbemerkungen, w: Das Kunstwerk zwischen Wis-
senschaft..., s. 7-8.
10 Co już dokumentują sprawozdania z dyskusji pomieszczone każdorazowo za refera¬
tami-odczytami. Dokładniejszy wgląd w jej skalę daje spór, jaki wywołał artykuł M. Warn-
kego w zachodnioniemieckiej historii sztuki - traktuje o nim N. Schneider, Hinter den Ku-
lissen. Die Akte , Warnke”, „Kunst und Politik Jahrbuch der Guernica-Gesellschaft" 2010,
12 (Schwerpunkt: Kunstgeschichte nach 1968), red. M. Papenbrock, N. Schneider, Göttin-
gen 2010, s. 53-61.
Adam S. Labuda
możliwość „stawiania pytań wobec dyscypliny" i tym samym „dać wyraz kry-
tyce samoświadomości dyscypliny i jej funkcji". Zaś konkretnie, w centrum
zainteresowania sekcji - mówił Warnke - stoi nie dzieło sztuki, lecz histo-
ryczno-artystyczny dyskurs, analizowany pod kątem jego światopoglądowo -
-ideologicznych treści i genezy tychże. Dzieło sztuki „zostało potraktowane
jedynie jako obiekt światopoglądowych interesów, jako ofiara światopoglądo-
wych interwencji". „Jeśli referaty zajmują się przykładowo pojedynczym dzie-
łem sztuki w jego ideologicznym opakowaniu, to głoszą one nie historię jego
chwały, lecz historię jego deformacji"9.
Sekcja i tom Warnkego były swoistą detonacją w nasyconej różnorakimi
napięciami społecznej przestrzeni, czymś zaskakującym w wywołaniu gorą-
cej i bolesnej miejscami dyskusji10 * 12. Zapewne skala i zdeterminowany także
przez szczególny instytucjonalny kontekst zachodnioniemieckiej historii
sztuki charakter tego zjawiska nie jawił się poznańskim organizatorom do-
statecznie wyraziście.
Sympozjum odbywało się w odmiennych uwarunkowaniach PRL. W sfe-
rze wysokiej polityki akurat rok 1968 nasuwałby skojarzenia z wydarzeniami
na Zachodzie. Dwa lata później miała miejsce rewolta robotników gdańskich.
System trwa, ale pojawiają się wyłomy Oba kompleksy wydarzeń niewątpli-
wie miały wpływ na bieg polskiej nauki, także humanistyki. Wszakże co się
tyczy historii sztuki - wpływ ów pozostaje (bez szczegółowej analizy) raczej
nieczytelny.
Nieodzowne jest tu jednak przywołanie roku 1956, roku tzw odwilży,
który przyniósł pewne ograniczenie odgórnie narzucanych rygorów w życiu
kulturalnym i naukowym, tu m.in. w stosowaniu się do założeń marksizmu-
-leninizmu. Niektóre działy humanistyki w latach 60. przeżywały twórczy
czas, np. nauka o literaturze - dyscyplina, która silnie inspirowała poznań-
skich uczestników konferencji.
Faza indoktrynacji stalinowskim marksizmem dotknęła historię sztuki;
uczestnikami tego procesu byli prominentni przedstawiciele dyscypliny. Jed-
nak marksizm nie przeniknął w jej tkankę. Swoista nadbudowa ortodoksyj-
9 Wszystkie cytaty za: M. Warnke, Vorbemerkungen, w: Das Kunstwerk zwischen Wis-
senschaft..., s. 7-8.
10 Co już dokumentują sprawozdania z dyskusji pomieszczone każdorazowo za refera¬
tami-odczytami. Dokładniejszy wgląd w jej skalę daje spór, jaki wywołał artykuł M. Warn-
kego w zachodnioniemieckiej historii sztuki - traktuje o nim N. Schneider, Hinter den Ku-
lissen. Die Akte , Warnke”, „Kunst und Politik Jahrbuch der Guernica-Gesellschaft" 2010,
12 (Schwerpunkt: Kunstgeschichte nach 1968), red. M. Papenbrock, N. Schneider, Göttin-
gen 2010, s. 53-61.