14. Chrystus Zmartwychwstały, Podole (fot. M. Kornecki).
umieszczona dziś w pobliskiej kapliczce grupa
Św. Anny Samotrzeciej znajdowała się dawniej
właśnie w tym kościele — i może została wykonana
wraz ze wzniesieniem nowej świątyni. Wprawdzie
na podstawie stylu posągi w Święcanach można by
datować na okres późniejszy niż w Przy donicy,
ale w tym pierwszym wypadku mogło po prostu
nastąpić opóźnienie w gromadzeniu elementów wy-
stroju wnętrza.
Z ośmiu pozycji wymienionych w powyższych
rozważaniach trzy występują w powiecie nowosą-
deckim, po jednej zaś w powiatach: brzeskim,
przemyskim, limanowskim, jasielskim i bocheńskim.
Z dwóch dalszych dzieł, ewentualnie luźniej złą-
czonych z naszym warsztatem, jedno pochodzi
z powiatu nowosądeckiego, drugie bocheńskiego.
To rozmieszczenie zabytków w terenie sugeruje,
że siedzibą omówionej pracowni mógł być Nowy
Sącz lub Biecz, choć mogło być także inaczej.
Specjalnie często występuje w repertuarze ikono-
graficznym naszego warsztatu grupa Ukrzyżowania
w tęczy. Czy należy tu mówić o jakiejś specjalizacji
w tym kierunku? Chyba nie jest to konieczne:
po prostu rzeźby na tęczy mniej może były narażone
na zniszczenie niż np. ołtarzowe. Ponadto w miarę
zmiany mody stylowej „przestarzałe" posągi,
umieszczone wysoko na belce między nawą a prezbi-
terium, mniej zapewne mogły razić niż figury trypty-
ku czy choćby nawet sama forma tego ostatniego.
0 tym zaś, że z pracowni naszej wychodziły i ołtarze
szafiaste, czy ich części, świadczyłby tryptyk staro-
sądecki oraz predella przydonicka.
W masie paruset rzeźb późnogotyckich obszaru
Małopolski, odznaczających się często poziomem
zaledwie przeciętnym, nie jest łatwo wiązać poszcze-
gólne dzieła w grupy o wspólnej proweniencji
warsztatowej16. Natomiast zabytki, które próbuję
łączyć na tym miejscu w zespół, pochodzący z jednej
pracowni, wykazują w sposób stosunkowo dość
wyraźny cechy (wskazane przy omówieniu po-
szczególnych obiektów), pozwalające na wysunięcie
uzasadnionej, jak sądzę, tezy o jednym warsztacie.
1 on zresztą prezentuje poziom niezbyt wysoki,
lecz bądź co bądź na swój sposób indywidualny,
skoro dzieła jego wyodrębniają się w sposób wcale
uchwytny z naszej bardzo obfitej późnogotyckiej
produkcji rzeźbiarskiej.
Omówione zabytki łączą się z postwoszowską
fazą rzeźby gotyckiej. Gotyk przy tym nie ulega tu
jeszcze jakiemuś wyraźniejszemu „zmiękczeniu"
formy pod wpływem renesansu, który przecież
istnieje już wówczas na Wawelu oraz w bardziej
16 A. M. Olszewski, Późnogotyckie warsztaty rzeź-
biarskie w Malopolsce (Biuletyn HS XXXI, 1969, s. 242-246).
86
umieszczona dziś w pobliskiej kapliczce grupa
Św. Anny Samotrzeciej znajdowała się dawniej
właśnie w tym kościele — i może została wykonana
wraz ze wzniesieniem nowej świątyni. Wprawdzie
na podstawie stylu posągi w Święcanach można by
datować na okres późniejszy niż w Przy donicy,
ale w tym pierwszym wypadku mogło po prostu
nastąpić opóźnienie w gromadzeniu elementów wy-
stroju wnętrza.
Z ośmiu pozycji wymienionych w powyższych
rozważaniach trzy występują w powiecie nowosą-
deckim, po jednej zaś w powiatach: brzeskim,
przemyskim, limanowskim, jasielskim i bocheńskim.
Z dwóch dalszych dzieł, ewentualnie luźniej złą-
czonych z naszym warsztatem, jedno pochodzi
z powiatu nowosądeckiego, drugie bocheńskiego.
To rozmieszczenie zabytków w terenie sugeruje,
że siedzibą omówionej pracowni mógł być Nowy
Sącz lub Biecz, choć mogło być także inaczej.
Specjalnie często występuje w repertuarze ikono-
graficznym naszego warsztatu grupa Ukrzyżowania
w tęczy. Czy należy tu mówić o jakiejś specjalizacji
w tym kierunku? Chyba nie jest to konieczne:
po prostu rzeźby na tęczy mniej może były narażone
na zniszczenie niż np. ołtarzowe. Ponadto w miarę
zmiany mody stylowej „przestarzałe" posągi,
umieszczone wysoko na belce między nawą a prezbi-
terium, mniej zapewne mogły razić niż figury trypty-
ku czy choćby nawet sama forma tego ostatniego.
0 tym zaś, że z pracowni naszej wychodziły i ołtarze
szafiaste, czy ich części, świadczyłby tryptyk staro-
sądecki oraz predella przydonicka.
W masie paruset rzeźb późnogotyckich obszaru
Małopolski, odznaczających się często poziomem
zaledwie przeciętnym, nie jest łatwo wiązać poszcze-
gólne dzieła w grupy o wspólnej proweniencji
warsztatowej16. Natomiast zabytki, które próbuję
łączyć na tym miejscu w zespół, pochodzący z jednej
pracowni, wykazują w sposób stosunkowo dość
wyraźny cechy (wskazane przy omówieniu po-
szczególnych obiektów), pozwalające na wysunięcie
uzasadnionej, jak sądzę, tezy o jednym warsztacie.
1 on zresztą prezentuje poziom niezbyt wysoki,
lecz bądź co bądź na swój sposób indywidualny,
skoro dzieła jego wyodrębniają się w sposób wcale
uchwytny z naszej bardzo obfitej późnogotyckiej
produkcji rzeźbiarskiej.
Omówione zabytki łączą się z postwoszowską
fazą rzeźby gotyckiej. Gotyk przy tym nie ulega tu
jeszcze jakiemuś wyraźniejszemu „zmiękczeniu"
formy pod wpływem renesansu, który przecież
istnieje już wówczas na Wawelu oraz w bardziej
16 A. M. Olszewski, Późnogotyckie warsztaty rzeź-
biarskie w Malopolsce (Biuletyn HS XXXI, 1969, s. 242-246).
86