Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 12.1976

DOI Artikel:
Dobrowolski, Tadeusz: Podzątki malarstwa krakowskiego w epoce gotyku (Metoda i perfekcjonizm)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20360#0048
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
potrzebna, skoro nic jej nie potwierdza). Czy sce-
na Pogrzebu apostoła Prus opiera się akurat na
kwaterze o analogicznym temacie w ołtarzu Deo-
kara w Norymberdze, również nie jest pewne.
Obie sceny wykazują, przyznać trzeba, znaczne
podobieństwo wzajemne, lecz dlatego, że w obu
chodzi o pogrzeb biskupa (z mitrą na głowie),
a na ogół biorąc, wszystkie ówczesne, a także
późniejsze malowidła ze sceną pochówku przed-
stawiają zmarłych z rękoma skrzyżowanymi na
piersiach, z tym że zmarli zawsze leżą w podłuż-
nych trumnach-sarkofagach, za którymi skupiają
się uczestnicy obrzędu (żeby nie przysłaniać
pierwszoplanowej trumny). Wchodzi więc tu w
grę motyw obiegowy.

Może trochę wcześniej powstało skrzydło
ze Słowity, przedstawiające Walkę św. Je-
rzego ze smokiem, a na odwrocie Misericordiam
Domini. W stosunku do skrzydeł z Sącza, także
z legendą św. Jerzego, malowidło ze Słowity wy-
daje się bardziej prymitywne, gdyż dynamiczna
poza rycerza grzeszy niezgrabnym ujęciem, koń
przedstawia się jak wystrugany z drewna, a pej-
zaż został sprowadzony do jednego znaku, jakim
jest głaz-skała.

Na odwrociach skrzydeł omawianego malar-
stwa pojawiał się często temat Zwiastowania, przy
czym na jednym polu bywał przedstawiany
anioł, na drugim Maria. Postacie te zostały z so-
bą zespolone (co jest rzeczą zwykłą) w dziele
malarstwa ściennego, które bierze się na tym
miejscu pod rozwagę ze względu na równie po-
wolne tempo rozwoju, jakie charakteryzowało
malarstwo sztalugowe i pewne analogie z tym
drugim. Owe związane z sobą osoby Zwiastowa-
nia, m.in. poprzez umieszczenie ich w jednolicie
potraktowanym wnętrzu, pojawiły się na jednej
ze ścian wymienionych już krużganków krakow-
skiego klasztoru Franciszkanów, datowane do-
tychczas ogólnie na czas około r. 1450. Ostatnio
próbuje się podobno tę datę zmienić na lata oko-
ło r. 1430. Pierwszy rzut oka na to malowidło
pozwala istotnie akceptować tę datę, jednakże
dokładniejsza jego analiza przemawia raczej za
datowaniem późniejszym. Faliste krzywizny i czy-
sto graficzny charakter draperii mogłyby wska-
zywać wprawdzie na wcześniejszy okres powsta-
nia tego ściennego obrazu, lecz cechy te nie są
też sprzeczne z połową wieku, a to z uwagi na
znane nam już długie trwanie stylu miękkiego.
Następnie — charakterystyczny typ anioła z wą-
ską, nieco wysuniętą do przodu brodą wykazuje
frapujące pokrewieństwo z aniołami w malar-
stwie „krakowsko-sądeckim” (skrzydła z Ptasz-
kowej, Przy donicy, nawet późne z Łopusznej).

Także swoisty krój rękawów anioła, górą szero-
kich, a od łokcia wąskich, trafia się na retabu-
lach z czasu około połowy wieku, np. znowu w
tryptyku z Łopusznej (po r. 1454). Ujęta „per-
spektywicznie” posadzka, chociaż możliwa w la-
tach wcześniejszych, przywodzi na pamięć zbież-
ną perspektywę epitafium Jana z Ujazdu (zm.
1450), z tym że wzbogaca ją jeszcze szachowni-
cowy układ trójkątów, znany także w malarstwie
ściennym Wrocławia. W tle zwracają uwagę sze-
rokie, półkoliście zamknięte arkady, które można
by uznać wprawdzie za nieobce gotykowi dzie-
dzictwo klasycyzmu-romanizmu (stosował je np.
Jan van Eyck), lecz jakby ostentacyjne, a wy-
jątkowe we wczesnym gotyku polskim ukaza-
nie takich galerii z widocznymi za nimi sklepio-
nymi izbami wydaje się być owocem fascynacji
wczesnym renesansem, którego poznanie i naśla-
dowanie mogła ułatwić istniejąca w Krakowie od
w. XIV kolonia włoska. Oczywista, datę około
r. 1450 trzeba pojmować elastycznie, co wynika
z wyrazu „około”. Za późnym stosunkowo wie-
kiem opisanego dzieła może także przemawiać
śmiało rozbudowana przestrzeń, a nawet — rzecz
nie najbłahsza — wysoki stopień rozwoju for-
malnego.

I jeszcze jedno: gdyby malowidło to wyko-
nano około r. 1430, powtórzyłaby się sytuacja, w
jakiej znalazłoby się malarstwo krakowskie w
wyniku ulokowania Opłakiwania chomranickiego
również w latach trzydziestych. Bo i w ostatnim
przypadku wszystkie późniejsze sceny Zwiasto-
wania, np. w tryptyku z Ptaszkowej i inne, ozna-
czałyby zbyt jaskrawy regres, ograniczając i u-
praszczając radykalnie swą strukturę prze-
strzenną.

7. PÓŹNIEJSZE ZABYTKI MALARSTWA

Inne wybrane dla swego stadium zabytki ma-
larstwa opatruje J. Gadomski następującymi da-
tami z przydawką „około”: Misericordia Domini
ze Zbylitowskiej Góry — 1452; tryptyk z Le-
gendą św. Bartłomieja z Niedzicy — 1453; reta-
bulum z Łopusznej — 1454; tablicę ze Sw. Zofią
z Grybowa — 1455; skrzydła ze Sromowiec przed-
stawiające scenę Zwiastowania — 1462 (od razu
wyjaśnia się na tym miejscu, że w tej rozprawce
podpisany nie zajmuje się ołtarzami spiskimi,
gdyż nie zna ich z autopsji).

Z listy tej wypadnie skreślić omówione już ja-
ko wczesne lub przynajmniej wcześniejsze: tryp-
tyk niedzicki i skrzydła ze Sromowiec. Daty in-
nych zabytków malarstwa sprawiają wrażenie

40
 
Annotationen