44. Głowa św. Katarzyny, część cbrazu Pietra di Gio-
vanni d’Ambrogio Chwała św. Katarzyny Aleksandryj-
skiej, r. 1444. Wg J. Pope-PIennessy’ego (fot. W. Gumuła)
czego można by zastanowić się nad tym, czy ta
druga nie mogła się oprzeć na jakimś włoskim
wzorze. Daty 1444 i około 1450 są do siebie zbli-
żone, co zawęża łączący te dzieła pomost czaso-
wy. Problem włoski w odniesieniu do malarstwa
Czech i Polski wciąż jeszcze czeka na pogłębie-
nie 37\ Archetypów trzeba bowiem szukać we
Włoszech i Niderlandach, przy czym chodzi nie
tylko o powszechnie znany italizm malarstwa
czeskiego połowy w. XIV, lecz i o lata później-
3?a Już po przekazaniu mojej pracy do druku uka-
zała się rozprawa: M. Otto-Michałowska, M. L.
Pezzi-Ascani, Motywy włoskie w malarstwie Ma-
łopolski XV wieku (BHS, XXXVII, 1975, nr 2, s. 114 seq.,
125, 132). Autorki przytaczają sporo przekonywających
przykładów analogii między obrazami Małopolski z cza-
su ok. połowy w. XV, jak również wymieniają artystów
polskich pracujących we Włoszech. Za twórcę Opłaki-
wania z Chomranic uznały przybysza, który miał poja-
wić się w Krakowie wraz z Janem Kapistranem w r.
1453. Z tą zbyt pochopną tezą nie można się zgodzić
dlatego, że wybitny przybysz nie mógłby zrezygnować
od razu z własnego stylu i przyjąć wartości (m. in. typy
fizjonomiczne), jakie formowały się w Krakowie od lat
45. Głowa Assunty, część obrazu ze zbiorów Lanna,
około r. 1450. Galeria Nar. w Pradze. Wg Matejćka i Pe-
śiny (krągłe głowy występują w Czechach już około
r. 1420—1430)
sze. Właśnie wykonane przez Pietra di Giovanni
dzieło Chwała św. Katarzyny przywodzi na pa-
mięć, że postać tej świętej była ulubiona w ce-
chowym malarstwie polskim, zwłaszcza w oma-
wianych pracowniach krakowskich, a typowe dla
retabulów włoskich (w tym także sienejskich)
trójkątne szczyty przejęło wraz z czeskim ma-
larstwo Małopolski. Natomiast oblicze św. Agnie-
szki na tablicy sandomierskiej (ryc. 46), chociaż
reprodukowane w celach porównawczych wśród
trzydziestych w. XV. Podzielając z Autorkami obecność
w tym obrazie współczynnika włoskiego, uważam jego
twórcę za silnie związanego z Polską (Krakowem), uta-
lentowanego eklektyka, który około r, 1450 kontynuował
kształtowane w Polsce jakości stylistyczne oraz czerpał
także z Czech, Niderlandów (zapewne przez Wrocław)
i z malarstwa włoskiego. Również na zbyt kruchych pod-
stawach opiera się domniemanie, że Franciszek Węgrzyn
był jego współpracownikiem i twórcą Opłakiwańz Żyw-
ca i Czarnego Potoku (por. Dobrowolski, Zycie,
twórczość i znaczenie społeczne artystów polskich i w
Polsce pracujących w okresie późnego gotyku [1440—
—1520], Wrocław—Warszawa—Kraków 1965, s. 82).
54
vanni d’Ambrogio Chwała św. Katarzyny Aleksandryj-
skiej, r. 1444. Wg J. Pope-PIennessy’ego (fot. W. Gumuła)
czego można by zastanowić się nad tym, czy ta
druga nie mogła się oprzeć na jakimś włoskim
wzorze. Daty 1444 i około 1450 są do siebie zbli-
żone, co zawęża łączący te dzieła pomost czaso-
wy. Problem włoski w odniesieniu do malarstwa
Czech i Polski wciąż jeszcze czeka na pogłębie-
nie 37\ Archetypów trzeba bowiem szukać we
Włoszech i Niderlandach, przy czym chodzi nie
tylko o powszechnie znany italizm malarstwa
czeskiego połowy w. XIV, lecz i o lata później-
3?a Już po przekazaniu mojej pracy do druku uka-
zała się rozprawa: M. Otto-Michałowska, M. L.
Pezzi-Ascani, Motywy włoskie w malarstwie Ma-
łopolski XV wieku (BHS, XXXVII, 1975, nr 2, s. 114 seq.,
125, 132). Autorki przytaczają sporo przekonywających
przykładów analogii między obrazami Małopolski z cza-
su ok. połowy w. XV, jak również wymieniają artystów
polskich pracujących we Włoszech. Za twórcę Opłaki-
wania z Chomranic uznały przybysza, który miał poja-
wić się w Krakowie wraz z Janem Kapistranem w r.
1453. Z tą zbyt pochopną tezą nie można się zgodzić
dlatego, że wybitny przybysz nie mógłby zrezygnować
od razu z własnego stylu i przyjąć wartości (m. in. typy
fizjonomiczne), jakie formowały się w Krakowie od lat
45. Głowa Assunty, część obrazu ze zbiorów Lanna,
około r. 1450. Galeria Nar. w Pradze. Wg Matejćka i Pe-
śiny (krągłe głowy występują w Czechach już około
r. 1420—1430)
sze. Właśnie wykonane przez Pietra di Giovanni
dzieło Chwała św. Katarzyny przywodzi na pa-
mięć, że postać tej świętej była ulubiona w ce-
chowym malarstwie polskim, zwłaszcza w oma-
wianych pracowniach krakowskich, a typowe dla
retabulów włoskich (w tym także sienejskich)
trójkątne szczyty przejęło wraz z czeskim ma-
larstwo Małopolski. Natomiast oblicze św. Agnie-
szki na tablicy sandomierskiej (ryc. 46), chociaż
reprodukowane w celach porównawczych wśród
trzydziestych w. XV. Podzielając z Autorkami obecność
w tym obrazie współczynnika włoskiego, uważam jego
twórcę za silnie związanego z Polską (Krakowem), uta-
lentowanego eklektyka, który około r, 1450 kontynuował
kształtowane w Polsce jakości stylistyczne oraz czerpał
także z Czech, Niderlandów (zapewne przez Wrocław)
i z malarstwa włoskiego. Również na zbyt kruchych pod-
stawach opiera się domniemanie, że Franciszek Węgrzyn
był jego współpracownikiem i twórcą Opłakiwańz Żyw-
ca i Czarnego Potoku (por. Dobrowolski, Zycie,
twórczość i znaczenie społeczne artystów polskich i w
Polsce pracujących w okresie późnego gotyku [1440—
—1520], Wrocław—Warszawa—Kraków 1965, s. 82).
54