Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — 14.1978

DOI article:
Dobrowolski, Tadeusz: Istotne cechy późnogotyckiego malarstwa polskiego
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20407#0021
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
3. Święta Rozmowa, kościół w Międzyrzeczu, schyłek w.
XV (fot. T. Dobrowolski)

4. Święta Rozmowa
Marcina Czarnego (?),

z Tymowej, około r. 1520; Krąg
Muz. Nar. w Krakowie (fot. S. Ko-
lowca)

9 Por. pracę autora Zycie, twórczość ...; tutaj w roz-
działach 6 („Realizm, jego faktyczne i teoretyczne pod-
stawy”) oraz 7 („Spirytualizm, przesłanki estetyczne

i analogie literackie”) omówiłem m. In. zjawisko troisto-
ści (s. 33), ideowe podstawy malarstwa i jego związki
z literaturą religijną (s. 38—42).

wiecie rybnickim, wyobrażono pośrodku św. Mi-
kołaja, a po jego bokach Matkę Boską i św. Bar-
barę (ryc. 1). Całość nosi piętno ludowej niemal
trawestacji, a św. Mikołaj ukazuje dość znany
typ fizjonomiczny ze strączkami zarostu (Za-
rzecze, Żywiec, Dzielów, Svata Mara, Stary
Sącz). Owe Rozmowy mnożyły się w ciągu w. XV
i dotrwały do w. XVI. Były wprawdzie znane za
granicą, lecz w Polsce stały się normą i odzna-
czały się wyjątkowo długim życiem.

Postacie takich tablic były wielkie, posiada-
ły w stosunku do reszty figur ołtarza duże, jakby
nadnaturalne wymiary. Stojąc na wąskim skraw-
ku ziemi, pokrytej drobną roślinnością, często
rozkwieconą, a więc zahaczone tylko o skłon
świata, wypełniały sobą całą płaską przestrzeń
złotego nieba. Ich „wielkość” znowu przywodzi
na pamięć estetykę Vitela i św. Tomasza z Akwi-
nu, który cenił przedmioty wielkie i okazałe. Ich
nadzmysłową egzystencję podkreśla ów słaby
związek z ziemią i blask bijący od płaszczyzny
złotego tła. Wpływ na to malarstwo trzynasto-
wiecznej, lecz nie zdezaktualizowanej doktryny

estetycznej wydaje się oczywisty, jeśli przypom-
nieć, że nawet estetyczne teorie Diirera wahały
się między myślą renesansową a poglądami śred-
niowiecza.

Układy tych i wielu innych przedstawień od-
znaczają się strukturą statyczną i ścisłą symetrią
(ryc. 1—4), opierając się na powszedniej w śred-
niowieczu i pełnej znaczeń symbolicznych regule
troistości9; ich oś środkową wyznacza najczęściej
wspomniana sylweta Matki Boskiej. Postacie te
jednakiej wysokości i uszeregowane obok siebie
są być może jeszcze echem izokefalii i eurytmii.
W układach dwoistych oś pionowa przebiega
między postaciami, w obrazach z jedną osobą oś
przepołowią właśnie tę osobę, z reguły umiesz-
czoną pośrodku pola, ujętą najczęściej en face
i z reguły hieratyczną. W tym przypadku troi-
stość zostaje zastąpiona jednością, która podkre-
śla znaczenie postaci, często, jak o tym była już
mowa, siedzącej na tronie, na tle ozdobnej ko-
tary. Przyjęta przez nasze malarstwo reguła sy-
metrii, a więc kompozycji zamkniętej, sprawdza
się w wielu malowidłach (ryc. 1—6, 8), lecz ce-
 
Annotationen