Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 14.1978

DOI Artikel:
Krakowski, Piotr: Ruiny i groby w sztuce preromantyzmu i romantyzmu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20407#0118
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext

4. Giambattista Piranesi, Urny, nagrobki i wazy popielicowe w Villa Corsini (wg Le An-

tichita Romanę, 1756)

twierdzenie takiego doznawania ruin znajdujemy
w osiemnastowiecznej literaturze i poezji angiel-
skiej. Ruina otrzymuje sens zdecydowanie meta-
foryczny i symboliczny. Z punktu widzenia mo-
ralistycznego i religijnego ocenia jej rolę Shaf-
tesbury; w jego ślady idą następnie Joseph Addi-
son, Alexander Pope i Thomas Gray. Podobne
rozważania o ruinach snuje Thomas Warton w
swoich Pleasures of Melancholy oraz Horacy
Walpole w Essay on Modern Gardening (1785).
Wszyscy oni podkreślają piękno ruin i widzą w
nich „monumentalny obraz w trzech wymia-
rach” 26.

Równocześnie, znów ze szczególną siłą, pod-
kreśla się spopularyzowany przez barok wątek
nanitas. Z wątkiem tym łączy się zazwyczaj
przedstawienia ruin gotyckich. Dla wielu bowiem
widok ruiny antycznej kojarzy się z triumfem
barbarzyństwa nad kulturą i nad dobrym sma-
kiem; posiadał zatem charakter wyraźnie derno-
bilizujący. Jest to w zasadzie pogląd Henry Ho-
me’a (Elements of Criticism, 1762), powtarzany
chętnie w w. XVIII przez różnych estetyków
i teoretyków sztuki27. Postawę zbliżoną odna-
leźć można także w w. XIX. Pisał na ten temat

26 P. Z u c k e r, Ruins — An Aesthetic Hybrid (The
Journal of Aesthetics and Art Criticism, Vol. XX, Num-
ber 2, Winter 1961, s. 119 i 125).

27 Zob. Ch. C. L. H i r s c h f e 1 d, Theorie der Gar-

na. in. S.J. (S. Jaszowski?) w artykule Duch
sztuk pięknych (1821): „Te mury mchem zielo-
nym porosłe, te wiekami oczernione wieże, tak
posępne, tak dzikie, jak te czasy barbarzyńskie,
w których były wystawione, oddychają roman-
tyeznością i wzniecają w tkliwych sercach słod-
ką melancholię. Zapewne Legouve pisał pod wie-
żą gotycką swoje nieporównane Poemu o melan-
cholii” 28.

Nie oznacza to jednak, że antyczne ruiny zo-
stały wyeliminowane z repertuaru osiemnasto-
wiecznych przedstawień vanitas. Ludzie wieku
XVIII nadal chętnie jeżdżą do Włoch, do Rzy-
mu, aby rozmyślać nad kolejami losu tak po-
szczególnych jednostek, jak i całych narodów.
I tak np. Goethe w swojej Italienische Reise pi-
sał: „Gdy się spogląda na egzystencję, która liczy
dwa tysiące i więcej lat, tak wielorako i do grun-
tu zmienioną przez upływ czasu, a mimo to wi-
dzi się ciągle tę samą ziemię, tę samą górę, czę-
sto tę samą kolumnę i mur, wtedy mimo woli
człowiek staje się świadkiem wielkiego zrządze-
nia losu” 2f).

Zresztą i dla romantyków Rzym nadal był ce-
lem podróży. Tak np. Ghateaubriand przybywa

tenkunst, Lipsk 1779—1785, t. V, s. 114.

28 S. J., Duch sztuk pięknych [w:] Pamiętnik gali-
cyjski, t. 1 [Lwów 1821], s. 130.

29 Goethes Werke, B. XI, Hamburg 1954, s. 130.

110
 
Annotationen