rysunek ze znanym autoportretem z r. 1890, za-
uważa się podobieństwo w budowie głowy, for-
mie czoła i nosa oraz w charakterystycznym za-
rysie warg. Najbliższy naszemu rysunkowi jest
autoportret wykonany w Pradze 18 sierpnia 1890.
Jednocześnie w ujęciu rysunku jest coś, co łączy
go z omówioną serią portretów męskich, zesta-
wionych po dwa na jednej karcie. Cel powstania
tej serii nie jest jasny, oczywista jest natomiast,
jak już wspomniano, programowość tych rysun-
ków.
Rozpatrując portrety własne Wyspiańskiego z
lat dziewięćdziesiątych, pragnęłoby się zestawić je
znowu z wczesnymi autoportretami Sterowa.
Szczególnie bliskie sobie wydają się autoportret
Sterowa z r. 1885 (Moskwa, Galeria Tiretiakow-
ska) i autoportret Wyspiańskiego z r. 1895 (Kra-
ków, Muzeum Narodowe)27. Wszystko w nich so-
bie nawzajem odpowiada: maniera graficzna —
co już samo w sobie jest zadziwiające, jako że
mułowawszy w zasadniczych zarysach program
artystyczny, który konsekwentnie realizowali w
ciągu całego życia.
Następne rysunki z omawianej kolekcji Wy-
spiański wykonał w czerwcu 1891, już w Paryżu,
Są to głównie portrety. I tu spotykamy się z po-
wtarzaniem się jednej i tej samej osoby, która w
tej serii pojawia się co najmniej sześć razy. Znów
artysta poszukuje jakby określonego stanu psy-
chicznego modelki. Szkicując twarz, zmienia cza-
sem wiek portretowanej: raz jest to dziewczyn-
ka może ośmio- lub dziesięcioletnia, kiedy indziej
podlotek, wreszcie dziewczyna w wieku piętna-
stu lub szesnastu lat. Za szczególnie interesują-
cą wolno uznać kartę, na której modelkę przed-
stawiono en trois ąuarts (ryc. 12). światło pada
z lewej strony i nieco od tyłu, twarz pozostaje
więc ukryta w cieniu, a głębia została uzyskana
za pomocą miękkiego, aksamitnego kreskowania.
Wyraźnie 'określono psychiczny stan wewnętrzne-
9. Stanisław Wyspiański, Żołnierz austriacki strzelający z karabinu,
1890
Wyspiański nigdy nie był w Rosji i w tym cza-
sie nie znał dzieł tamtejszych malarzy — jak i
duchowa treść obrazów: napięcie uczuć i myśli,
swego rodzaju artystyczna konstrukcja wewnętrz-
nego świata.
Można by to tłumaczyć podobieństwem losów
obu artystów na początku ich drogi życiowej. U
kolebki ich talentu stali czołorwi mistrzowie ma-
larstwa: Matejko i Riepin. I Wyspiański, i Sie-
row przystąpili do samodzielnej twórczości, sfor-
E7 Zob. katalog Stanisław Wyspiański, 186®—1907,
Kraków 1958, I, rys. 54, 56, 57.
go skupienia, co czyni modelkę starszą niż chyba
była w rzeczywistości.
Następne studium tej samej twarzy rozwiązu-
je inne problemy plastyczne. Być może są to
zwyczajne wprawki ręki i oka. Wiadomo, że ar-
tysta właśnie w Paryżu malował wiele portretów
dziecięcych. Niekiedy nawet rodzice przyprowa-
dzali dzieci do jego pracowni, aby je portreto-
wał, zwłaszcza że rysunki swe nierzadko daro-
wywał. Żywe i pełne szczerości twarze dziecięce
odtwarzał bardzo miękkimi, jak gdyby powiew-
nymi dotknięciami ołówka. Twórca przedstawia
swą modelkę w różnych sytuacjach psychicznych.
175
uważa się podobieństwo w budowie głowy, for-
mie czoła i nosa oraz w charakterystycznym za-
rysie warg. Najbliższy naszemu rysunkowi jest
autoportret wykonany w Pradze 18 sierpnia 1890.
Jednocześnie w ujęciu rysunku jest coś, co łączy
go z omówioną serią portretów męskich, zesta-
wionych po dwa na jednej karcie. Cel powstania
tej serii nie jest jasny, oczywista jest natomiast,
jak już wspomniano, programowość tych rysun-
ków.
Rozpatrując portrety własne Wyspiańskiego z
lat dziewięćdziesiątych, pragnęłoby się zestawić je
znowu z wczesnymi autoportretami Sterowa.
Szczególnie bliskie sobie wydają się autoportret
Sterowa z r. 1885 (Moskwa, Galeria Tiretiakow-
ska) i autoportret Wyspiańskiego z r. 1895 (Kra-
ków, Muzeum Narodowe)27. Wszystko w nich so-
bie nawzajem odpowiada: maniera graficzna —
co już samo w sobie jest zadziwiające, jako że
mułowawszy w zasadniczych zarysach program
artystyczny, który konsekwentnie realizowali w
ciągu całego życia.
Następne rysunki z omawianej kolekcji Wy-
spiański wykonał w czerwcu 1891, już w Paryżu,
Są to głównie portrety. I tu spotykamy się z po-
wtarzaniem się jednej i tej samej osoby, która w
tej serii pojawia się co najmniej sześć razy. Znów
artysta poszukuje jakby określonego stanu psy-
chicznego modelki. Szkicując twarz, zmienia cza-
sem wiek portretowanej: raz jest to dziewczyn-
ka może ośmio- lub dziesięcioletnia, kiedy indziej
podlotek, wreszcie dziewczyna w wieku piętna-
stu lub szesnastu lat. Za szczególnie interesują-
cą wolno uznać kartę, na której modelkę przed-
stawiono en trois ąuarts (ryc. 12). światło pada
z lewej strony i nieco od tyłu, twarz pozostaje
więc ukryta w cieniu, a głębia została uzyskana
za pomocą miękkiego, aksamitnego kreskowania.
Wyraźnie 'określono psychiczny stan wewnętrzne-
9. Stanisław Wyspiański, Żołnierz austriacki strzelający z karabinu,
1890
Wyspiański nigdy nie był w Rosji i w tym cza-
sie nie znał dzieł tamtejszych malarzy — jak i
duchowa treść obrazów: napięcie uczuć i myśli,
swego rodzaju artystyczna konstrukcja wewnętrz-
nego świata.
Można by to tłumaczyć podobieństwem losów
obu artystów na początku ich drogi życiowej. U
kolebki ich talentu stali czołorwi mistrzowie ma-
larstwa: Matejko i Riepin. I Wyspiański, i Sie-
row przystąpili do samodzielnej twórczości, sfor-
E7 Zob. katalog Stanisław Wyspiański, 186®—1907,
Kraków 1958, I, rys. 54, 56, 57.
go skupienia, co czyni modelkę starszą niż chyba
była w rzeczywistości.
Następne studium tej samej twarzy rozwiązu-
je inne problemy plastyczne. Być może są to
zwyczajne wprawki ręki i oka. Wiadomo, że ar-
tysta właśnie w Paryżu malował wiele portretów
dziecięcych. Niekiedy nawet rodzice przyprowa-
dzali dzieci do jego pracowni, aby je portreto-
wał, zwłaszcza że rysunki swe nierzadko daro-
wywał. Żywe i pełne szczerości twarze dziecięce
odtwarzał bardzo miękkimi, jak gdyby powiew-
nymi dotknięciami ołówka. Twórca przedstawia
swą modelkę w różnych sytuacjach psychicznych.
175