Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — N.S. 5/​6.2001

DOI issue:
Przeglądy - recenzje - komunikaty
DOI article:
Fabiański, Marcin: O sztuce nowożytnej w Europie Środkowej
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20618#0143
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Folia Historiae Artium
Seria Nowa, t. 5-6 (1999-2000)
ISBN 83-86956-78-X86956-78-X
ISSN 0071-6723

Marcin Fabiański

O SZTUCE NOWOŻYTNEJ W El ROPIE ŚRODKOWEJ

Na marginesie nowej książki Thomasa DaCosty Kaufmanna, Court, Cloister and City.
The Art and Culture of Central Europę 1450-1800, Weidenfeld and Nicolson, London 1995,

576 ss., liczne nlb. ilustracje w tekście

Ci, którzy zajmują się europejską sztuką nowożytną,
z zainteresowaniem powitali ambitne dzieło amerykań-
skiego uczonego, od lat wyspecjalizowanego w bada-
niach nad dziejami artystycznymi Europy Środkowej.
Jego synteza niewątpliwie otwiera nowe perspektywy
badawcze. Dotąd bowiem sztuka środkowych części
Europy była najczęściej przedmiotem badań lokalnych,
a nieliczne dzieła o charakterze przeglądowym rzadko
kiedy wykraczały poza dość przypadkowy rejestr mate-
riału zabytkowego. Amerykańska perspektywa zapew-
ne ułatwiła Autorowi zdobycie potrzebnego dystansu,
a także dokonanie kilku porównań zdawałoby się oczy-
wistych, a jednak dotąd nie dostrzeganych. Nie mogła
natomiast, rzecz jasna, ułatwić penetracji ogromnego
materiału, skomplikowanej przez konieczność prze-
brnięcia przez gąszcz różnojęzycznej literatury, niejed-
nokrotnie o zasięgu lokalnym. Badacz sztuki tego re-
gionu musi ponadto pokonywać trudności techniczne,
z reguły większe od tych, które są udziałem specjali-
stów od lepiej znanych regionów artystycznych: słabe
opracowanie źródeł, ograniczenia dostępności obiek-
tów, większe odległości i słabsza infrastruktura, brak
lub słabość centralnych instytucji dokumentacyjnych
itd. Tym goręcej należy więc powitać inicjatywę Kauf-
manna i tym głębiej podziwiać jego wysiłek, w znacz-
nym stopniu uwieńczony sukcesem. Wobec ogromu
pracy, jakiej podjął się Autor, byłoby przejawem pedan-
terii wytykanie stosunkowo nielicznych błędów rzeczo-
wych, zwłaszcza że omawianą książkę przeczytają za-
pewne wszyscy zainteresowani badacze dziejów sztuki
naszego regionu. Toteż w niniejszym szkicu rezygnuję
z systematycznego omówienia zawartości tomu, z któ-
rym czytelnicy zapoznają się bezpośrednio, aby zwrócić
uwagę na niektóre istotne aspekty proponowanego uję-
cia i wskazać kilka pominiętych możliwości interpreta-
cyjnych.

Doceniając prawo Autora syntezy do wyboru pre-
zentowanego materiału, nie można jednak powstrzy-

mać się od uwagi, że dokonania artystyczne w Rzeczy-
pospolitej zostały w kilku miejscach potraktowane (i zi-
lustrowane) w sposób nieproporcjonalnie skromny
w stosunku do ich rzeczywistego znaczenia. Czytając
w rozdziale 7 (s. 167-183) o rozwoju renesansowego
kolekcjonerstwa, po wzmiance o roli tapiserii w wypo-
sażeniu wnętrz pałacowych (s. 173), na próżno szuka-
my informacji o arrasach wawelskich Zygmunta Augu-
sta, których zbiór w XVI w. mógł śmiało konkurować
z analogicznymi kolekcjami najważniejszych monar-
chów europejskich, a w dodatku nadal stanowi naj-
wspanialszy zespół tego rodzaju.

Uwaga bardziej ogólna dotyczy końca XVI i pierw-
szej połowy w. XVII. Stwierdzenie Kaufmanna o wspa-
niałym rozwoju architektury polskiej (s. 235) nie znaj-
duje odpowiedniej egzemplifikacji (s. 217 i 246-149):
poza krótkim omówieniem kościoła ŚŚ. Piotra i Pawła
w Krakowie, architektury warszawskiej oraz kilku rezy-
dencji, popartym zaledwie trzema reprodukcjami, próż-
no szukać wzmianki np. o Żółkwi, Klimontowie, Wiśni-
czu czy Tarłowie, podczas gdy dzieła lwowskie (s. 230),
wileńskie (s. 246) i pozostałe krakowskie zostały zale-
dwie wspomniane. Takie ujęcie razi zwłaszcza w zesta-
wieniu z obszernym potraktowaniem współczesnej ar-
chitektury krajów Cesarstwa, właśnie w tym okresie nie
legitymującej się szczególnie licznym i znaczącym do-
robkiem.

Kolejnym istotnym brakiem, nie tylko z polskiego
punktu widzenia rażącym, ale wręcz wypaczającym
obraz całego regionu, jest stwierdzenie, jakoby Rzecz-
pospolita w pierwszej połowie w. XVIII pod względem
artystycznym stała się prowincją saską (s. 325)1, tak jak-
by tu nie działali np. Kacper Bażanka czy Pompeo Fer-

1 Stwierdzenie to koresponduje z wydźwiękiem książki W. Hen-
t s c h e 1, Die sachsische Baukunst des 18. Jahrhunderts in Polen, Ber-
lin 1967, passim, a zwt. s. 433, który przyznając, że choć w Polsce
liczniej działali architekci niesascy, to jednak tylko ci ostatni oparli się

139
 
Annotationen