Note: This is an additional scan to display the colour reference chart and scalebar.
0.5
1 cm

MARTWA NATURA W OPINII KRYTYKI
31
Wilhelminy z 1888 r.: "Często wydaje mi się, że noc od dnia jest w barwy bogat-
sza, w fiolety, w błękity i w najbardziej intensywne zielenie"34.
Antoni Potocki nie podpowiada, że chodzi tutaj o kolory "zmierzchów",
czynią to: Miriam Przesmycki i Max Wołoszyn. Miriam porównując martwe
natury i pejzaże morskie Ślewińskiego, wskazuje na tę samą "napiętą ciszę"
wywołaną symboliką koloru.
Na Pańskich morzach zalega głęboka cisza, której nie jest w stanie zmącić ani blask kolo-
rów, ani rytmiczne uderzenia ostatnich fal biegnących ku przybrzeżnym piaskom. Tylko niewi-
dzialny dreszcz tajemniczej otchłani, tylko różowy' uśmiech wieczornego obłoku przebiega
czasami po tych wielkich, nieruchomych przestrzeniach [...] W martwych naturach w przeci-
wieństwie do wścieklej brutalności Cézanne’a, któremu jednak nie ustępuje Pan pod względem
siły koloru - wysiłek pański zdaje się zmierzać w kierunku oddania spokoju i napiętej ciszy
przedmiotów, niż rozkosznej soczystości jabłek i matowych błysków porcelany35.
[1898]
Martwe natury Ślewińskiego na tyle
formą pisą—
Wołoszyn =- -W
” CO
odpowiedi iz-jt
d = JZ
|_2 O
Wyraźr =-
kształtów =r^
—
- w cytovjE-
1907 r.39 <|-£
wodzić naE.
34
s. 15.
35 Teh -
"[-•] -
z wiersza K.
O
_r >
o
o
r od
Arty1=_
37 Cvt.~ «
38 Wła -
39 Tek»
O
I O
= E
'zbliżają się" do poezji, że najwłaściwszą
Miriam oraz (cytowany poniżej)
rach" Ślewińskiego znaleźli świat
łaszy"36.
'roślina, bretoński garnuszek, pożółkły tom
kami? A w martwych naturach każdy z tych
emniczym i muzykalnym, przejmującym jak
:mu każda rzecz, której się tknie, dźwięczy
ciemnych i świetlistych, gęstych i głębokich,
przysłania właściwego światła rzeczy, a noc
bione tony to ciemny fiolet i ciemny błękit,
[1904]
Iwińskiego widać w obwiedzeniu
Czyżewski38, rolę linii podkreślał
i Potocki oraz Jan Kasprowicz w
Ślewińskiego również może przy-
’ u tego ostatniego kolor ma za
12. Grabska, H. Morawska. Warszawa 1977
ętna, zadumana mara —" (cytat zapożyczony
kowska, jw. s. 30).
rze szkoły Pont-Aven. Warszawa 1969 s. 132.
31
Wilhelminy z 1888 r.: "Często wydaje mi się, że noc od dnia jest w barwy bogat-
sza, w fiolety, w błękity i w najbardziej intensywne zielenie"34.
Antoni Potocki nie podpowiada, że chodzi tutaj o kolory "zmierzchów",
czynią to: Miriam Przesmycki i Max Wołoszyn. Miriam porównując martwe
natury i pejzaże morskie Ślewińskiego, wskazuje na tę samą "napiętą ciszę"
wywołaną symboliką koloru.
Na Pańskich morzach zalega głęboka cisza, której nie jest w stanie zmącić ani blask kolo-
rów, ani rytmiczne uderzenia ostatnich fal biegnących ku przybrzeżnym piaskom. Tylko niewi-
dzialny dreszcz tajemniczej otchłani, tylko różowy' uśmiech wieczornego obłoku przebiega
czasami po tych wielkich, nieruchomych przestrzeniach [...] W martwych naturach w przeci-
wieństwie do wścieklej brutalności Cézanne’a, któremu jednak nie ustępuje Pan pod względem
siły koloru - wysiłek pański zdaje się zmierzać w kierunku oddania spokoju i napiętej ciszy
przedmiotów, niż rozkosznej soczystości jabłek i matowych błysków porcelany35.
[1898]
Martwe natury Ślewińskiego na tyle
formą pisą—
Wołoszyn =- -W
” CO
odpowiedi iz-jt
d = JZ
|_2 O
Wyraźr =-
kształtów =r^
—
- w cytovjE-
1907 r.39 <|-£
wodzić naE.
34
s. 15.
35 Teh -
"[-•] -
z wiersza K.
O
_r >
o
o
r od
Arty1=_
37 Cvt.~ «
38 Wła -
39 Tek»
O
I O
= E
'zbliżają się" do poezji, że najwłaściwszą
Miriam oraz (cytowany poniżej)
rach" Ślewińskiego znaleźli świat
łaszy"36.
'roślina, bretoński garnuszek, pożółkły tom
kami? A w martwych naturach każdy z tych
emniczym i muzykalnym, przejmującym jak
:mu każda rzecz, której się tknie, dźwięczy
ciemnych i świetlistych, gęstych i głębokich,
przysłania właściwego światła rzeczy, a noc
bione tony to ciemny fiolet i ciemny błękit,
[1904]
Iwińskiego widać w obwiedzeniu
Czyżewski38, rolę linii podkreślał
i Potocki oraz Jan Kasprowicz w
Ślewińskiego również może przy-
’ u tego ostatniego kolor ma za
12. Grabska, H. Morawska. Warszawa 1977
ętna, zadumana mara —" (cytat zapożyczony
kowska, jw. s. 30).
rze szkoły Pont-Aven. Warszawa 1969 s. 132.