66 ZYGMUNT WAŹBIŃSKI
23. Tycjan, Cierniem koronowanie, szczegół
cjanie człowieka triumfu, pięknej legendy heroicznego człowieczeństwa —■ i pomijali wszystkie „nie-
heroiczne" elementy.
Wydaje się, iż postawę tę odnajdujemy już u Vasariego. Podziwiał on w Tycjanie jego energię,
jego wolę, przeciwstawianie się condition humaine — ale dawał też do zrozumienia, iż Tycjan nie malował
już tak znakomicie jak niegdyś, miał pretensję do niego o to, iż tracił swą reputację. Sądził, iż Tycjan
dla ocalenia swej sławy powinien zrezygnować z dalszego uprawiania sztuki83.
Niezależnie od tego sądu (a może właśnie dlatego) Vasari doceniał inspirującą silę legendy Tycjanow-
skiej ; czuł, iż ona właśnie wyniosła artystę na wyżyny, których nikt przed nim nie osiągnął. Dlatego też
tak zazdrośnie strzegł jej integralności.
Ale ponad wszystko uświadamiał sobie rolę, jaką miała do spełnienia legenda Tycjana dla przyszłości
sztuki. Przeczuwał jej nowe triumfy w osobach Rubensa (il. 26), Van Dycka i Velasqueza. W imię tej
„sławy sztuki" notował tak skrzętnie elementy tej legendy i odrzucał to wszystko, co —jego zda-
niem — nie wydawało mu się wielkie i wplatał tę legendę do swego eposu o bohaterach sztuki84.
Por. Tietze, Titian, s. 48.
Vasari, Le Vite, 3, s. 560—588.
t.
23. Tycjan, Cierniem koronowanie, szczegół
cjanie człowieka triumfu, pięknej legendy heroicznego człowieczeństwa —■ i pomijali wszystkie „nie-
heroiczne" elementy.
Wydaje się, iż postawę tę odnajdujemy już u Vasariego. Podziwiał on w Tycjanie jego energię,
jego wolę, przeciwstawianie się condition humaine — ale dawał też do zrozumienia, iż Tycjan nie malował
już tak znakomicie jak niegdyś, miał pretensję do niego o to, iż tracił swą reputację. Sądził, iż Tycjan
dla ocalenia swej sławy powinien zrezygnować z dalszego uprawiania sztuki83.
Niezależnie od tego sądu (a może właśnie dlatego) Vasari doceniał inspirującą silę legendy Tycjanow-
skiej ; czuł, iż ona właśnie wyniosła artystę na wyżyny, których nikt przed nim nie osiągnął. Dlatego też
tak zazdrośnie strzegł jej integralności.
Ale ponad wszystko uświadamiał sobie rolę, jaką miała do spełnienia legenda Tycjana dla przyszłości
sztuki. Przeczuwał jej nowe triumfy w osobach Rubensa (il. 26), Van Dycka i Velasqueza. W imię tej
„sławy sztuki" notował tak skrzętnie elementy tej legendy i odrzucał to wszystko, co —jego zda-
niem — nie wydawało mu się wielkie i wplatał tę legendę do swego eposu o bohaterach sztuki84.
Por. Tietze, Titian, s. 48.
Vasari, Le Vite, 3, s. 560—588.
t.