18
WŁADYSŁAW TOMKIEWICZ
3. Tomasz Dolabella, Portret konny Zygmunta III. Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu
Z ideologii sarmatyzmu wynikała sama przez się, jakkolwiek nigdzie formalnie nie sprecyzowana, pozy-
tywna postawa w stosunku do tzw. rodzimości, występującej w dziele sztuki. Oddziaływanie sarmatyzmu w tym
wypadku najbardziej czytelne jest w malarstwie — i to zarówno w świeckim, jak i w sakialnym. Nie można
się temu dziwić : w miarę wzrastającej pobożności coraz częściej występowało zjawisko ofiarowywania kościo-
łom obrazów,. których tematykę, a często treść i formę narzucali fundatorzy, zgodnie z własnymi poglądami.
Z drugiej znów strony pamiętać trzeba, że hierarchia duchowna składała się niemal wyłącznie z elementu szla-
checkiego, a więc nieobca jej była ideologia sarmatyzmu, która też w jakiś sposób musiała się odbić na sztuce
sakralnej, powstającej również z inwencji kleru. O pewnym współdziałaniu na tym polu sarmatyzmu z kontr-
reformacją będzie dalej mowa.
Sądząc po zachowanych obiektach, w malarstwie laickim pod względem ilościowym czołowe miejsce zaj-
mował portret. Nic dziwnego, już wszakże renesans wprowadził u nas modę na portret jako „pomnik wieczno-
trwałej chwały", a przecież szlachcic siedemnastowieczny, jeszcze bardziej ogarnięty dumą nie tylko stanową,
ale także rodową i osobistą, dbać musiał o przekazanie swej podobizny amicis et posteritati. Kogo nie stać
było na kamienny grobowiec, ten przynajmniej zamawiał u malarza swą podobiznę, malowaną teraz z reguły
na płótnie.
W ówczesnej sztuce portretowej daje się zauważyć kilka rodzajów: a) portret reprezentacyjny, b) popier-
siowy, c) epitafijny, d) trumienny, e) wotywny.
Pierwszy z nich z reguły en pied, wywodzący się od portretu Batorego, był domeną dworu królewskiego,
magnaterii duchownej (np. portrety biskupów krakowskich w klasztorze franciszkanów) i świeckiej (np. po-
dobizna marszałka Opalińskiego, księżnej Ostrogskiej itd.). Niekiedy portret reprezentacyjny przybierał formę
portretu konnego, ale — jak się zdaje — był on w tym czasie zastrzeżony wyłącznie dla członków rodziny
królewskiej (zachowały się jedynie konne portrety Wazów).
Portret popiersiowy, zazwyczaj prostokątny, był najczęściej wówczas spotykaną podobizną, wykonywaną
przede wszystkim na zlecenie średniej szlachty i przedstawicieli kleru. (Niektóre z dotychczas zachowanych
portretów popiersiowych miały pierwotnie kształt malowidła en pied, lecz z czasem, kiedy ulegały zniszczeniu,
obcinano dolną część obrazu. Działo się to głównie w drugiej połowie XVIII w., gdy dawne malowidła poczęto
,,renowować", czyli poddawać zabiegom swoiście pojmowanej konserwacji).
WŁADYSŁAW TOMKIEWICZ
3. Tomasz Dolabella, Portret konny Zygmunta III. Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu
Z ideologii sarmatyzmu wynikała sama przez się, jakkolwiek nigdzie formalnie nie sprecyzowana, pozy-
tywna postawa w stosunku do tzw. rodzimości, występującej w dziele sztuki. Oddziaływanie sarmatyzmu w tym
wypadku najbardziej czytelne jest w malarstwie — i to zarówno w świeckim, jak i w sakialnym. Nie można
się temu dziwić : w miarę wzrastającej pobożności coraz częściej występowało zjawisko ofiarowywania kościo-
łom obrazów,. których tematykę, a często treść i formę narzucali fundatorzy, zgodnie z własnymi poglądami.
Z drugiej znów strony pamiętać trzeba, że hierarchia duchowna składała się niemal wyłącznie z elementu szla-
checkiego, a więc nieobca jej była ideologia sarmatyzmu, która też w jakiś sposób musiała się odbić na sztuce
sakralnej, powstającej również z inwencji kleru. O pewnym współdziałaniu na tym polu sarmatyzmu z kontr-
reformacją będzie dalej mowa.
Sądząc po zachowanych obiektach, w malarstwie laickim pod względem ilościowym czołowe miejsce zaj-
mował portret. Nic dziwnego, już wszakże renesans wprowadził u nas modę na portret jako „pomnik wieczno-
trwałej chwały", a przecież szlachcic siedemnastowieczny, jeszcze bardziej ogarnięty dumą nie tylko stanową,
ale także rodową i osobistą, dbać musiał o przekazanie swej podobizny amicis et posteritati. Kogo nie stać
było na kamienny grobowiec, ten przynajmniej zamawiał u malarza swą podobiznę, malowaną teraz z reguły
na płótnie.
W ówczesnej sztuce portretowej daje się zauważyć kilka rodzajów: a) portret reprezentacyjny, b) popier-
siowy, c) epitafijny, d) trumienny, e) wotywny.
Pierwszy z nich z reguły en pied, wywodzący się od portretu Batorego, był domeną dworu królewskiego,
magnaterii duchownej (np. portrety biskupów krakowskich w klasztorze franciszkanów) i świeckiej (np. po-
dobizna marszałka Opalińskiego, księżnej Ostrogskiej itd.). Niekiedy portret reprezentacyjny przybierał formę
portretu konnego, ale — jak się zdaje — był on w tym czasie zastrzeżony wyłącznie dla członków rodziny
królewskiej (zachowały się jedynie konne portrety Wazów).
Portret popiersiowy, zazwyczaj prostokątny, był najczęściej wówczas spotykaną podobizną, wykonywaną
przede wszystkim na zlecenie średniej szlachty i przedstawicieli kleru. (Niektóre z dotychczas zachowanych
portretów popiersiowych miały pierwotnie kształt malowidła en pied, lecz z czasem, kiedy ulegały zniszczeniu,
obcinano dolną część obrazu. Działo się to głównie w drugiej połowie XVIII w., gdy dawne malowidła poczęto
,,renowować", czyli poddawać zabiegom swoiście pojmowanej konserwacji).