108
ANDA ROTTENBERG
momencie przeistoczyć się w swoje przeciwieństwo z tego właśnie powodu, że stanowi kres, ostateczną konsek-
wencję. Strzemiński wierzy, że unizm w malarstwie stanie się tak samo pożyteczny społecznie, jak — wyrosła
na gruncie konstruktywizmu i neoplastycyzmu — nowoczesna architektura funkcjonalna czy zasady nowo-
czesnego drukarstwa. Jego zdaniem, unizm ma przed sobą przyszłość jako element kształtujący rzeczywistość
pozaartystyczną :
„Dążenie do jednolitej organizacji jest najgłębszym i najbardziej powszechnym impulsem naszych czasów.
Ono jest podłożem społecznym unizmu. Zmiany organizacji państw idą w kierunku ponadindywidualnego
układu równorzędnych współzależnych elementów lub też frazeologicznie maskują się na unizm dla ukrycia
odmiennej rzeczywistości"56.
Chwistek również był zwolennikiem tezy o formotwórczej roli sztuki. Lecz proces ten był dla niego dużo
bardziej złożony ze względu na koncepcję wielości rzeczywistości. Wyodrębnia on mianowicie cztery zasadnicze
typy rzeczywistości: rzeczywistość rzeczy, czyli popularną, rzeczywistość fizyki, rzeczywistość wrażeń zmy-
słowych (czyli tzw. rzeczywistość psychologistów) i rzeczywistość wizjonerów, oraz cztery odpowiadające tym
rzeczywistości om rodzaje twórczości: prymitywizm, realizm, impresjonizm i futuryzm (wraz z kierunkami
mu pokrewnymi)57. Jak zauważył Mieczysław Porębski — Chwistek obiektywizuje istnienie wszystkich typów
rzeczywistości, zaś realizację artystyczną którejkolwiek z nich uzależnia od zdolności wybiórczych przedmiotu58.
Teoretycznie zakłada więc Chwistek możliwość tworzenia pełnowartościowych dzieł w obrębie każdej z wy-
odrębnionych przez siebie rzeczywistości pod warunkiem konsekwentnego opierania się na tej właśnie, raz
obranej rzeczywistości. Praktycznie jednak zdaje się przypisywać funkcje formotwórcze jedynie realizacjom
odpowiadającym w jego systemie rzeczywistości wizjonerów. Toteż faworyzuje twórczość spontaniczną, nie-
ograniczoną żadnymi rygorami intelektualnymi; twórczość podobną tej, jaką uprawiają dzieci zanim zostaną
im wyłożone zasady rysunku. Chwistek widzi potrzebę społeczną takiej właśnie sztuki, potrzebę, która jest
reakcją na ogromny balast tradycjonalizmu i pustkę abstrakcji: „Unizm jest największym arystokratyzmem,
jest odwróceniem się tyłem do ohydy panoszącego się naturalizmu. Ale unizm nie pokona nigdy fotografii,
widokówek, afiszów itd. [...] Jedna jest tylko siła, która umie przezwyciężyć ohydę naturalistycznego symbolu.
Odwołanie się do sztuki dzieci [...]"59.
Pragnie on tworzyć nową rzeczywistość odrzucając doświadczenie:
„Siła przeżycia polega na odkryciu nowej rzeczywistości, takiej, jaką mieć chcemy, o jakiej wolno nam
marzyć, po prostu dlatego, że mamy pewność, że rzeczywistość rodzi się z marzenia"60.
Chwistek jest tu fenomenologiem — Strzemiński zwolennikiem ewolucjonizmu. Jego zdaniem, możliwości
percepcyjne jednostki, które nazywa „zawartością wzrokową", uzależnione są nie tylko od jej indywidualnych
skłonności czy uzdolnień, lecz przede wszystkim od całokształtu stosunków społecznych, typowych dla danego
okresu historycznego, i są odzwierciedleniem światopoglądu charakterystycznego dla danej epoki.
Toteż nowa rzeczywistość Leona Chwistka była dla niego nie do przyjęcia, rozumiał ją bowiem jako nawrót
do prymitywizmu i przekreślenie wielowiekowego dorobku kultury, jaki dzieli współczesność od okresu jaski-
niowego. Charakterystyczne, że dla Strzemińskiego prymitywizmem było również „jedno z odgałęzień se-
cesji"61, reprezentowane przez Gauguina, Hodlera i Wyspiańskiego. Określenie „prymitywizm" miało dla
niego zabarwienie jednoznacznie pejoratywne — oznaczało bowiem tyle, co niedorozwój kulturowy. Toteż
dyskusja w trzecim numerze „Formy" kończy się — retorycznym w tych warunkach — pytaniem Chwistka:
„Czyżby naprawdę nie było możliwe znaleźć teren wspólny?"62
Strzemiński nie odpowiada na pytanie wprost. Zaczyna jednak zajmować się zagadnieniem rzeczywistości
w sztuce i — być może wcale nie w odpowiedzi na Wielość... Chwistka — publikuje w numerze piątym „Formy"
rozprawę Aspekty rzeczywistości63. Już z samego sformułowania tytułu wynika, że w pojęciu autora nie istnieje
56 Ibid.
57 Teoria wielości rzeczywistości (1918) jest chronologicznie wcześniejsza niż powstanie unizmu, toteż trudno stwierdzić,
do jakiej kategorii zaliczyłby go Chwistek; L. Chwistek, Wielość rzeczywistości w sztuce i inne pisma literackie, Warszawa 1960.
58 M. Porębski, Granica współczesności, Wrocław 1965.
59 Chwistek, Strzemiński, op. cit., s. 6.
60 Ibid., s. 10.
61 Ibid., s. 6.
62 Ibid., s. 9.
63 W. Strzemiński, Aspekty rzeczywistości, „Forma", 1936 nr 5.
ANDA ROTTENBERG
momencie przeistoczyć się w swoje przeciwieństwo z tego właśnie powodu, że stanowi kres, ostateczną konsek-
wencję. Strzemiński wierzy, że unizm w malarstwie stanie się tak samo pożyteczny społecznie, jak — wyrosła
na gruncie konstruktywizmu i neoplastycyzmu — nowoczesna architektura funkcjonalna czy zasady nowo-
czesnego drukarstwa. Jego zdaniem, unizm ma przed sobą przyszłość jako element kształtujący rzeczywistość
pozaartystyczną :
„Dążenie do jednolitej organizacji jest najgłębszym i najbardziej powszechnym impulsem naszych czasów.
Ono jest podłożem społecznym unizmu. Zmiany organizacji państw idą w kierunku ponadindywidualnego
układu równorzędnych współzależnych elementów lub też frazeologicznie maskują się na unizm dla ukrycia
odmiennej rzeczywistości"56.
Chwistek również był zwolennikiem tezy o formotwórczej roli sztuki. Lecz proces ten był dla niego dużo
bardziej złożony ze względu na koncepcję wielości rzeczywistości. Wyodrębnia on mianowicie cztery zasadnicze
typy rzeczywistości: rzeczywistość rzeczy, czyli popularną, rzeczywistość fizyki, rzeczywistość wrażeń zmy-
słowych (czyli tzw. rzeczywistość psychologistów) i rzeczywistość wizjonerów, oraz cztery odpowiadające tym
rzeczywistości om rodzaje twórczości: prymitywizm, realizm, impresjonizm i futuryzm (wraz z kierunkami
mu pokrewnymi)57. Jak zauważył Mieczysław Porębski — Chwistek obiektywizuje istnienie wszystkich typów
rzeczywistości, zaś realizację artystyczną którejkolwiek z nich uzależnia od zdolności wybiórczych przedmiotu58.
Teoretycznie zakłada więc Chwistek możliwość tworzenia pełnowartościowych dzieł w obrębie każdej z wy-
odrębnionych przez siebie rzeczywistości pod warunkiem konsekwentnego opierania się na tej właśnie, raz
obranej rzeczywistości. Praktycznie jednak zdaje się przypisywać funkcje formotwórcze jedynie realizacjom
odpowiadającym w jego systemie rzeczywistości wizjonerów. Toteż faworyzuje twórczość spontaniczną, nie-
ograniczoną żadnymi rygorami intelektualnymi; twórczość podobną tej, jaką uprawiają dzieci zanim zostaną
im wyłożone zasady rysunku. Chwistek widzi potrzebę społeczną takiej właśnie sztuki, potrzebę, która jest
reakcją na ogromny balast tradycjonalizmu i pustkę abstrakcji: „Unizm jest największym arystokratyzmem,
jest odwróceniem się tyłem do ohydy panoszącego się naturalizmu. Ale unizm nie pokona nigdy fotografii,
widokówek, afiszów itd. [...] Jedna jest tylko siła, która umie przezwyciężyć ohydę naturalistycznego symbolu.
Odwołanie się do sztuki dzieci [...]"59.
Pragnie on tworzyć nową rzeczywistość odrzucając doświadczenie:
„Siła przeżycia polega na odkryciu nowej rzeczywistości, takiej, jaką mieć chcemy, o jakiej wolno nam
marzyć, po prostu dlatego, że mamy pewność, że rzeczywistość rodzi się z marzenia"60.
Chwistek jest tu fenomenologiem — Strzemiński zwolennikiem ewolucjonizmu. Jego zdaniem, możliwości
percepcyjne jednostki, które nazywa „zawartością wzrokową", uzależnione są nie tylko od jej indywidualnych
skłonności czy uzdolnień, lecz przede wszystkim od całokształtu stosunków społecznych, typowych dla danego
okresu historycznego, i są odzwierciedleniem światopoglądu charakterystycznego dla danej epoki.
Toteż nowa rzeczywistość Leona Chwistka była dla niego nie do przyjęcia, rozumiał ją bowiem jako nawrót
do prymitywizmu i przekreślenie wielowiekowego dorobku kultury, jaki dzieli współczesność od okresu jaski-
niowego. Charakterystyczne, że dla Strzemińskiego prymitywizmem było również „jedno z odgałęzień se-
cesji"61, reprezentowane przez Gauguina, Hodlera i Wyspiańskiego. Określenie „prymitywizm" miało dla
niego zabarwienie jednoznacznie pejoratywne — oznaczało bowiem tyle, co niedorozwój kulturowy. Toteż
dyskusja w trzecim numerze „Formy" kończy się — retorycznym w tych warunkach — pytaniem Chwistka:
„Czyżby naprawdę nie było możliwe znaleźć teren wspólny?"62
Strzemiński nie odpowiada na pytanie wprost. Zaczyna jednak zajmować się zagadnieniem rzeczywistości
w sztuce i — być może wcale nie w odpowiedzi na Wielość... Chwistka — publikuje w numerze piątym „Formy"
rozprawę Aspekty rzeczywistości63. Już z samego sformułowania tytułu wynika, że w pojęciu autora nie istnieje
56 Ibid.
57 Teoria wielości rzeczywistości (1918) jest chronologicznie wcześniejsza niż powstanie unizmu, toteż trudno stwierdzić,
do jakiej kategorii zaliczyłby go Chwistek; L. Chwistek, Wielość rzeczywistości w sztuce i inne pisma literackie, Warszawa 1960.
58 M. Porębski, Granica współczesności, Wrocław 1965.
59 Chwistek, Strzemiński, op. cit., s. 6.
60 Ibid., s. 10.
61 Ibid., s. 6.
62 Ibid., s. 9.
63 W. Strzemiński, Aspekty rzeczywistości, „Forma", 1936 nr 5.