Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 19.1992

DOI Artikel:
Kossowska, Irena: Cykl "Rok 1905" Witolda Wojtkiewicza
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13597#0308
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
304

IRENA DŻURKOWA-KOSSOWSK.A

czających się ideologii i partyjnych antagonizmów wyłonił się problem naczelny — dwóch porządków,
w jakie wpisywały się wydarzenia lat 1905—1907: tradycji powstań narodowowyzwoleńczych, antyrosyj-
skich oraz pierwszej nowoczesnej rewolucji społeczno-politycznej, będącej częścią organiczną rewolucji
rosyjskiej. Z drugiej strony „[...] ogromna większość narodu — we wszystkich swych warstwach —
kategorjami politycznemi nie myślała. [...] Do opozycji poważnej i konsekwentnej społeczeństwo było
niezdolne zupełnie. [...] Żadna partja socjalistyczna nie była na tyle silną, by ster ująć w swoje ręce;
konkurując z sobą, pozwoliły, że strejk polityczny najnieszczęśliwiej się skomplikował z ekonomicznym,
nad którym trudno było zapanować"4.

Diagnozę o nie przygotowaniu społeczeństwa polskiego zarówno do walki narodowowyzwoleńczej, jak
i do przeorientowania świadomości w kierunku nowoczesnych zagadnień, do przełomu kulturowego,
postawiono parę lat wcześniej. Proces przewartościowań ideologicznych, etycznych i artystycznych po-
staw wyznaczały Próchno Wacława Berenta (1901), Wesele i Wyzwolenie Stanisława Wyspiańskiego (1901
i 1903), Paluba Karola Irzykowskiego (1903) i polemika Stanisława Brzozowskiego z Zenonem Przesmyc-
kim (1904), która przerodziła się w krytykę całej estetyki młodopolskiej.

„Rola Próchna polega na tym, że ta powieść stanowi najpełniejszą rekapitulację, podsumowanie
grzechów i zdobyczy modernistycznego estetyzmu [...]"5. Polemiczne ostrze dzieła wymierzone było
w mitologię Przybyszewskiego, mitologię, którą najpełniej streszcza przesłanie zawarte w Confiteorze:
,,[...] sztuka staje się najwyższą religią, a kapłanem jej jest artysta. Jest on osobisty tylko wewnętrzną
potęgą, z jaką stany duszy odtwarza, poza tym jest kosmiczną, metafizyczną siłą, przez jaką się absolut
i wieczność przejawia"6.

„Mity Przybyszewskiego i ich aluzyjno-polemiczne echo w utworze Berenta koncentrują się wokół
jednego systemu wyobrażeń: mitologii artysty wielkomiejskiego"7. Próchno godziło głównie w przerafi-
nowanie kultury urbanistycznej, piętnowało niemoc twórczą wciągniętego w „wielkomiejskie wiry"
artysty-dekadenta. Berent ujawnił sprzeczność między rozbiciem uwikłanej w cywilizacyjny dramat oso-
bowości artysty a jego niechęcią do wyrwania się z niszczącego środowiska, przeniósł akcent winy za
twórczą nieproduktywność z wielkomiejskich uwarunkowań na atrofię woli. „I zwiększył się tylko
niepokój mój w tym uświadamiającym się poczuciu własnej słabości. Tak somnambulik w półśnie swoim
uświadamia sobie nagle, że wokół nigdzie oparcia nie ma, że go teraz wola musi wywieść stamtąd, dokąd
go tak bezpiecznie zawiódł sen"8. Berent wskazywał aluzyjnie pozytywne drogi realizacji osobowości
twórcy, dostrzegając je w „czynie prometejskim", w konieczności „zejścia między ludzi". Próchno za-
kwestionowało modernistyczny mit o zbawczej i wyzwolicielskiej roli sztuki, skompromitowało zastępcze
wobec naturalności życia, eskapistyczne i kompensujące funkcje sztuki. „Więc tak cię szatan zwiódł [...].
W zwierciadle swym ukazał ci całą potęgę i urok przeszłości, a nie dał mocy ducha, aby potęgę tę
wskrzesić w słowie i w jej imię rozgrzeszyć świat z rzeczywistości. [...] Jedyną bronią przeciw fatum
naszego życia jest dobra gra: ta na wpół już tylko świadoma zdolność oszukiwania ludzi i siebie aż do
ostatniego tchnienia. Was, bracia artyści, uczyć tego nie potrzeba: w tym sztuka nigdy nie zawodzi:
odbiera duszę, daje «rolę»"9. Berent potępił wyobcowanie ze społeczeństwa, oddanego mistycznie pojęte-
mu indywidualizmowi artysty, „zaprzeczającą życie" kontemplację estetyczną. „Drżyj przed szatańskim
zwierciadłem życia, co w barwach wspomnień, w blaskach marzeń, na wyżynach pragnień, w głębiach
tęsknoty miraż bytu ukazywać ci będzie: Bądź panem rzeczywistości! Żyj! Strzeż się sztuki! Czyń! Działaj!
Walcz!"10 Krytyczną intencję powieści autor wyjaśnił w liście do redaktora „Chimery" z 1902 roku
zamieszczonym w czwartym tomie pisma: „Są wszakże i inni, dla których sztuka jest najostatniejszą
potrzebą ducha, przyrodzonym piętnem umysłowości, «głodem i bólem ich wnętrzności)), klęskową
rozterką z życiem, nieraz fatalistyczną wprost koniecznością wgłębiania się całą siłą myśli i uczucia we
wszystkie wrażenia, objawy i w samych siebie, a więc we wszystkie przekazane wartości, normy, dogmaty
i wierzenia. [...] Zaś wśród szukających jest wielu takich, których głód wrażeń rzuca w złe wiry wielko-
miejskie, głód ducha wiedzie na beznadziejnie błędne ścieżki, jedno i drugie szczepi im niemoc serdeczną,
jad wyłącznych myśli o «sobie samym», i kruszy im w dłoniach miary wszelkich wartości. Dziś więcej niż
kiedykolwiek. I oto gdzie zaczyna się próchno. [...] Jeśli ma próba oświetlenia «prôchna» jego własnym
światłem chybiła, mam to zadośćuczynienie, żem ją podjął [...]"n.

4 W. Feldman, Dzieje polskiej myśli politycznej 1864 — 1914, Warszawa 1933, s. 296, 301.

5 K. Wyka, Młoda Polska, t. I: Modernizm Polski, Kraków 1977, s. 209.

6 S. Przybyszewski, Confiteor, „Życie" R. 3: 1899 (10 I), nr 1, s. 2.

7 M. Jankowiak, Funkcja mitu w prozie Przybyszewskiego i Berenta, [w:] Problemy literatury..., s. 256.

8 W. Berent, Próchno, Warszawa 1956, s. 254.

9 Ibid., s. 244, 217.

10 Ibid., s. 242.

11 W. Berent, List autora „Próchna", „Chimera" 1901, t. IV, s. 465-467.
 
Annotationen