386
MARIUSZ BRYL
Xi. iii
49. P. J. N. Geiger, Ignaz von Loyola grùndet am Montmartre bei Paris den
Jesuitenorden 1534, 1839.
nie można oprzeć się wrażeniu, że broń powstańca wystrzeli w kierunku aktualnie przez nią wyznaczo-
nym być może po to, by uchronić resztę domowników przed gwałtem i hańbą... Oczywiście, przypusz-
czenie takie należy zdecydowanie odrzucić, dwuznaczność ta nie była zupełnie przez artystę założona.
Wynika ona właśnie z pierwotnej funkcji motywu, umieszczonego teraz w nowym przeciwnym kierun-
kowo kontekście narracyjnym.
Z zupełnie innym rodzajem przejęcia szczegółu, nie mającym w sobie cechy formalnoprzedmiotowej
tożsamości, spotykamy się w przypadku leżącego w prawym dolnym rogu płaszcza jednego z powstań-
ców. Oprócz kompozycyjnej funkcji repoussoir pełni on istotną rolę narracyjną: informuje o przeszłości,
0 tym, co zdarzyło się przed chwilą. Widz rekonstruuje sobie prehistorię wydarzenia: bohaterowie
dramatu wbiegli zapewne nagle do tego, być może już ostatniego wolnego od nieprzyjaciół, salonu
1 w pośpiechu któryś zrzucił płaszcz na podłogę. Podobnie u Raffeta, martwy Arab informuje o najbliż-
szej przeszłości oglądanej sceny, a najbardziej ekspansywnym elementem tej postaci jest chaotycznie
„rzucony" na ziemię strój, prototyp powstańczego płaszcza. Na tej samej zasadzie o przeszłości — jednak
nieco bardziej odległej — informują też przedmioty w dolnym lewym rogu obu kompozycji: zabawki
u Grottgera, pistolet, deska, tkanina u Raffeta.
Przyjrzyjmy się obu obrazom pod kątem modyfikacji, jakie wprowadził Grottger do pierwowzoru po
to, by przejęty motyw ujawnił istniejące w nim potencjalnie możliwości dramaturgiczne. Podstawową
zmianę stanowi zamknięcie drzwi, które z powodu innej niż u Raffeta konstrukcji nie mogą być wyważo-
ne. Nie to jednak zadecydowało o rezygnacji z motywu „wróg za drzwiami". Nasuwa się tu teleologiczne
wyjaśnienie: Grottger nigdy dotąd nie przedstawiał wroga, więc i tym razem odrzucił taką możliwość.
Fakt ten, choć wynikał również z przesłanek ideowych, posiada swoje głębsze, bo artystyczne uzasad-
MARIUSZ BRYL
Xi. iii
49. P. J. N. Geiger, Ignaz von Loyola grùndet am Montmartre bei Paris den
Jesuitenorden 1534, 1839.
nie można oprzeć się wrażeniu, że broń powstańca wystrzeli w kierunku aktualnie przez nią wyznaczo-
nym być może po to, by uchronić resztę domowników przed gwałtem i hańbą... Oczywiście, przypusz-
czenie takie należy zdecydowanie odrzucić, dwuznaczność ta nie była zupełnie przez artystę założona.
Wynika ona właśnie z pierwotnej funkcji motywu, umieszczonego teraz w nowym przeciwnym kierun-
kowo kontekście narracyjnym.
Z zupełnie innym rodzajem przejęcia szczegółu, nie mającym w sobie cechy formalnoprzedmiotowej
tożsamości, spotykamy się w przypadku leżącego w prawym dolnym rogu płaszcza jednego z powstań-
ców. Oprócz kompozycyjnej funkcji repoussoir pełni on istotną rolę narracyjną: informuje o przeszłości,
0 tym, co zdarzyło się przed chwilą. Widz rekonstruuje sobie prehistorię wydarzenia: bohaterowie
dramatu wbiegli zapewne nagle do tego, być może już ostatniego wolnego od nieprzyjaciół, salonu
1 w pośpiechu któryś zrzucił płaszcz na podłogę. Podobnie u Raffeta, martwy Arab informuje o najbliż-
szej przeszłości oglądanej sceny, a najbardziej ekspansywnym elementem tej postaci jest chaotycznie
„rzucony" na ziemię strój, prototyp powstańczego płaszcza. Na tej samej zasadzie o przeszłości — jednak
nieco bardziej odległej — informują też przedmioty w dolnym lewym rogu obu kompozycji: zabawki
u Grottgera, pistolet, deska, tkanina u Raffeta.
Przyjrzyjmy się obu obrazom pod kątem modyfikacji, jakie wprowadził Grottger do pierwowzoru po
to, by przejęty motyw ujawnił istniejące w nim potencjalnie możliwości dramaturgiczne. Podstawową
zmianę stanowi zamknięcie drzwi, które z powodu innej niż u Raffeta konstrukcji nie mogą być wyważo-
ne. Nie to jednak zadecydowało o rezygnacji z motywu „wróg za drzwiami". Nasuwa się tu teleologiczne
wyjaśnienie: Grottger nigdy dotąd nie przedstawiał wroga, więc i tym razem odrzucił taką możliwość.
Fakt ten, choć wynikał również z przesłanek ideowych, posiada swoje głębsze, bo artystyczne uzasad-