Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
PIERWOWZORY OBRAZOWE.

405

kiem ku powstańcom, aby ostrzec ich przed zbliżającym się oddziałem wroga. Na twarzy przybysza
maluje się ogromne przerażenie, a w jego geście i sposobie poruszania odczytujemy najwyższy pośpiech.
Uderza reakcja głównego powstańca na akcję Żyda— wpatruje się on intensywnie w punkt wskazywany
przez ostrzegającego, nie podziela jednak jego przeżyć. Patrzy nie ze strachem, ale z zaciętością, zdradza-
jącą wolę stawienia czoła napastnikowi. Jego spokojna, stanowcza postawa i mimika kontrastują ponad-
to z niezwykle gwałtowną reakcją kobiety. Zamaszystym gestem, popartym maksymalnym wychyleniem
całej postaci ku drzwiom, usiłuje ona odwieść towarzysza od samobójczego zamiaru i pociągnąć ku
bezpiecznemu, przynajmniej na jakiś czas, schronieniu. Patrzy ona w kierunku nadchodzącego niebez-
pieczeństwa również z przestrachem, jednak nie jest to tylko strach o własne przetrwanie — jak u Żyda,
ale strach o los powstańca.

Zestawmy Schronisko z jednym ze sztychów z serii Historia Anglii29 (il. 29), przedstawiającym samo-
bójczą nieugiętość angielskiego szlachcica. Tytuł miedziorytu Lord Sandwich odmawiający opuszczenia
płonącego okrętu podczas bitwy pod Sole Bay najlapidarniej wyjaśnia sens przedstawienia. Bohaterskiego
dowódcę otacza kilku jego podwładnych, próbujących wszelkimi sposobami przekonać lorda, aby czym
prędzej opuścił tonący statek. Wśród nich odnajdujemy młodego żołnierza, który — identycznie usta-
wiony przy prawym brzegu pola obrazowego — wykonuje skłon i gest naszego Żyda. Postać ta stanowi-
ła niewątpliwie pierwowzór postaci Grottgerowskiej. Wskazać zresztą można także inne analogie między
obu dziełami.

Postać Sandwicha, opanowana i godna, kontrastuje z ekstremalnymi reakcjami innych aktorów
rozgrywającego się dramatu. Lord reprezentuje także zbliżony do naszego powstańca typ fizjonomiczny.
Podobne są też dowody niepoddania się, trwania do końca — lord trzyma w ręku szablę, powstaniec —
karabin. Również postać przedstawiona bezpośrednio za nim spogląda na swego dowódcę z najwyższą
troską o jego los, podobna w tym do kobiety w Schronisku. Można by zapytać, jak to się stało, że ów
przystojny młodzieniec zamienił się w starego Żyda, skoro Grottger dosyć wiernie trzymał się pierwo-
wzoru. Dlaczego, na przykład, nie przedstawił młodego parobka lub nawet innego powstańca, nad-
biegającego z groźną wiadomością? Odpowiedź, że osłabiłoby to dramaturgię sceny przez osłabienie
kontrastu — choć zawiera słuszną obserwację — razi swym teleologizmem. Zatem jak doszło do tej
zaskakującej metamorfozy, gdy jako punkt wyjścia traktuje się sztych, nie zaś karton?

Odpowiedź znajdziemy w jednym ze sztandarowych obrazów wiedeńskiego biedermeieru, dziele
J. Danhausera Der Prasser30 (il. 25), co przetłumaczyć można jako Hulaka, choć obraz funkcjonował
również pod tytułem Żebrak. Ambiwalencja tytułu odzwierciedla napięcie między dwiema głównymi
postaciami — burżujem-hulaką w centrum i starym żebrakiem po prawej stronie. Właśnie ów wynędz-
niały starzec stał się bezpośrednią przyczyną zaskakującej transformacji młodego żołnierza ze sztychu
Smirke'a. Identyczna jak u Żyda pozycja w polu obrazowym, postawa i fizjonomia nie pozostawiają co
do tego żadnych wątpliwości. Interesujące są również pewne analogie narracyjne między Hulaką i Schro-
niskiem.

Pierwszy impuls akcji pojawia się po prawej stronie, tuż przy brzegu pola obrazowego. Kobieta
w centrum, która — oprócz czarnoskórej służącej w drzwiach po lewej — jedyna dostrzegła żebrzącego
starca, wyraźnie zaaferowana, nawet lekko przestraszona, próbuje zwrócić uwagę tytułowego bohatera
na to niespodziewane wtargnięcie. On sam zajęty konsumpcją nie zareagował jeszcze na akcję towarzy-
szki. Również dwoje następnych uczestników hulanki — mężczyzna i kobieta po lewej zupełnie nie-
świadomi zaistniałego faktu spokojnie kontynuują rozpoczętą zabawę, w czym są podobni do dwóch
mężczyzn wchodzących do dworku na kartonie Grottgera. Owa Murzynka, która jak klamra spina całą
narrację swym uważnym spojrzeniem w prawo, rzuconym ponad stołem ku żebrakowi, również posiada
swój odpowiednik w Schronisku — wieśniaczkę wpatrującą się badawczo zza płotu w Żyda-przybysza.
I wreszcie ostatni bohater wspólny obu przedstawieniom: pies, który gdyby tylko umiał mówić, opowie-
działby nam wiele o drodze, jaką przebył, by z salonowego pieszczocha, spoglądającego leniwie i niechęt-
nie na intruza, zakłócającego wygodny psi żywot, przekształcić się w wiernego przyjaciela bohaterskich
powstańców, patrzącego ze strachem, ale i z zawziętością na nadciągającego wroga.

29 Seria „History of England" wydawana była w latach 1795— 1803 przez R. Bowyera, właściciela oficyny „Historie Gallery".
Dla wydawnictwa pracowali tacy malarze, jak Robert Smirke (od 1792 r. członek Royal Academy) czy John Opie (członek
Akademii od 1788 r.) oraz miedziorytnicy, np. William Bromley, Thomas Holloway czy William Byrne. Ryciny te były szeroko
rozpowszechnione, a ich znaczenie dla europejskiego malarstwa historycznego jako źródła najrozmaitszych wzorów, wydaje się nie
budzić żadnych wątpliwości. By nie szukać daleko spójrzmy na Bitwę pod Hastings (P. J. Loutherbourg, W. Bromley) (il. 26) pod
kątem Bitwy pod Grunwaldem J. Matejki. Porównajmy grupę Wielkiego Mistrza i identyczną trójosobową grupę po lewej stronie
na sztychu!

30 Por. Biirgersinn und Aufbegehren. Biedermeier und Vormdrz in Wien (kat. wyst.), Wien 1988.
 
Annotationen