Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 35.2010

DOI article:
Grzybkowska, Teresa: Orgród Armidy arkadyjskiej - Heleny Radziwiłłowej
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14577#0045
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
OGRÓD AMIDY ARKADYJSKIEJ - HELENY RADZIWIŁŁOWEJ

39

w literaturze trwa w XVII w. W powieści Clélie panna de Scudéry opisuje wnętrza niemal całkowicie prze-
szklone140. Przezroczyste pomieszczenia fascynowały też modnego w czasach Radziwiłłowej J.J. Rousseau141.

Kryształowy Namiot Rycerza, a potem Kryształowy Pałac o przezroczystych ścianach były chyba jed-
nymi z pierwszych, w skali ogólnej, zrealizowanych pomysłów takiego szklanego wnętrza, niebędącego jed-
nak oranżerią, w którym dostrzegana za szybą przyroda stanowiła część salonu. Pomysł wzniesienia takiej
konstrukcji dowodzi odwagi twórczej i nowatorstwa Radziwiłłowej w myśleniu o sztuce, ale też o sobie samej.

Polska arystokratka przeczuła kierunek, w jakim zmierzać miał świat. Kryształowy Pałac Radziwiłło-
wej dowodzi nie tylko jej zamiłowania do luksusu, ale talentu do wykorzystania możliwości nowych mate-
riałów i technik do wyższych celów społecznych. W Arkadii księżna jako Mistrzyni loży Dobroczynność
wyczarowała idealne miejsce równości i braterstwa dla swoich gości. Przezroczyste ściany, lustra, kryszta-
łowy stół nie tylko miały zaskakiwać wkraczającego w ten świat, ale ostentacyjna przezroczystość zawierała,
jak sądzę, pragnienie powstałe i zrealizowane też pod wpływem myśli Rousseau, który uważał, że przezro-
czyste wnętrza jednoczą ludzi, sprzyjają poczuciu braterstwa i wspólnoty, a takie były też cele wolnomularzy.
Mistrzyni i Armida w jednej osobie chciała ukazać kryształową przezroczystość swego serca, w którym nie
było już nic do ukrycia. Przejrzystość życia widzianego z każdego miejsca, jak w szklanym akwarium -
przezroczystej przestrzeni, dającej poczucie piękna, która notabene dopiero miała powstać142.

Arkadyjski park i jego budowle, ich wyposażenie, tworzyły pewien szyfr, czekający na każdorazowe,
indywidualne rozwiązanie. Arkadia stanowiła przestrzeń nasyconą, zamkniętą, samowystarczalną. Miejsce
to miało zmusić do refleksji nad wiedzą o świecie ziemskim i niebiańskim, nad losem człowieka w szerszym
kontekście natury, wszechświata, wieczności, ale też przeżyć erotycznych. Były tam książki, ptaki, muzyka,
krzewy jaśminu, drzewka pomarańczowe, roznosiła się woń róż, szumiały włoskie topole, płaczące wierzby
poddawały się falom wiatrów, zapewne czekał zawsze wyśmienity, wspaniale nakryty stół. Arkadia Radzi-
wiłłowej pięknem i głębią sztuki, tchnieniem miłości obłaskawiała nawet śmierć, ale uświadamiała jej nadej-
ście. Wstępujący tam wędrowiec miał szansę przekonać się, że kraina marzeń jak ze snu istnieje, trzeba ją
tylko w sobie obudzić.

PORTRET ARKADYJSKIEJ ARMIDY

Twórczynię tej ziemskiej Arkadii portretowali różni malarze: Marcello Bacciarelli, Jan Chrzciciel Lampi,
Józef Grassi, miniaturzysta Wincenty Lesser, jej wizerunek graficzny rytował Karol Michał GróTl. Wszystkie
odznaczały się konwencjonalną poprawnością, niewiele ukazując osobowości modelki. Powstało też kilka
literackich portretów Radziwiłłowej, m.in. Leona Dembowskiego, który odwiedzając Arkadię, po raz pierw-
szy w roku 1805, zanotował: „Była to osoba już w wieku. Włosy śnieżnej białości, w tym czasie kiedy ją
poznałem, nosiła krótko obcięte. Na twarzy jej widne były jeszcze ślady wielkiej piękności, z której w swoim
czasie słynęła, którą ujarzmiła ambasadora rosyjskiego Stackelberga. Pełna gustu i naturalnego rozumu, choć
trochę rubaszna. W szatach białych, kroju greckiej tuniki"143. Ta „rubaszność" była jednym z elementów jej
złożonej osobowości. Z jednej strony wyrafinowana dama, z drugiej kobieta niestroniąca od pospolitych sen-
sacji, ciekawa najbardziej nawet niedorzecznych dziwów świata. Za opłatą bitego talara z zapałem oglądała
w Petersburgu relikwie zebrane przez księdza Wichepta, peregrynującego po różnych miejscach świętych,
więc „szpony orła jednego z tych, które ciała św. Stanisława pilnowały, kroplę wody, którą Mieczysława
ochrzczono, łyżkę skrzywioną dla wygody Bolesława Krzywoustego zrobioną [...] ampułki wiatru w sta-
jence Betlejemskiej wiejącego, ikrę jedną ryby Tobiasza [...] partykułkę gnoju, na którym leżał Hiob"144.
Radziwiłłowa była damą wyrafinowaną, lecz niewolną od pewnej pospolitości i śmieszności. Taka wydawała
się czasami Niemcewiczowi i biskupowi Ignacemu Krasickiemu, który często ją odwiedzał. Był on znawcą

140 Kowalski, Gdańska latarnia..., s. 392-393, 398.

141 J. Starobinski, Jan Jakub Rousseau. Przezroczystość i przeszkoda, tłum. J. Wojcieszek, Warszawa 2000;
M. В i e ń с z у к, Przezroczystość, Kraków 2007, s. 25.

142 Panoramiczne szyby w łodzi Nautilus dowodzonej przez kapitana Nemo, bohatera Juliusza Verne'a, Londyński Cristal
Palace w 1854 г., Stefana Żeromskiego „szklane domy", a w końcu XX i w XXI w. całkowicie przezroczyste budowle projektowane
przez Jeana Nouvela, japoński duet architektoniczny SANAA.

143 Dembowski, op. cit., s. 145.

144 [M. R a d z i w i 11], op. cit., s. XXIX.
 
Annotationen