Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 44.2019

DOI article:
Getka-Kenig, Mikołaj: Pałac Andrzeja Deskura w Sancygniowie a problem upamiętniania wielkich rodaków na elewacjach rezydencji ziemiańskich w Królestwie Kongresowym
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.51757#0055

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
PAŁAC ANDRZEJA DESKURA W SANCYGNIOWIE...

53


3. Pałac w Sancygniowie, elewacja wschodnia (od strony wjazdu do wsi z drogi Pińczów — Działoszyce),
po prawej widoczna nowożytna brama, stan obecny. Fot. M. Getka-Kenig

ponować posągi i popiersia. Ich autorem miał być, zgodnie z tradycją, wywodzący się z Sancygniowa
kamieniarz o nazwisku Skotnik, który musiał jednak pracować według podanych mu wcześniej wskazówek
odnoszących się zarówno do wymiarów i proporcji, jak i szczegółów ikonograficznych (których pozy-
skaniem zajmował się zapewne sam Oczkowski)21. Warto nadmienić, że w pamiętnikach zięcia Deskura
znajduje się informacja o sprowadzeniu „z Włoch rzeźbiarzy” do wykonania tej dekoracji figuralnej22.
Najpewniej nie chodziło mu jednak o Półwysep Apeniński, lecz miejscowość pod Pińczowem, której
mieszkańcy znani byli z tradycji kamieniarskich. Odwołująca się do klasycznego paradygmatu architek-
tura stawała się w rezultacie swego rodzaju monumentalnym postumentem dla tych pełnoplastycznych
rzeźb, które jako element dekoracyjny elewacji wywodziły się zresztą z tej samej tradycji i dlatego też
prezentowały się razem jako koherentna całość. Praktyka ozdabiania fasad arystokratycznych rezydencji
pełnoplastycznymi figurami wywodziła się bowiem z architektury Andrei Palladia, w którego dorobku taki
zabieg dekoracyjny pojawił się chociażby w tak kanonicznym dziele jak Villa Rotonda. Przykładów tego
typu rozwiązania nie brakowało w bodaj najlepiej znanej Oczkowskiemu architekturze Warszawy i jej
okolic, aby wymienić królewskie pałace w Wilanowie oraz w Łazienkach. Warto wspomnieć, że zdaniem
Edwarda Kuli dom Deskurów w Sancygniowie „przypomina” ten ostatni obiekt, choć trudno uznawać tę
tezę za uzasadnioną, gdyż formalne pokrewieństwo obu budynków jest odległe (podobny jest tylko sposób
ustawienia wieńczących elewacje posągów)23.
W wymienionych przykładach rzeźby na elewacjach były wyobrażeniami alegorycznymi, mitolo-
gicznymi bądź zaczerpniętymi z uniwersalnie traktowanej historii starożytnej, a nie, jak w przypadku
Sancygniowa, z historii narodowej. Już jednak na początku XIX w. ks. Sebastian Sierakowski w swoim

21 O Skotniku jako autorze rzeźb zob. E. Kula, op. cit., s. 135. Prawnuk Andrzeja i syn ostatniego przedwojennego właściciela
pałacu, Stanisław Deskur z Krakowa, w rozmowie ze mną wyraził swoje podejrzenie, że potencjalnie wzorów dla tych rzeźb mógł
udzielić Skotnikowi Franciszek Wyspiański, artysta działający w tym czasie w Krakowie. Argumentem przemawiającym za taką atrybucją
jest bliski rodzinny związek Andrzeja Deskura z Juliuszem Florkiewiczem (ich żony były siostrami), mecenasem Wyspiańskiego. Ze
względu na brak innych źródeł, które by to uprawdopodobniły, nie można się kategorycznie wypowiedzieć w tej kwestii. Zaangażowanie
Wyspiańskiego wydaje się jednak mało prawdopodobne. Wygląd rzeźb musiał być konsultowany z architektem, dlatego też racjonalniej-
szym rozwiązaniem było szukanie wzorów w Warszawie, gdzie rzeźbiarzy zajmujących się tego typu historycznymi przedstawieniami
nie brakowało. Zachowana dokumentacja fotograficzna również nie pozwala rozstrzygnąć tej kwestii, ze względu na fakt, że interesujące
nas rzeźby nie miały w zasadzie żadnych cech szczególnych, wskazujących na tego czy innego autora.
22 S. Wielowieyski, Pamiętniki - film mojego życia, s. 81 (wydruk w posiadaniu rodziny).
23 E. Kula, op. cit., s. 135.
 
Annotationen