Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 44.2019

DOI Artikel:
Osiecka-Samsonowicz, Hanna: "Z wielką pompą do nieba" - pogrzebowe "Theatrum" w Rzeczypospolitej w XVIII wieku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.51757#0207

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Rocznik Historii Sztuki, tom XLIV
PAN, 2019
DOI 10.24425/rhs.2019.131209

HANNA OSIECKA-SAMSONOWICZ
INSTYTUT SZTUKI PAN

„Z WIELKĄ POMPĄ DO NIEBA” - POGRZEBOWE „THEATRUM”
W RZECZYPOSPOLITEJ W XVIII WIEKU

Wystawność ceremonii pogrzebowych była jedną z cech specyficznej sarmackiej dewocji, związanej
z tradycjonalizmem, prowincjonalizmem i pewną orientalizacją, które prowadziły do przesady i rozrzutności
w celu osiągnięcia maksymalnego splendoru. Mimo zbieżności liturgii, podobieństw scenariuszy głów-
nych uroczystości oraz zasadniczych elementów oprawy plastycznej, rozwijających się przede wszystkim
w Italii od końca XVI w., barokowa pompa funebris w Rzeczypospolitej XVIII stulecia stała się swo-
istym fenomenem kulturowym na skalę europejską - sceną teatru, na której rozgrywały się długie i pełne
przepychu pogrzebowe dramaty.
Odmienności te dostrzegali przebywający w Polsce już w końcu XVII w. cudzoziemcy. Najciekawsze
obserwacje spisał Franęois-Paulin Dalairac (1626-1689). Francuza dziwiło, że pogrzeby, organizowane
zwykle wiele miesięcy po śmierci, pochłaniają ogromne koszty, a towarzyszące uroczystościom huczne
biesiady porównać można z ucztami weselnymi. Ceremonia kruszenia insygniów przy wtórze cymbałów,
trąb i wystrzałów armatnich w czasie pochówków wojskowych przypominała mu karuzel, mieszaninę
żałobnej celebry i imprez typu feie galante. Dalairaca zachwyciły natomiast wspaniałe katafalki i bogate
wystroje kościołów, ozdabianych nie jak we Francji czernią, ale wieloma barwami z dominacją purpury1.
W XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej pogrzeby odbywały się średnio około pół roku po zgonie, jednak
zdarzały się zarówno pochówki po kilku tygodniach, jak i po kilku latach. Opóźnienia powodować mogły
niepokoje społeczno-polityczne lub sprawy rodzinne, jednak główną przyczyną był czas potrzebny na
zawiadomienie i przybycie gości, których liczebność świadczyła o wielkości i popularności rodu, oraz na
organizację trwającej zwykle kilka dni funeralnej pompy. Należało zapewnić kwatery i wyżywienie dla
żałobników i towarzyszących im orszaków, przygotować stypy oraz wynagrodzenia dla osób duchownych,
stanowiących zwykle najliczniejszą grupę uczestników ceremonii. Konieczne było ponadto uszycie odpo-
wiednich strojów dla rodziny zmarłego i jego dworu, ozdobienie komnaty, w której umieszczano trumnę
przed eksportacją, a przede wszystkim świątyni, gdzie miało się odbyć pogrzebowe theatrum, zatrudnienie
w tym celu projektanta i ekipy wykonawców oraz zakupienie i zgromadzenie niezbędnych materiałów.
XVIII-wieczny magnacki pochówek był więc wielkim logistycznym przedsięwzięciem, „fabryką pogrze-
bową”, angażującą setki osób, wydarzeniem aktywizującym - co warto podkreślić - ekonomicznie całą
okolicę, przenoszącym mody i moduły kulturowe oraz wzory artystyczne. Była to okazja do zarobku
dla kupców, kramarzy, właścicieli zajazdów, rzemieślników najróżniejszych specjalności, dla pospólstwa
nagradzanego jałmużną, uboższych oraz zamożniejszych, spodziewających się swoistej rozrywki koligatów
i znajomych, a także hojnie „regalizowanego” duchowieństwa.

1 F.P. Dalairac, Les anecdotes de Połogne ou Memoires secrets du Regne de Jean Sobieski III, t. 2, Amsterdam 1699, s. 338-340.
 
Annotationen