150
JAKUB SITO
telności. Nie sposób się domyślić detali obrazu Marteau W pracowni malarza, zupełnie nieczytelna jest
reprodukcja kopii Josepha Wahla z Danae Tycjana.
Podsumowując, przyznam, że książka Aleksandry Bernatowicz zrobiła na mnie, recenzencie obe-
znanym w końcu z literaturą poświęconą sztuce XVIII w., piorunujące wrażenie: naukowo imponująco
nośna, metodologicznie nowatorska, językowo urzekająca... Należy podkreślić, że jej napisanie wymagało
olbrzymiego nakładu pracy: kwerend archiwalnych zadziwiających drobiazgowością i skalą, czasochłonnej,
drobiazgowej i krytycznej kwerendy bibliograficznej, uruchomienia olbrzymiego aparatu krytycznego, pogłę-
bionego i owocnego namysłu nad konstrukcją, w końcu przekazu merytorycznego budującego kompletnie
nowy obraz malarstwa warszawskiego i jego twórców w ostatnich dekadach istnienia Rzeczypospolitej
Obojga Narodów.
JAKUB SITO
telności. Nie sposób się domyślić detali obrazu Marteau W pracowni malarza, zupełnie nieczytelna jest
reprodukcja kopii Josepha Wahla z Danae Tycjana.
Podsumowując, przyznam, że książka Aleksandry Bernatowicz zrobiła na mnie, recenzencie obe-
znanym w końcu z literaturą poświęconą sztuce XVIII w., piorunujące wrażenie: naukowo imponująco
nośna, metodologicznie nowatorska, językowo urzekająca... Należy podkreślić, że jej napisanie wymagało
olbrzymiego nakładu pracy: kwerend archiwalnych zadziwiających drobiazgowością i skalą, czasochłonnej,
drobiazgowej i krytycznej kwerendy bibliograficznej, uruchomienia olbrzymiego aparatu krytycznego, pogłę-
bionego i owocnego namysłu nad konstrukcją, w końcu przekazu merytorycznego budującego kompletnie
nowy obraz malarstwa warszawskiego i jego twórców w ostatnich dekadach istnienia Rzeczypospolitej
Obojga Narodów.