Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 46.2021

DOI article:
Kownacka-Rogulska, Dorota: Literacki Testament Anselma Feuerbacha wyznania geniusza odrzuconego
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.59533#0092

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
LITERACKI TESTAMENT ANSELMA FEUERBACHA - WYZNANIA GENIUSZA ODRZUCONEGO

91

by to artystyczne życie jakoś mogło się toczyć, mimo nieraz bardzo nikłego rozeznania: „Zawsze dobrze jest
wiedzieć, po co się umiera, gdy się nie wie, po się ma żyć. Wydaje mi się jednak, że brakuje mi talentu by
odczuwać prawdziwą wolę rzezi”81. Feuerbach powołany został do wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych,
gdzie miał uczyć w randze profesora, co sobie chwalił. Podobało mu się nauczanie i relacje z uczniami82.
Uważał, że swój najlepszy obraz mógłby namalować tylko we Włoszech83, skoro jednak mu się nie powiodło,
a nie odnalazł w sobie pasji do działań ostatecznych, dostosował więc wielkość swojego ducha do potrzeb
dydaktycznych uczelni.

CEL W MALARSTWIE
„Aby być dobrym malarzem, należy spełniać cztery wymogi: mieć miękkie serce, dobre oko, lekką rękę
i zawsze świeżo umyty pędzel”84, pisał Feuerbach w jednym z rozdziałów Testamentu. Po tym zabawnym
wstępie sformułował krótki rozdział o barwach, kolorycie jako najważniejszej części obrazu, o głębokim
duchowym ładunku i o iluminatorach, potrafiących w sposób prosty, żeby nie powiedzieć schematyczny,
wyzyskać odpowiednie zestawienia barwne. Omówił kolejno Giovanniego Battistę Tiepola, Paola Veronese,
dowodził, że natarczywy kolor jest cechą nowoczesnych artystów, a Veronese tworzył jako dawny mistrz.
Feuerbach widział w mistrzach prawdziwe artystostwo, w naśladowcach zaś trudne przetransponowanie
wzorów, znacznie bardziej krzykliwe niż stonowane prace ich poprzedników. Podziwiał umiejętności Ve-
ronesego do tworzenia typów wiecznych85, stanowiących integralną część przedstawianych miejsc, pozba-
wionych pierwiastka sztucznego, kostiumowego. Zauważył: „Jest taka tendencja w sztuce naszych czasów,
która powoduje zniszczenie wszystkiego, co idealne, wzrastanie romantycznego materializmu, teatralnego
sentymentalizmu, jednym słowem tryumf lalki z ruchomymi kończynami”86. Bardzo ciekawy jest rozdział
poświęcony pozornym podobieństwom i fundamentalnym różnicom pomiędzy malarstwem historycznym
i rodzajowym. Wywód Feuerbacha kończy się konkluzją, że malarz historyczny określa dany temat, dobiera
postaci uosabiające pewien kanon, a w samym obrazie zawarta jest pewna nauka, malarz rodzajowy zaś sku-
pia się na indywidualnościach, a jego sztuka zabawia i rozwesela, stąd różnią się głównie doborem postaci,
aby za ich pośrednictwem wypełnić cel. Istnieje zatem aktualna sztuka rozrywkowa i monumentalna sztuka
uniwersalna. Jego ambicją było tworzenie sztuki aktualnej i monumentalno-uniwersalnej zarazem.

WEZBRANY ROMANTYZM

Ostatnia część książki opatrzona jest tytułem: „Różne”. „Kto nie jest ze mną, ten jest przeciwko mnie -
dotyczy bardzo utalentowanych ludzi”, rozpoczął wywód Feuerbach87. Bardzo wyraźnie, zarówno w sposo-
bie realizowania tematu, jak i w sposobie odbierania sztuki, dokonał ostrego podziału na bezrefleksyjną bądź
niedouczoną grupę tak twórców, jak i odbiorców, zakładając istnienie nielicznych posiadających nieco roze-
znania. Dostrzegał doniosłą rolę religii, nie tylko w wymiarze boskiego talentu, ale przede wszystkim jako
ważne odniesienie ludzkości do wyższych celów88. Całym pisarskim dorobkiem pracował zatem na rzecz
idealnego artysty romantycznego, pełnego religijności, umocowanego w życiu, a tym samym dążącego do
ideałów, postrzegającego nie rozumem, lecz uczuciem. Co więcej, w swych przemyśleniach wysoko stawiał
także rolę humoru, odpowiedzialnego za duchowe dźwiganie się z małości, bowiem, jak twierdził, sztuka za-
wsze stoi na drodze temu, co ziemskie89. Nie wstydził się wypowiedzi ryzykownych, jak choćby niechętnych
wobec teatru, dekoracyjności, scenografii, które miały pogrążyć sztukę autonomiczną, zmuszając ją do pod-
ległości wobec miejsca i tematu przedstawienia. Przemycał zawoalowaną wiarę w sztukę po nic, choć nadal

81 Ibidem, s. 183.
82 Ibidem, s. 188.
83 Ibidem, s. 221.
84 Ibidem, s. 234.
85 Ibidem, s. 237.
86 Ibidem, s. 238.
87 Ibidem, s. 258.
88 Ibidem, s. 265.
89 Ibidem, s. 263.
 
Annotationen