sugestywne eksponowanie głów wawelskich czy krucyfiksu, a przede wszystkim wy-
eliminowanie naturalnego światła (uwzględnianego przez wszystkie inne stoiska) na
rzecz oświetlenia wyłącznie sztucznego — zadecydowały o całkowicie odrębnym
wyglądzie naszych wnętrz. Z pewnością wypunktowane tu czynniki natury metodolo-
giczno-technicznej nie byłyby w stanie zapewnić sukcesu krakowskiej wystawie,
gdyby nie spełniały roli służebnej w stosunku do tak wartościowej kolekcji, „jaką
pTzedstawił Kraków. Nie można bowiem przemilczeć i tej okoliczności, iż nie wszy-
stkie miasta ukazały w Gandawie równie poważną część swych najcenniejszych, za-
bytków. „Rozrzutność” Krakowa okazała się jednak ze wszechmiar celową. Pomi-
jając już sprawę nawiązania kontaktów z instytucjami naukowymi Francji, Belgii
czy Niemiec, a nawet pomijając tak istotną sprawę ugruntowania dobrej opinii mu-
zealnictwa polskiego na arenie międzynarodowej, uwiecznionej choćby w pięknie wy-
danym katalogu, w którym zabytki Krakowa otrzymały najbogatszą dokumentację fo-
tograficzną, trzeba przede wszystkim pamiętać o zasięgu propagandowym naszej
wystawy. Dała ona bowiem możność ukazania szczytowych osiągnięć dawnego Kra-
kowa dziesiątkom tysięcy ludzi, dla których pokaz ten bywał niejednokrotnie pierw-
szym zetknięciem z historią naszego kraju. Poza bowiem społeczeństwem belgijskim,
które choćby w czasie ostatniej wojny miało okazję zaznajomić się z problemami
polskiej kultury, ogromna większość zwiedzających ekspozycję gandawską stanowiła
pewien odsetek milionowych tłumów, przybyłych na ,,Expo 1958" z różnych stron
świata. Ukazanie tym właśnie ludziom wielkiego dorobku dawnej stolicy Polski na
przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych, ukazanie im autentycznych zabyt-
ków sztuki i nauki nie ustępujących najwyższym dziełom kultury europejskiej, by’o
głównym zadaniem i główną zasługą wystawy Złotego wieku Krakowa.
9. Wystawa Złotego wieku Krakowa w oddziale im. Szolayskich. Sala poświęcona
zabytkom kultury mieszczańskiej
13
Rozprawy i Sprawozdania
193
eliminowanie naturalnego światła (uwzględnianego przez wszystkie inne stoiska) na
rzecz oświetlenia wyłącznie sztucznego — zadecydowały o całkowicie odrębnym
wyglądzie naszych wnętrz. Z pewnością wypunktowane tu czynniki natury metodolo-
giczno-technicznej nie byłyby w stanie zapewnić sukcesu krakowskiej wystawie,
gdyby nie spełniały roli służebnej w stosunku do tak wartościowej kolekcji, „jaką
pTzedstawił Kraków. Nie można bowiem przemilczeć i tej okoliczności, iż nie wszy-
stkie miasta ukazały w Gandawie równie poważną część swych najcenniejszych, za-
bytków. „Rozrzutność” Krakowa okazała się jednak ze wszechmiar celową. Pomi-
jając już sprawę nawiązania kontaktów z instytucjami naukowymi Francji, Belgii
czy Niemiec, a nawet pomijając tak istotną sprawę ugruntowania dobrej opinii mu-
zealnictwa polskiego na arenie międzynarodowej, uwiecznionej choćby w pięknie wy-
danym katalogu, w którym zabytki Krakowa otrzymały najbogatszą dokumentację fo-
tograficzną, trzeba przede wszystkim pamiętać o zasięgu propagandowym naszej
wystawy. Dała ona bowiem możność ukazania szczytowych osiągnięć dawnego Kra-
kowa dziesiątkom tysięcy ludzi, dla których pokaz ten bywał niejednokrotnie pierw-
szym zetknięciem z historią naszego kraju. Poza bowiem społeczeństwem belgijskim,
które choćby w czasie ostatniej wojny miało okazję zaznajomić się z problemami
polskiej kultury, ogromna większość zwiedzających ekspozycję gandawską stanowiła
pewien odsetek milionowych tłumów, przybyłych na ,,Expo 1958" z różnych stron
świata. Ukazanie tym właśnie ludziom wielkiego dorobku dawnej stolicy Polski na
przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych, ukazanie im autentycznych zabyt-
ków sztuki i nauki nie ustępujących najwyższym dziełom kultury europejskiej, by’o
głównym zadaniem i główną zasługą wystawy Złotego wieku Krakowa.
9. Wystawa Złotego wieku Krakowa w oddziale im. Szolayskich. Sala poświęcona
zabytkom kultury mieszczańskiej
13
Rozprawy i Sprawozdania
193