232
Piotr Krasny
lu pracach powraca bowiem opinia, wypowiedziana bodajże po raz pierwszy
przez Witolda Krassowskiego, iż neogotyk na terenie Kongresówki został
wykreowany na polski styl narodowy i styl rzymskokatolicki w opozycji do
neobizantyńskich form świątyń prawosławnych, budowanych przez władze
zaborcze. Rola taka przypadła neogotykowi, gdyż był to styl najbardziej obcy
rosyjskiej czy — mówiąc szerzej — wschodniej tradycji architektonicznej.
Neogotycki kostium stylowy świątyni miał więc świadczyć jednoznacznie, że
budowla ta była kościołem rzymskokatolickim, a nie cerkwią3.
Wypowiedź Krassowskiego jest w zasadzie słuszna, ale tylko jako
szkicowe uogólnienie, potrzebne w analizie problemu niezwykłej popularności
neogotyku, jako stylu kościołów rzymskokatolickich w Królestwie Kon-
gresowym po r. 1864. Opinii tej nie można z pewnością zaakceptować
w odniesieniu do unickiej architektury cerkiewnej pierwszej połowy wieku
XIX. W tym czasie nie widziano bowiem chyba nic zdrożnego w stosowaniu
form neogotyckich w greckokatolickich budowlach sakralnych. Obok szczeb-
rzeszyńskiej fasady mogę bowiem wskazać jeszcze jedną unicką świątynię
przyodzianą w neogotycki kostium stylowy. Dziełem tym jest cerkiew w Mią-
czynie, niewielkiej wsi w dawnym powiecie hrubieszowskim.
Obie wspomniane tu budowle nie prezentują wysokiej klasy artystycznej,
zasługują jednak na bliższe zainteresowanie choćby dlatego, że sygnalizują nie
zauważone dotąd zjawisko w dziejach architektury cerkiewnej. Być może
inwentaryzacja zabytków Podlasia ujawni kolejne cerkwie neogotyckie. Myślę
jednak, iż już dziś można odtworzyć dość precyzyjnie uwarunkowania histo-
ryczno-kulturowe powstania tego rodzaju budowli na ziemiach polskich,
a konkretniej — na obszarach wchodzących w skład Księstwa Warszawskiego,
a następnie — Królestwa Kongresowego.
***
Kluczem do dalszych rozważań jest —- jak sądzę — zagadnienie
okcydentalizacji architektury cerkiewnej w Polsce w okresie późnego baroku,
omówione szczegółowo przez Mykołę Hołubca, Wołodymira Siczynśkiego,
Józefa Dutkiewicza, Mieczysława Gębarowicza, a przede wszystkim Jerzego
Kowalczyka4.
Unia brzeska z r. 1596 nie spowodowała poważniejszych zmian w charak-
terze sztuki cerkiewnej. Dopiero synod zamojski z r. 1720 doprowadził do zmian
w liturgii unickiej, które wywarły istotny wpływ na sztukę. Reformy synodu
miały zbliżyć rytuał unicki do rzymskiego, czyli — jak to ujęto w literaturze
historycznoliturgicznej — dokonać jego latynizacji5.
Kościół greckokatolicki położył szczególny nacisk na działalność dusz-
pasterską, co wymagało powiększenia i przekształcenia wnętrz kościelnych.
Sięgnięto tutaj zdecydowanie po wzory zachodnie, stosując zwłaszcza plan
krzyża łacińskiego. Celebra mszy miała być odtąd widoczna dla wiernych,
Piotr Krasny
lu pracach powraca bowiem opinia, wypowiedziana bodajże po raz pierwszy
przez Witolda Krassowskiego, iż neogotyk na terenie Kongresówki został
wykreowany na polski styl narodowy i styl rzymskokatolicki w opozycji do
neobizantyńskich form świątyń prawosławnych, budowanych przez władze
zaborcze. Rola taka przypadła neogotykowi, gdyż był to styl najbardziej obcy
rosyjskiej czy — mówiąc szerzej — wschodniej tradycji architektonicznej.
Neogotycki kostium stylowy świątyni miał więc świadczyć jednoznacznie, że
budowla ta była kościołem rzymskokatolickim, a nie cerkwią3.
Wypowiedź Krassowskiego jest w zasadzie słuszna, ale tylko jako
szkicowe uogólnienie, potrzebne w analizie problemu niezwykłej popularności
neogotyku, jako stylu kościołów rzymskokatolickich w Królestwie Kon-
gresowym po r. 1864. Opinii tej nie można z pewnością zaakceptować
w odniesieniu do unickiej architektury cerkiewnej pierwszej połowy wieku
XIX. W tym czasie nie widziano bowiem chyba nic zdrożnego w stosowaniu
form neogotyckich w greckokatolickich budowlach sakralnych. Obok szczeb-
rzeszyńskiej fasady mogę bowiem wskazać jeszcze jedną unicką świątynię
przyodzianą w neogotycki kostium stylowy. Dziełem tym jest cerkiew w Mią-
czynie, niewielkiej wsi w dawnym powiecie hrubieszowskim.
Obie wspomniane tu budowle nie prezentują wysokiej klasy artystycznej,
zasługują jednak na bliższe zainteresowanie choćby dlatego, że sygnalizują nie
zauważone dotąd zjawisko w dziejach architektury cerkiewnej. Być może
inwentaryzacja zabytków Podlasia ujawni kolejne cerkwie neogotyckie. Myślę
jednak, iż już dziś można odtworzyć dość precyzyjnie uwarunkowania histo-
ryczno-kulturowe powstania tego rodzaju budowli na ziemiach polskich,
a konkretniej — na obszarach wchodzących w skład Księstwa Warszawskiego,
a następnie — Królestwa Kongresowego.
***
Kluczem do dalszych rozważań jest —- jak sądzę — zagadnienie
okcydentalizacji architektury cerkiewnej w Polsce w okresie późnego baroku,
omówione szczegółowo przez Mykołę Hołubca, Wołodymira Siczynśkiego,
Józefa Dutkiewicza, Mieczysława Gębarowicza, a przede wszystkim Jerzego
Kowalczyka4.
Unia brzeska z r. 1596 nie spowodowała poważniejszych zmian w charak-
terze sztuki cerkiewnej. Dopiero synod zamojski z r. 1720 doprowadził do zmian
w liturgii unickiej, które wywarły istotny wpływ na sztukę. Reformy synodu
miały zbliżyć rytuał unicki do rzymskiego, czyli — jak to ujęto w literaturze
historycznoliturgicznej — dokonać jego latynizacji5.
Kościół greckokatolicki położył szczególny nacisk na działalność dusz-
pasterską, co wymagało powiększenia i przekształcenia wnętrz kościelnych.
Sięgnięto tutaj zdecydowanie po wzory zachodnie, stosując zwłaszcza plan
krzyża łacińskiego. Celebra mszy miała być odtąd widoczna dla wiernych,