Agnieszka Rejniak-Majewska
FILM JAKO INSTALACJA.
PRZESTRZEŃ, NARRACJA I AFEKT
W EKSPOZYCJI MIEKE BAL „MADAME B "
Pewnym truizmem jest dziś stwierdzenie, że „koniec kina" jako uprzy-
wilejowanej przestrzeni filmowego doświadczenia to czas, w którym ekrany
znalazły swoje „drugie życie" w murach muzeów i galerii1. Muzealne insta-
lacje wideo różnią się diametralnie od sal kinowych, przede wszystkim ze
względu na swój „przejściowy" charakter - to, że widz nie jest unierucho-
miony w stałym punkcie naprzeciw ekranu, ale nawiedza je i przemierza,
wybierając własną trajektorię i czas oglądania. W porównaniu z klasycznym
modelem kinowego odbioru sytuacja odbiorcza podlega tu urefleksyjnieniu,
bo w miejsce wyobraźniowego „gdzie indziej" filmowej fabuły w większym
stopniu świadomi jesteśmy własnej obecności tu i teraz,- żadne kulturowe
protokoły nie zobowiązują nas do tego, by pozostać w miejscu, oglądając ca-
łość od początku do końca. Wciąż jednak oddziaływanie świetlistego ekranu
w zaciemnionej przestrzeni galerii niesie coś z dawnej formuły kinowego do-
świadczenia, a nawet zyskuje w niej nowy sens - hipnotyczne działanie filmo-
wego obrazu odsłania się niejako w czystej postaci, niezależnie od fabularnej
identyfikacji i mechanizmów psychologicznej projekcji. W ten sposób „stare"
media, oddalając się od codziennego obiegu informacji, zachowują estetyczną
i artystyczną produktywność, odnajdują w nowym użyciu swój imaginacyjny
potencjał2 * * *.
1 Por. V Pantenburg, 1970 and Beyond. Experimental Cinema and Art Spaces, w: Screen
Dynamics. Mapping the Borders of Cinema, red. G. Koch, V Pantenburg, S. Rothöhler,
Vienna 2012, s. 78.
2 Na temat produktywności „anachronicznych" mediów w sferze sztuki jako odwrot-
nej strony medialnego „postępu" zob. H. Bredekamp, Media obrazowe, tłum. M. Bryl,
„Artium Quaestiones" 2004, 15, s. 225. Por. także R. Krauss, Reinventing the Medium,
„Critical Inquiry7' 1999, 25.
FILM JAKO INSTALACJA.
PRZESTRZEŃ, NARRACJA I AFEKT
W EKSPOZYCJI MIEKE BAL „MADAME B "
Pewnym truizmem jest dziś stwierdzenie, że „koniec kina" jako uprzy-
wilejowanej przestrzeni filmowego doświadczenia to czas, w którym ekrany
znalazły swoje „drugie życie" w murach muzeów i galerii1. Muzealne insta-
lacje wideo różnią się diametralnie od sal kinowych, przede wszystkim ze
względu na swój „przejściowy" charakter - to, że widz nie jest unierucho-
miony w stałym punkcie naprzeciw ekranu, ale nawiedza je i przemierza,
wybierając własną trajektorię i czas oglądania. W porównaniu z klasycznym
modelem kinowego odbioru sytuacja odbiorcza podlega tu urefleksyjnieniu,
bo w miejsce wyobraźniowego „gdzie indziej" filmowej fabuły w większym
stopniu świadomi jesteśmy własnej obecności tu i teraz,- żadne kulturowe
protokoły nie zobowiązują nas do tego, by pozostać w miejscu, oglądając ca-
łość od początku do końca. Wciąż jednak oddziaływanie świetlistego ekranu
w zaciemnionej przestrzeni galerii niesie coś z dawnej formuły kinowego do-
świadczenia, a nawet zyskuje w niej nowy sens - hipnotyczne działanie filmo-
wego obrazu odsłania się niejako w czystej postaci, niezależnie od fabularnej
identyfikacji i mechanizmów psychologicznej projekcji. W ten sposób „stare"
media, oddalając się od codziennego obiegu informacji, zachowują estetyczną
i artystyczną produktywność, odnajdują w nowym użyciu swój imaginacyjny
potencjał2 * * *.
1 Por. V Pantenburg, 1970 and Beyond. Experimental Cinema and Art Spaces, w: Screen
Dynamics. Mapping the Borders of Cinema, red. G. Koch, V Pantenburg, S. Rothöhler,
Vienna 2012, s. 78.
2 Na temat produktywności „anachronicznych" mediów w sferze sztuki jako odwrot-
nej strony medialnego „postępu" zob. H. Bredekamp, Media obrazowe, tłum. M. Bryl,
„Artium Quaestiones" 2004, 15, s. 225. Por. także R. Krauss, Reinventing the Medium,
„Critical Inquiry7' 1999, 25.