62
M. MORELOWSKI
(5>
Fot. M. Morelowski
Ryc. 73. Zamek Corroy-le-Chateau.
Między bajki należało by więc włożyć przypuszczenie, aby uczestnik tychże
operacyj wojennych, podkanclerzy Sapieha, który nawet stracił rękę w walkach
z Moskwą, nie znał Van Laera i innych tak bardzo docenianych w Polsce końca
XVI w. 1 pierwszej połowy XVII w. niderlandzkich lub francuskich (jak
Beauplan) architektów. Wewnątrz okopów i fortów stanowiących ostatnie słowo
postępu, stawiali oni dalej, podobnie jak na zachodzie, małe zameczki mieszkalne,
stanowiące wyraziste echo planów dawnych o cylindrycznym flankowaniu itd.
Posiadam na to i rysunkowe współczesne dowody, zupełnie zresztą zrozumiałe,
nie przedstawiające nic niespodzianego, bo ten typ utrzymuje się aż do wieku
XVII, zarówno na Zachodzie francusko-niderlandzkim jak w Polsce. Kapi-
talny inny przykład opublikował dopiero co A. Wie-
czorkiewicz w Biuletynie (t. VI z. 4 str. 368). Jest to sztych z r. 1662
gdzie ratusz warszawski jest cylindrycznie flankowany tak samo jak zamek
warszawski Zygmunta III a to odpowiada znów opisowi Jarzembskiego oraz
wyglądowi także cylindrycznie flankowanej obronnej budowli pod zamkiem
warszawskim, postawionej przez syna Zygmunta III, kardynała, nad Wisłą
a znanej z tylu sztychów drugiej połowy XVII w.
Ale nie tylko w osobie Van Laera posiadamy mocne wskazówki, że ten
właśnie typ budowli cylindrycznie flankowanych między Warszawą a Holsza-
nami łączy się bezpośrednio z Niderlandczykami. Holszany znajdują się w po-
bliżu Gojcieniszek, z zameczkiem zbudowanym w tych samych czasach, bo
w r. 1613. Otóż plan i elewacje tej budowli, cylindrycznie flankowanej, zaś
w pośrodku fasady wzmocnionej prostokątną wieżą bramną, stanowi tylko
odmianę rozleglejszego planu holszańskiego a równocześnie przedstawia się jak
nieledwie dosłowna kopia francusko-niderlandzkich prowincjonalnych manoirs
i gentilhommieres, owego i dawniejszych czasów. I wszystko jest już dzisiaj,
po naszych badaniach ostatnich, jasnym. Gojcieniszki stawiał sobie Nonhart,
komendant fortyfikacyj królewskich i horodniczy budowniczy w Wilnie, Holen-
der, jak się okazało zarówno z tradycji dziedziców zameczku pp. Rymszów
jak i z odkrytych przez E. Łopacińskiego kilku aktów Nonharta, z których jeden
M. MORELOWSKI
(5>
Fot. M. Morelowski
Ryc. 73. Zamek Corroy-le-Chateau.
Między bajki należało by więc włożyć przypuszczenie, aby uczestnik tychże
operacyj wojennych, podkanclerzy Sapieha, który nawet stracił rękę w walkach
z Moskwą, nie znał Van Laera i innych tak bardzo docenianych w Polsce końca
XVI w. 1 pierwszej połowy XVII w. niderlandzkich lub francuskich (jak
Beauplan) architektów. Wewnątrz okopów i fortów stanowiących ostatnie słowo
postępu, stawiali oni dalej, podobnie jak na zachodzie, małe zameczki mieszkalne,
stanowiące wyraziste echo planów dawnych o cylindrycznym flankowaniu itd.
Posiadam na to i rysunkowe współczesne dowody, zupełnie zresztą zrozumiałe,
nie przedstawiające nic niespodzianego, bo ten typ utrzymuje się aż do wieku
XVII, zarówno na Zachodzie francusko-niderlandzkim jak w Polsce. Kapi-
talny inny przykład opublikował dopiero co A. Wie-
czorkiewicz w Biuletynie (t. VI z. 4 str. 368). Jest to sztych z r. 1662
gdzie ratusz warszawski jest cylindrycznie flankowany tak samo jak zamek
warszawski Zygmunta III a to odpowiada znów opisowi Jarzembskiego oraz
wyglądowi także cylindrycznie flankowanej obronnej budowli pod zamkiem
warszawskim, postawionej przez syna Zygmunta III, kardynała, nad Wisłą
a znanej z tylu sztychów drugiej połowy XVII w.
Ale nie tylko w osobie Van Laera posiadamy mocne wskazówki, że ten
właśnie typ budowli cylindrycznie flankowanych między Warszawą a Holsza-
nami łączy się bezpośrednio z Niderlandczykami. Holszany znajdują się w po-
bliżu Gojcieniszek, z zameczkiem zbudowanym w tych samych czasach, bo
w r. 1613. Otóż plan i elewacje tej budowli, cylindrycznie flankowanej, zaś
w pośrodku fasady wzmocnionej prostokątną wieżą bramną, stanowi tylko
odmianę rozleglejszego planu holszańskiego a równocześnie przedstawia się jak
nieledwie dosłowna kopia francusko-niderlandzkich prowincjonalnych manoirs
i gentilhommieres, owego i dawniejszych czasów. I wszystko jest już dzisiaj,
po naszych badaniach ostatnich, jasnym. Gojcieniszki stawiał sobie Nonhart,
komendant fortyfikacyj królewskich i horodniczy budowniczy w Wilnie, Holen-
der, jak się okazało zarówno z tradycji dziedziców zameczku pp. Rymszów
jak i z odkrytych przez E. Łopacińskiego kilku aktów Nonharta, z których jeden