Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — 14.1978

DOI article:
Krzysztofowicz-Kozakowska, Stefania: Zrzeszenie Artystów Plastyków "Zwornik"
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20407#0155
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
śniej Ciechomski zwrócił uwagę w artykule Na
zakręcie, drukowanym w Myśli Polskiej 64, iż
„Zwornik” był jedną z wybitniejszych grup ar-
tystycznych w Polsce. Także anonimowa notatka,
opublikowana w Narodzie Polskim w lutym 1938,
zaanonsowała sukcesy odniesione w ostatnim
okresie przez „Zwornik”, stwierdzając jednak, że
„bojowy «Zwornik» uległ konserwatyzmowi” 65.
Ciechomski zarzucił jeszcze Zrzeszeniu jednako-
wość działania, jednorodność tematu i formy oraz
brak nowatorstwa, podkreślając tylko kolory-
styczne poszukiwania zespołu.

Pozytywną tym razem ocenę wystawy „Zwor-
nika”, dokonaną przez warszawskich recenzentów
i krytyków sztuki, niełatwo wyjaśnić. Przypusz-
czać jednak można, iż ostre uprzednio uwagi,
kierowane pod adresem zwornikowców, uzależ-
nione były od programu warszawskiego Bractwa
Św. Łukasza, skupionego wokół osoby Tadeusza
Pruszkowskiego. Łukaszowscy zaś nie byli w sta-
nie zaakceptować postimpresjonistycznych zało-
żeń grupy artystów krakowskich. Jednakże na
lemat XX wystawy „Zwornika” głos zabrał sam
Pruszkowski publikując na łamach Gazety Pol-
skiej 66 uwagi, w których podkreślił kolorystycz-
ne osiągnięcia grupy oraz tendencje kontynuo-
wania „szkoły paryskiej”. Pruszkowski zwrócił
co prawda uwagę, że Fedkowicz obniżył swoje lo-
ty, lecz zauważył równocześnie, iż Geppert „znów
jest sobą”. Wypowiedzi te spowodowały zapewne
życzliwsze spojrzenie warszawiaków na krakow-
ską wystawę.

Podejmując próbę odtworzenia ostatniej w hi-
storii „Zwornika” wystawy przy pomocy zacho-
wanych materiałów i recenzji, dochodzi się do
przekonania, że zarysowało się na jej tle kilka
indywidualności panujących nad całością eks-
pozycji. Należał do nich bezsprzecznie Tytus Czy-,
żewski, który skoncentrował swoje poszukiwania
artystyczne na problemie koloru, malując może
nieco chaotycznie martwe natury, utrzymane jed-
nak w szlachetnych, nieco spatynowanych, lek-
ko zamglonych tonach. Były to takie obrazy, jak

szawa. 20 II 1938); K. Winkler, Grupa artystów
„Zwornik” i inne w Instytucie Propagandy Sztuki w
Warszawie (Gazeta Robotnicza, Katowice, 20 II 1938);
tenże, Grupa artystów „Zwornik” w IPS-ie w War-
szawie (Robotnik, 20 II 1938); tenże, Malarze ze „Zwor-
nika” i inni (Pion, Warszawa, 20 II 1938); J. Wolff,
Wystawy w IPS-ie (Prosto z mostu, Warszawa, 20 II
1838); Express Poranny, 11 II 1938; Kurier Poranny, 8 II
1939 [b.t.]; tamże, 20 II 1938; Kronika artystyczna (Kul-
tura. Poznań, 13 II 1938); Plastyka, III, 1938.

57 A. Z., o.c.

58 Czyżewski, Zwornik następcą formizmu...

Słonecznik, Martwa natura, Krajobraz spod Kut-
na, obok których wystawił Szermierza. Jerzy
Fedkowicz natomiast, malarz płodny i ceniony,
zaprezentował na ostatniej wystawie „Zwornika”
obrazy określane jako skromne, o obniżonym po-
ziomie (studium głowy, Kwiaty I, Kwiaty II,
Anioł). Nawrotu do swojej dawnej tematyki do-
konał Eugeniusz Geppert, który kontynuował
motyw konia, zwracając jednak coraz większą
uwagę na kolor. Emil Krcha zaś, czyniąc nie-
ustanne postępy, pokazał dwie wersje Pejzażu
z Krzemieńca, Dziewczynkę z jabłkami, Pejzaż
z Czerwonogrodu —- obrazy utrzymane w ulu-
bionym przez niego brunatnym kolorycie. Zyskał
on w tym czasie opinię „malarza dużej rasy i du-
żej woli zwycięstwa. Dąży on [pisano] wszystki-
mi siłami do zdobycia własnej pozycji” 67. Rut-
kowski eksponował Portret chłopczyka wykazu-
jący reminiscencje francuskiego impresjonizmu,
Menkes — portrety, Wolff — Kościół Sw. Wa-
wrzyńca, Śnieg, Martwą naturę z granatami. Na-
tomiast biorąca po raz pierwszy udział w wysta-
wie „Zwornika” Hanna Krzetuska przedstawiła
kompozycje pejzażowe, zaś Karol Muszkiet rze-
źbioną głowę i Portret.

Dwudziesta wystawa „Zwornika” zorganizo-
wana w lutym 1938 w warszawskim IPS-ie była
co prawda ostatnim pokazem prac jego człon-
ków, lecz nie ostatnią pozycją w ich programie
działania. Kolejna bowiem wystawa planowana
była i przygotowywana na okres tragicznej jesie-
ni r. 1939; po wyzwoleniu zaś, i to już w r. 1945,
narodziła się koncepcja, podjęta przez Krchę
i Gepperta, reaktywowania „Zwornika”68. Ale
lata wojny okazały się jednak nieubłagane nawet
w stosunku do niewielkiej społeczności artystycz-
nej, jaką był „Zwornik”. Wieloosobowa grupa
członków Zrzeszenia zbyt została przetrzebiona,
by móc kontynuować przedwojenną, pełną roz-
machu działalność. Niemniej jednak artyści zwią-
zani do r. 1939 z tym ugrupowaniem ponownie
pojawili się na firmamencie sztuki polskiej, osie-
dlając się w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu,

59 Bunikiewicz, o.c.

60 Ciechomski, o.c.

51 Winkler, Grupa artystów; tenże. Malarze ze
„Zwornika”...

62 Strakun, o.c.

65 P r u s z k o w s k i, Wystawy...

64 Ciechomski, o.c.

65 Wystawy urarszawskie (Naród Polski, 13 II 1938).

66 Pruszko w s k i, Wystaury...

67 Ciechomsk i, o.c.

08 Informację tę zawdzięczam p. prof. Eugeniuszowi
Geppertowi.

147
 
Annotationen