stawy planowanych dzieł. Nie zawsze udaje mu
się urzeczywistnić swe zamysły, ale ta cecha me-
tody twórczej, która pojawiła się tak wcześnie,
nie zamknie dO' końca jego życia. Oprócz tego ów
dział kolekcji świadczy, jak wcześnie uformował
się talent Wyspiańskiego-portrecisty.
Najwcześniejsze portrety, przedstawiające
wiejskich chłopców w wieku około siedmiu do
dwunastu lat, powstały w Poznaniu na początku
września 1890. Siedem rysunków (cztery karty)
tej serii nosi sygnaturę artysty, a oprócz tego na
trzech z nich znajdują się dopiski jego ręką „Po-
znań” (ryc. 3—:5). Twarze modeli są tak .zbliżo-
ne do siebie, że czasem trudno stwierdzić, czy ar-
tysta posługiwał się jednym modelem, czy też
dwoma lub trzema podobnymi do siebie.
Przedstawienie zamyślonego chłopca należy do
najbardziej pociągających w całej tej serii. Ana-
liza portretu uzmysławia nam zmiany w manierze
rysunkowej artysty, nawet w porównaniu ze szki-
cami datowanymi na początek tego samego roku.
Rysunek zyskał na miękkości, pojawiła się ma-
larskość formy, jeszcze większą rolę odgrywa li-
nia, która przede wszystkim określa teraz formę
plastyczną. Portret jest bezpośredni i pełen po-
gody. Wizerunek tegoż chłopca pojawia się je-
szcze dwa razy: na odwrocie został on przedsta-
wiony w słomianym kapeluszu i z kozą, na innej
zaś karcie wydaje się zachmurzony, jakby z cze-
goś niezadowolony, a przy tym jakby nieco star-
szy.
Na następnych pięciu rysunkach występuje
jedna i ta sama osoba, przedstawiona w różnych
stanach emocjonalnych: zamknięcia się w sobie,
rozmarzenia czy łagodnego smutku. Ostatni ry-
sunek odznacza się delikatnością wykonania i pe-
wnego rodzaju wewnętrznym podświetleniem o-
brazu. Urok rysunków Wyspiańskiego, ich specy-
ficzny czar poetycki zdaje się przypominać ry-
sunki artystów rosyjskich osiemdziesiątych i dzie-
więćdziesiątych lat iw. XIX. Maniera graficzna o-
mawianego portretu jest szczególnie bliska wcze-
snym rysunkom W. A. Sierowa. Interesujące, że
portret chłopca, przedstawionego tylko en face,
Wyspiański powtórzył w innym jeszcze rysunku.
Wizerunek ten nie zadowolił jednak artysty, gdyż
przekreślił go, być może dlatego, że brak w nim
tego wielkiego ładunku emocjonalnego, którym
odznacza się omówione uprzednio studium. Ry-
sunki tej serii odznaczają się starannym opraco-
waniem i wykończeniem, każdy z nich można
rozpatrywać jako skończone dzieło sztuki.
Kolejny chronologicznie .rysunek został przez
Wyspiańskiego wykonany w Gnieźnie. Przedsta-
wia on ośmio- lub dziesięcioletnią dziewczynkę
3. Stanisław Wyspiański, portret chłopca, 1890
o miłej, życzliwej światu twarzyczce, rozjaśnionej
wielkimi oczami (ryc. 6). Rysunek posiada sygna-
turę, która określa datę i miejsce jego powstania.
Po lewej, u dołu, zapewne ręką portretowanej,
dopisano ponadto gotykiem „Erna Briihl”. Jeżeli
chodzi o manierę graficzną rysunek ten przypo-
mina omówioną właśnie serię portretów poznań-
skich.
W dniu 30 września tegoż roku artysta wyko-
nał w Krakowie trzy podobizny jednej i tej sa-
mej dziewczynki. Na 'jednym z nich umieścił na-
wet jej imię: „Antosia” 23. Na drugiej karcie mo-
delka ujęta została od strony lewego profilu. Za
172
się urzeczywistnić swe zamysły, ale ta cecha me-
tody twórczej, która pojawiła się tak wcześnie,
nie zamknie dO' końca jego życia. Oprócz tego ów
dział kolekcji świadczy, jak wcześnie uformował
się talent Wyspiańskiego-portrecisty.
Najwcześniejsze portrety, przedstawiające
wiejskich chłopców w wieku około siedmiu do
dwunastu lat, powstały w Poznaniu na początku
września 1890. Siedem rysunków (cztery karty)
tej serii nosi sygnaturę artysty, a oprócz tego na
trzech z nich znajdują się dopiski jego ręką „Po-
znań” (ryc. 3—:5). Twarze modeli są tak .zbliżo-
ne do siebie, że czasem trudno stwierdzić, czy ar-
tysta posługiwał się jednym modelem, czy też
dwoma lub trzema podobnymi do siebie.
Przedstawienie zamyślonego chłopca należy do
najbardziej pociągających w całej tej serii. Ana-
liza portretu uzmysławia nam zmiany w manierze
rysunkowej artysty, nawet w porównaniu ze szki-
cami datowanymi na początek tego samego roku.
Rysunek zyskał na miękkości, pojawiła się ma-
larskość formy, jeszcze większą rolę odgrywa li-
nia, która przede wszystkim określa teraz formę
plastyczną. Portret jest bezpośredni i pełen po-
gody. Wizerunek tegoż chłopca pojawia się je-
szcze dwa razy: na odwrocie został on przedsta-
wiony w słomianym kapeluszu i z kozą, na innej
zaś karcie wydaje się zachmurzony, jakby z cze-
goś niezadowolony, a przy tym jakby nieco star-
szy.
Na następnych pięciu rysunkach występuje
jedna i ta sama osoba, przedstawiona w różnych
stanach emocjonalnych: zamknięcia się w sobie,
rozmarzenia czy łagodnego smutku. Ostatni ry-
sunek odznacza się delikatnością wykonania i pe-
wnego rodzaju wewnętrznym podświetleniem o-
brazu. Urok rysunków Wyspiańskiego, ich specy-
ficzny czar poetycki zdaje się przypominać ry-
sunki artystów rosyjskich osiemdziesiątych i dzie-
więćdziesiątych lat iw. XIX. Maniera graficzna o-
mawianego portretu jest szczególnie bliska wcze-
snym rysunkom W. A. Sierowa. Interesujące, że
portret chłopca, przedstawionego tylko en face,
Wyspiański powtórzył w innym jeszcze rysunku.
Wizerunek ten nie zadowolił jednak artysty, gdyż
przekreślił go, być może dlatego, że brak w nim
tego wielkiego ładunku emocjonalnego, którym
odznacza się omówione uprzednio studium. Ry-
sunki tej serii odznaczają się starannym opraco-
waniem i wykończeniem, każdy z nich można
rozpatrywać jako skończone dzieło sztuki.
Kolejny chronologicznie .rysunek został przez
Wyspiańskiego wykonany w Gnieźnie. Przedsta-
wia on ośmio- lub dziesięcioletnią dziewczynkę
3. Stanisław Wyspiański, portret chłopca, 1890
o miłej, życzliwej światu twarzyczce, rozjaśnionej
wielkimi oczami (ryc. 6). Rysunek posiada sygna-
turę, która określa datę i miejsce jego powstania.
Po lewej, u dołu, zapewne ręką portretowanej,
dopisano ponadto gotykiem „Erna Briihl”. Jeżeli
chodzi o manierę graficzną rysunek ten przypo-
mina omówioną właśnie serię portretów poznań-
skich.
W dniu 30 września tegoż roku artysta wyko-
nał w Krakowie trzy podobizny jednej i tej sa-
mej dziewczynki. Na 'jednym z nich umieścił na-
wet jej imię: „Antosia” 23. Na drugiej karcie mo-
delka ujęta została od strony lewego profilu. Za
172