24. Figura Chrystusa Zmartwych-
wstałego o ruchomych ramionach,
XIV w., Kraków, klasztor Klarysek
(wg Katalogu Zabytków Sztuki w
Polsce. T. IV: Miasto Kraków, cz.
II: Kościoły i klasztory śródmieścia,
Warszawa 1971)
Crucifixi, oznaczającym zdjęte z krzyża ciało
Chrystusa61. W irezauirefkcyjnyim obrzędzie Eleva-
tio posługiwano się natomiast taw. Ymago Re-
surrectionis — figurą Chrystusa Zmartwychwsta-
łego 62. Wyciągana na sznurach zza zasłony ota-
61 Ta u bert, o.c, s. 9,4—96.
62 Ibid., s. 96.
63 Trajdos, Wit Stosz inscenizatorem?..., s. 338.
64 Ibid., s. 341, oraz J. Dutkiewicz, Małopolska
rzeźba średniowieczna, 1300—1450, Kraków 1949, s. 103.
05 Trajdos, Wit Stosz inscenizatorem?..., s. 333—352;
tejże, Więzi artystyczne Polski ze Spiszem i Słowacją...,
s. 94—96.
6 — Folia Historiae Artium t. XXI
czającej Grób, błogosławiła wiernych, ponieważ
miała — podobnie jak Ymago Crucifixi — prze-
ważnie ruchome ramiona 63. Figura taka zachowała
się w klasztorze Klarysek przy kościele Św. An-
drzeja w Krakowie64 (ryc. 24). Ma ona w ple-
cach otwór, do którego najprawdopodobniej wkła-
dano hostię, a więc rzeźba ta była używana już w
Depositio, a później w Elevatio wydobywano ją
z Grobu jako Ymago Resurrectionis i uroczyście
-niesiono przed ołtarz główny.
Pozostałością Grobu Wielkanocnego, choć nie-
co innego rodzaju niż omówione przedstawienia
Chrystusa, są także — pochodzące z kościoła
Mariackiego, a przechowywane w Muzeum Naro-
dowym — dwie drewniane figury rycerzy. Ryce-
rze ci pełnili pierwotnie funkcję strażników i by-
li silniej związani z właściwą konstrukcją same-
go Sepulchrum aniżeli Ymago Crucifixi czy Ymajo
Resurrectionis, wkładane jedynie i wyjmowane z
Grobu, lecz zasadniczo niezależne od jego for-
my.
IV. PÓŻNOGOTYCKI GRÓB WIELKANOCNY
W KOŚCIELE MARIACKIM W KRAKOWIE
Wielkanocny Grób Chrystusa nie był dotych-
czas w Polsce przedmiotem zainteresowania hi-
storii siztuki, a jedyną autorką, która w swoich
pracach poruszała interesujące nas zagadnienie,
była Ewa Trajdos65. Podobnie jak większość wy-
powiadających się na ten temat badaczy, wiąże
ona zachowane figury rycerzy z Grobem Wiel-
kanocnym i zakłada Stwoszowskie autorstwo obu
rzeźb. Omawiając unikatowy drewniany Grób z
opactwa Benedyktynek nad Hronem, autorka wy-
kazuje ścisłą zależność rzeźbiarskiej dekoracji
sarkofagu od krakowskiego warsztatu Wita Stwo-
sza, a konkretnie od Ołtarza Mariackiego66.
Stwierdzone pokrewieństwo stało się podstawą do
wysnucia dosyć nieoczekiwanej konkluzji, iż za-
bytek słowacki jest wynikiem naśladownictwa nie
istniejącego Grobu Wielkanocnego w kościele Ma-
riackim. Autorka zdaje się też zakładać silne po-
dobieństwo form obu Grobów.
Zależność ta nie wydaje się jednak tak prosta,
80 Zejście do Otchłani z kwatery na krótszym boku
Grobu nawiązuje do sceny z Ołtarza Mariackiego o
tym samym temacie. Mimo silnego uproszczenia i spry-
mitywizowania form rzeźbiarz słowacki w ogólnej kom-
pozycji i niektórych szczegółach (wysunięcie do przodu
postaci Adama, układ nóg Chrystusa, typ twarzy Ewy)
wyraźnie nawiązał do Stwosizowskiego ujęcia tematu,
a nie do prawzoru, jaki dla obu płaskorzeźb stanowił
wstałego o ruchomych ramionach,
XIV w., Kraków, klasztor Klarysek
(wg Katalogu Zabytków Sztuki w
Polsce. T. IV: Miasto Kraków, cz.
II: Kościoły i klasztory śródmieścia,
Warszawa 1971)
Crucifixi, oznaczającym zdjęte z krzyża ciało
Chrystusa61. W irezauirefkcyjnyim obrzędzie Eleva-
tio posługiwano się natomiast taw. Ymago Re-
surrectionis — figurą Chrystusa Zmartwychwsta-
łego 62. Wyciągana na sznurach zza zasłony ota-
61 Ta u bert, o.c, s. 9,4—96.
62 Ibid., s. 96.
63 Trajdos, Wit Stosz inscenizatorem?..., s. 338.
64 Ibid., s. 341, oraz J. Dutkiewicz, Małopolska
rzeźba średniowieczna, 1300—1450, Kraków 1949, s. 103.
05 Trajdos, Wit Stosz inscenizatorem?..., s. 333—352;
tejże, Więzi artystyczne Polski ze Spiszem i Słowacją...,
s. 94—96.
6 — Folia Historiae Artium t. XXI
czającej Grób, błogosławiła wiernych, ponieważ
miała — podobnie jak Ymago Crucifixi — prze-
ważnie ruchome ramiona 63. Figura taka zachowała
się w klasztorze Klarysek przy kościele Św. An-
drzeja w Krakowie64 (ryc. 24). Ma ona w ple-
cach otwór, do którego najprawdopodobniej wkła-
dano hostię, a więc rzeźba ta była używana już w
Depositio, a później w Elevatio wydobywano ją
z Grobu jako Ymago Resurrectionis i uroczyście
-niesiono przed ołtarz główny.
Pozostałością Grobu Wielkanocnego, choć nie-
co innego rodzaju niż omówione przedstawienia
Chrystusa, są także — pochodzące z kościoła
Mariackiego, a przechowywane w Muzeum Naro-
dowym — dwie drewniane figury rycerzy. Ryce-
rze ci pełnili pierwotnie funkcję strażników i by-
li silniej związani z właściwą konstrukcją same-
go Sepulchrum aniżeli Ymago Crucifixi czy Ymajo
Resurrectionis, wkładane jedynie i wyjmowane z
Grobu, lecz zasadniczo niezależne od jego for-
my.
IV. PÓŻNOGOTYCKI GRÓB WIELKANOCNY
W KOŚCIELE MARIACKIM W KRAKOWIE
Wielkanocny Grób Chrystusa nie był dotych-
czas w Polsce przedmiotem zainteresowania hi-
storii siztuki, a jedyną autorką, która w swoich
pracach poruszała interesujące nas zagadnienie,
była Ewa Trajdos65. Podobnie jak większość wy-
powiadających się na ten temat badaczy, wiąże
ona zachowane figury rycerzy z Grobem Wiel-
kanocnym i zakłada Stwoszowskie autorstwo obu
rzeźb. Omawiając unikatowy drewniany Grób z
opactwa Benedyktynek nad Hronem, autorka wy-
kazuje ścisłą zależność rzeźbiarskiej dekoracji
sarkofagu od krakowskiego warsztatu Wita Stwo-
sza, a konkretnie od Ołtarza Mariackiego66.
Stwierdzone pokrewieństwo stało się podstawą do
wysnucia dosyć nieoczekiwanej konkluzji, iż za-
bytek słowacki jest wynikiem naśladownictwa nie
istniejącego Grobu Wielkanocnego w kościele Ma-
riackim. Autorka zdaje się też zakładać silne po-
dobieństwo form obu Grobów.
Zależność ta nie wydaje się jednak tak prosta,
80 Zejście do Otchłani z kwatery na krótszym boku
Grobu nawiązuje do sceny z Ołtarza Mariackiego o
tym samym temacie. Mimo silnego uproszczenia i spry-
mitywizowania form rzeźbiarz słowacki w ogólnej kom-
pozycji i niektórych szczegółach (wysunięcie do przodu
postaci Adama, układ nóg Chrystusa, typ twarzy Ewy)
wyraźnie nawiązał do Stwosizowskiego ujęcia tematu,
a nie do prawzoru, jaki dla obu płaskorzeźb stanowił