ile była w stanie, dorobek formistów, dbała o jak
najpełniejszy, jak najbardziej reprezentatywny
przegląd twórczości (jakże krakowskich przy całej
swej paryskości!) kapistów i związanych tak czy
inaczej z Krakowem kontynuatorów ich kolory-
stycznej linii. „Grupa Krakowska" przedwojen-
na i powojenna Jej zawdzięcza świetne kolekcje
Jaremianki, Sterna, Rosemstein, Marczyńskiego,
Kantora, Maziarskiej, Brzozowskiego, Mikulskie-
go, Nowosielskiego, Kraupe-Świderskiej, Tarasina.
Zbiór Jej — o którego dopełnienie i losy dbała
również i po przejściu na emeryturę, po swo-
jemu, w jakże autentyczny sposób o jego całość
i charakter zazdrosna — stanowi i dziś trzon eks-
pozycji sztuki polskiej XX wieku w Nowym
Gmachu Muzeum Narodowego, a jego odrębność
i klasa zwracają uwagę odwiedzających galerię
artystów, znawców, młodzieży zarówno z kraju,
jak z zagranicy.
W postawie Heleny Blum najistotniejsze było
jednak jeszcze coś innego. Interesowała się nie
tylko sztuką, ale i ludźmi sztuki. Towarzyszyła
wiernie ich wysiłkom twórczym w pracowniach,
spotkaniach, na wernisażach, konferencjach, zja-
zdach. W tym duchu kształciła swych uczniów,
wykładając przez szereg lat historię sztuki na
bliskim Jej tradycją Uniwersytecie Wrocławskim.
Była zawsze obecna. Tej żywej obecności będzie
nam wszystkim — którzy Ją znali, którzy z Nią
współpracowali i którzy się z Nią przyjaźnili —
brakować najbardziej. Będziemy ubożsi o Jej żar-
liwe, zachłanne zainteresowanie wszystkim, co
składa się na życie artystyczne i sztukę naszych
czasów. Na zawsze jednak pozostaną z nami Jej
krytycznie i badawcze rekonesansy, Jej publika-
cje, Jej krakowska Galeria, pamięć Jej niezwy-
kłej, jakże bogatej 'Osobowości.
Mieczysław Porębski
11 — Folia Historiae Artium t. XXI
najpełniejszy, jak najbardziej reprezentatywny
przegląd twórczości (jakże krakowskich przy całej
swej paryskości!) kapistów i związanych tak czy
inaczej z Krakowem kontynuatorów ich kolory-
stycznej linii. „Grupa Krakowska" przedwojen-
na i powojenna Jej zawdzięcza świetne kolekcje
Jaremianki, Sterna, Rosemstein, Marczyńskiego,
Kantora, Maziarskiej, Brzozowskiego, Mikulskie-
go, Nowosielskiego, Kraupe-Świderskiej, Tarasina.
Zbiór Jej — o którego dopełnienie i losy dbała
również i po przejściu na emeryturę, po swo-
jemu, w jakże autentyczny sposób o jego całość
i charakter zazdrosna — stanowi i dziś trzon eks-
pozycji sztuki polskiej XX wieku w Nowym
Gmachu Muzeum Narodowego, a jego odrębność
i klasa zwracają uwagę odwiedzających galerię
artystów, znawców, młodzieży zarówno z kraju,
jak z zagranicy.
W postawie Heleny Blum najistotniejsze było
jednak jeszcze coś innego. Interesowała się nie
tylko sztuką, ale i ludźmi sztuki. Towarzyszyła
wiernie ich wysiłkom twórczym w pracowniach,
spotkaniach, na wernisażach, konferencjach, zja-
zdach. W tym duchu kształciła swych uczniów,
wykładając przez szereg lat historię sztuki na
bliskim Jej tradycją Uniwersytecie Wrocławskim.
Była zawsze obecna. Tej żywej obecności będzie
nam wszystkim — którzy Ją znali, którzy z Nią
współpracowali i którzy się z Nią przyjaźnili —
brakować najbardziej. Będziemy ubożsi o Jej żar-
liwe, zachłanne zainteresowanie wszystkim, co
składa się na życie artystyczne i sztukę naszych
czasów. Na zawsze jednak pozostaną z nami Jej
krytycznie i badawcze rekonesansy, Jej publika-
cje, Jej krakowska Galeria, pamięć Jej niezwy-
kłej, jakże bogatej 'Osobowości.
Mieczysław Porębski
11 — Folia Historiae Artium t. XXI