1. Wit Stwosz, Zmartwychwstanie, kwatera Ołtarza Mariackiego 1477—89.
Kraków, kościół Mariacki (reprodukcje oprócz fot. 2, 3, 10 wykonał R. A. Rau)
będący konsekwencją znacznego zróżnicowania
położenia stóp, pozostaje zarazem łącznikiem mię-
dzy funkcjami schodzenia i autoprezentacji. Prze-
ciwwagę dla łuku ciała stanowi wymyślny, pełen
napięcia bieg płaszcza z lewej strony. W rezul-
tacie cała figura Chrystusa zamknięta zostaje w
zarys wrzeciona, który umacnia jej pozycję fron-
talno-symetryczną i który tworzy również swoistą
łupinową osłonę dla wywołanej poruszeniem zło-
żoności jej układu. Dwa składniki owego wrze-
ciona: linia ciała, uwarunkowana organiczną sy-
tuacją ruchu i linia szaty, zawdzięczająca swój
kształt i funkcję inwencji artysty, to jakby dwa
składniki artystycznej struktury dzieła, które
przeciwstawić można w dwóch parach pojęć: na-
tury i stylu, rzeczywistości i formy. Wszakże i-
stota artystycznego ukształtowania figury Chry-
stusa tkwi poza powyższymi przeciwstawieniami.
Ustawienie i wysokość sarkofagu stwarzają o-
biektywnie trudne warunki dla jednoczesnego
schodzenia i autoprezentacji. Wydaje się, że w
okoliczności tej dostrzegł artysta możliwość po-
stawienia problemu ruchu jako takiego i dokonał
tego ukazując figurę ludzką w stanie najgłębsze-
go poruszenia, niezwykłej wewnętrznej dynamiki.
Stan ten osiągnął artysta nie tylko dzięki opano-
waniu naturalistycznych środków odtwarzania ru-
chu ludzkiej postaci, ale również, może nawet w
mierze decydującej, dzięki zastosowaniu środków
artystycznych wydobywających ruch z abstrak-
cyjnych układów form. Stwosz zintegrował oba po-
rządki. Skróty ciała, ustawienia kończyn tworzą
system paraleli i odpowiedników (por. lewa no-
ga—prawe przedramię; prawa noga—lewe przed-
ramię), które wprawiają całe ciało — niczym ra-
miona zamachowego koła — w ruch samoczynny,
perpetuum mobile. W tym niezwykle rozbudzo-
nym, aktywnym ciele nie odczuwa się wysiłku
ani fizycznego, ani wolicjonalnego. Maestria Stwo-
sza polega na tym, że wpisuje on abstrakcyjne
siły w przekonywająco odtworzone ciało i wy-
znacza ruchowi podwójną rolę: jawi się on jedno-
cześnie jako funkcja i zarazem jako zasada życia
organizmu; jakości formalne rozbudzają jakości
naturalne i wynoszą je na wyższy poziom ekspre-
sji.
Do figury Zmartwychwstałego odnieść można
słowa Wilhelma Pindera o tańczących Moriskach
79
Kraków, kościół Mariacki (reprodukcje oprócz fot. 2, 3, 10 wykonał R. A. Rau)
będący konsekwencją znacznego zróżnicowania
położenia stóp, pozostaje zarazem łącznikiem mię-
dzy funkcjami schodzenia i autoprezentacji. Prze-
ciwwagę dla łuku ciała stanowi wymyślny, pełen
napięcia bieg płaszcza z lewej strony. W rezul-
tacie cała figura Chrystusa zamknięta zostaje w
zarys wrzeciona, który umacnia jej pozycję fron-
talno-symetryczną i który tworzy również swoistą
łupinową osłonę dla wywołanej poruszeniem zło-
żoności jej układu. Dwa składniki owego wrze-
ciona: linia ciała, uwarunkowana organiczną sy-
tuacją ruchu i linia szaty, zawdzięczająca swój
kształt i funkcję inwencji artysty, to jakby dwa
składniki artystycznej struktury dzieła, które
przeciwstawić można w dwóch parach pojęć: na-
tury i stylu, rzeczywistości i formy. Wszakże i-
stota artystycznego ukształtowania figury Chry-
stusa tkwi poza powyższymi przeciwstawieniami.
Ustawienie i wysokość sarkofagu stwarzają o-
biektywnie trudne warunki dla jednoczesnego
schodzenia i autoprezentacji. Wydaje się, że w
okoliczności tej dostrzegł artysta możliwość po-
stawienia problemu ruchu jako takiego i dokonał
tego ukazując figurę ludzką w stanie najgłębsze-
go poruszenia, niezwykłej wewnętrznej dynamiki.
Stan ten osiągnął artysta nie tylko dzięki opano-
waniu naturalistycznych środków odtwarzania ru-
chu ludzkiej postaci, ale również, może nawet w
mierze decydującej, dzięki zastosowaniu środków
artystycznych wydobywających ruch z abstrak-
cyjnych układów form. Stwosz zintegrował oba po-
rządki. Skróty ciała, ustawienia kończyn tworzą
system paraleli i odpowiedników (por. lewa no-
ga—prawe przedramię; prawa noga—lewe przed-
ramię), które wprawiają całe ciało — niczym ra-
miona zamachowego koła — w ruch samoczynny,
perpetuum mobile. W tym niezwykle rozbudzo-
nym, aktywnym ciele nie odczuwa się wysiłku
ani fizycznego, ani wolicjonalnego. Maestria Stwo-
sza polega na tym, że wpisuje on abstrakcyjne
siły w przekonywająco odtworzone ciało i wy-
znacza ruchowi podwójną rolę: jawi się on jedno-
cześnie jako funkcja i zarazem jako zasada życia
organizmu; jakości formalne rozbudzają jakości
naturalne i wynoszą je na wyższy poziom ekspre-
sji.
Do figury Zmartwychwstałego odnieść można
słowa Wilhelma Pindera o tańczących Moriskach
79