Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 25.1989

DOI Artikel:
Kornecki, Marian; Chrzanowski, Tadeusz: Sztuka w Krakowie po Stwoszu: Epilog gotyku mieszczańskiego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20543#0168
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
stał się potem bardzo popularny i wielokrotnie
go powtarzano zarówno w wersji zmonumenta-
lizowanej (bardzo rzemieślniczy i niezdarny przy
kościele Bożego Ciała na Kazimierzu w Krako-
wie), jak też w formie reliefu, najczęściej snycer-
skiej roboty (m. in. w Nowym Korczynie, Ptasz-
kowej czy Stryszowie). Z wzoru zaczerpnięta zo-
stała wierność kompozycji ikonograficznej, jed-
nakże podlegająca redukcji, a także próby po-
wtórzenia Stwoszowskiej dynamiki. Niestety, tyl-
ko próby. Rzeźby pozostają statyczne, w ich sto-
sunku do rzeczywistości zatraca się weryzm, a z
ornamentalnej abstrakcji draperii znika ruch.

Obok Ogrojców godne zestawienia są transpo-
zycje Opłakiwania. Jeśli te z Ołtarza Mariackie-
go (kwatera Zdjęcie z krzyża) oraz wspomnianą
już rycinę zestawić z kwaterą tryptyku Olbrach-
ta, to uderzają w tej ostatniej rażące błędy ana-
tomiczne, sztuczność i znieruchomienie póz „są-
siadujące” z drewnianym •— przenośnie — kształ-
towaniem szat. Św. Jan podtrzymujący rozpa-
czającą Matkę w rycinie Stwosza ma wyrazistą,
ekspresyjną twarz, gdy jego postać wtopiona jest
w wir głębokich załamań płaszcza. W wawel-
skim tryptyku jest to już tylko kukiełka, a sko-
piowany z ryciny płaszcz płaszczyzną mechanicz-
nie pociętą fałdami. Już nie redukcja, a regresja
charakteryzować będzie następny etap odwzoro-
wania: płaskorzeźbę w kościele w Brzezinach w
woj. rzeszowskim42. Jest ona wprawdzie głębiej
cięta i wzbogacona o kilka postaci, na co po-
zwalał większy format szafy środkowej trypty-
ku, ma także niezaprzeczalne elementy dynamiki.
Jednak jest to przykład sprymitywizowania wzo-
ru, czego kapitalnym przykładem jest opracowa-
nie głów. Dalszym etapem snycerskiej dekaden-
cji jest płaskorzeźba o tym temacie w Mircu pod
Iłżą43. Trudno nawet powiedzieć, że rzeźba po-

zostaje w kręgu inspiracji Stwoszowskiej, gdyż
są to już tylko wygładzające się na powierzchni
kręgi wzbudzone niegdyś przez mistrza Wita.

Można też wskazać nie tylko na odchodzenie
od stylistyki Stwoszowskiej, ale także od zasad
koncepcyjnych. Powróćmy na chwilę do wspom-
nianego już poliptyku z Książnic, dzieła mistrza
Michała44. Centralna scena Zaśnięcia Maryi, po-
traktowana niemal izokefalicznie, poruszona, lecz
nie dynamiczna, nie ma logicznego związku ze
sceną Przyjęcia w niebie. Ale jeszcze bardziej
znamienne jest wprowadzenie w tę kompozycję
czterech śś. Dziewic, a więc cofnięcie się do tra-
dycji nie tylko Ołtarza Św. Trójcy na Wawelu,
ale do jeszcze starszej epoki sięgającej drugiej
połowy XIV i pierwszej połowy XV w.45 Ponie-
waż cztery wyizolowane i wyodrębni one postacie
śś. Dziewic nie mieściły się w rozbudowanej dol-
nej strefie części środkowej ołtarza, dwie umiesz-
czono w jego górnej strefie, a dwie dalsze w
zwieńczeniu, co potwierdza nieraz mechaniczne
stosowanie tradycji w warsztatach cechowych.

Można więc stwieirdzić, że po wyjeździe Stwo-
sza zabrakło w Krakowie wybitnych rzeźbiarzy
i snycerzy, że kontynuowano wzory mistrza me-
chanicznie lub też sięgano nieśmiało po inne
wzorce. Poza tym daje się zaobserwować ponow-
ny wzrost roli malarstwa w stosunku do rze-
źby. Zresztą malarstwo nigdy nie zostało przy-
ćmione przez mistrza Wita, który sam je upra-
wiał, choć raczej niechętnie i bez większych ar-
tystycznych osiągnięć. Równolegle ze Stwoszem
działali przecież w Krakowie tacy mistrzowie, jak
twórca ołtarza Matki Boskiej Bolesnej na Wa-
welu, najbardziej zdecydowany niderlandysta w
tym środowisku46, co być może nie przypadko-
wo koreluje z tak ostatnio podkreślanym ,,nider-
landyzmem” samego Stwosza. Działał też zorien-

42 Rzeźbę tę, jak też zabytek z Nowego Korczyna
zestawił z tryptykiem wawelskim J. Żainecki, „Opła-
kiwanie Chrystusa” — rzeźba z kręgu Stwosza w Brze-
zinach (Biuletyn HSdK, V, 1937), s. 223 nn.; tenże,
O nie znanej rzeźbie gotyckiej w Nowym Korczynę (Biu-
letyn HSdK, VI, 1938), s. 366, dl. 232. Zolb. też: A. M. Ol-
szewski, Pierwowzory graficzne późnogotyckiej sztu-
ki małopolskiej, Wrocław 1975, s. 45 i 100; tenże,
Wpływy sztuki..., s. 67; Katalog zabytków sztuki w Pol-
sce, N.S. III, Województwo rzeszowskie, pod red. E.
Sn ie ż y ń s ki e j-S t o lo t i F. Stolo ta, z. 1: Rop-
czyce, Strzyżów i okolice, oprać, zbiorowe, Warszawa
1979, s. 6, fig. 169.

43 Katalog zabytków sztuki w Polsce, III: Wojewódz-

two kieleckie, pod red. J. Z. Łozińskiego i B. Wolff,

z. 2: Powiat iłżecki, oiprac. B. Puciata i Z. Swiechow-

ski, Warszawa 1957, s. 12, fig. 53; A. M. Olszewski,

O rzeźbach kilku późnogotyckich ołtarzy małopolskich
(Biuletyn HS, XXVI, 1931, nr 4), s. 314.

44 B. Przybyszewski, Z poszukiwań archiwal-
nych za mistrzem tryptyku książnickiego (Sprawozdania
z czynności i posiedzeń PAU, LIII, 1952), s. 71 n.; A.
M. Olszewski, Problem kręgu rzeźbiarskiego polip-
tyku w Książnicach Wielkich tiBiuletyn HS, XXX, 1938,
nr 1), s. 51—62. Nieprzekonywający jest wywód w spra-
wie autorstwa tego ołtarza: Z. Kępiński, Wit Stwosz,
Warszawa 1931, s. 93 nn.

45 Z. B i a 11 o w i c z-Kr y g .i e r o w a, Przykład tra-
dycjonalizmu w polskich ołtarzach snycerskich XV wie-
ku: tryptyk Trójcy Sw. na Wawelu [w:] Sztuka i ide-
ologia XV w., praca zbiorowa pod red. P. Skubisze w-
s k i eg o, Warszawa 1978, s. 359—386.

46 K. Gutmanówna, Wpływy niderlandzkie na
średniowieczne malarstwo cechowe w środowisku kra-

164
 
Annotationen